Bez taty - wychowanie dziecka

Mam 25 lat, jestem samotną matką. Mój trzyletni syn wkrótce zapyta, gdzie jest jego tata. Nie wiem co odpowiedzieć. Rozstałam się z jego ojcem, bo pił. Mój tata też pił, ale mama wyszła powtórnie za mąż i ustrzegła mnie przed koszmarem dzieciństwa z alkoholikiem. Staram się, by syn spędzał dużo czasu z rodziną, z wujem, z moimi znajomymi. Nie wiem dlaczego, ale coraz bardziej się boję, że kiedyś mnie zostawi, przestanie kochać. Nie daje mi to spokoju. Jak mam sobie z tym wszystkim poradzić?

Oczywiście dla dziecka jest najlepiej, jeśli wychowuje się w pełnej i szczęśliwej rodzinie. Ale... sama Pani wie, co może oznaczać pełna rodzina z pijącym ojcem. Dobrze, że chłopiec ma często kontakt z rodziną i znajomymi, że w jego życiu są ważni dla niego mężczyźni. To bardzo cenne dla dziecka wychowującego się bez ojca. Zapewne wkrótce zacznie dopytywać się o tatę. Należy mu na to pozwolić i nie bać się tych pytań. Odpowiadać trzeba zgodnie z prawdą, w sposób dostosowany do wieku synka. Warto podkreślać w rozmowie z synkiem że to wy, dorośli nie potrafiliście być ze sobą, że nie ma w tym absolutnie żadnej winy dziecka. Co do obaw, że syn kiedyś odejdzie, to są uzasadnione - tak być musi. Dzieci powinny odchodzić od rodziców. Wychowujemy je przecież dla świata, a nie dla siebie. To daleka perspektywa, ale warto już teraz przyzwyczajać się do tej myśli.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.