Moja wnuczka się jąka

Niepokoi mnie moja czteroletnia wnuczka. Jest zdrowa, dobrze rozwinięta i bardzo inteligentna, ale się jąka. To się zaczęło, gdy miała dwa i pół roku. Czasami mówi w miarę płynnie do południa (chyba jest wtedy mniej zmęczona) lub gdy "rozmawia" ze swoimi zabawkami. Ale pod wpływem silnych emocji czy wrażeń ma takie trudności z wypowiadaniem słów, że aż mruży oczy, zaciska piąstki i płacze "mamo, ja nie mogę mówić". Widać, że to ją męczy i bardzo mi jej żal. W domu moich dzieci panuje ład, spokój i harmonia. Córka nie pracuje zawodowo i troskliwie opiekuje się wnuczką. Skąd to jąkanie? Czy przejdzie samo, czy potrzebne będą jakieś ćwiczenia? Czy wnuczkę można posłać do przedszkola?

Przejściowe jąkanie zdarza się u małych dzieci dosyć często. W takich momentach trzeba dziewczynkę uspokajać, nie można martwić się tym przy niej ani stawiać jej wygórowanych wymagań. Myślę, że skoro to trwa już półtora roku i nasila się, to może warto się skontaktować z logopedą.

Posłanie jej do przedszkola uważam za dobry pomysł, mimo jąkania się.

Więcej o:
Copyright © Agora SA