Furia dwulatka

Zwykle pojawia się kompletnie nie w porę, gdy jesteście zmęczeni, bardzo zajęci, zdenerwowani, spóźnieni, w środku uwagi, u kresu cierpliwości. Furia dwulatka.

Stoi po środku sklepu, tupie, krzyczy, płacze, piszczy, wyje, czasem rzuca się na podłogę, kopie i wierzga. Albo na placu zabaw: spocony i czerwony z emocji, kurczowo trzyma mamę za nogę, a jednocześnie bije ją i wrzeszczy, że jest okropna. Zresztą może to robić w każdym miejscu i sytuacji.

Wszyscy się patrzą, bo dźwięków, jakie wydaje z siebie rozzłoszczone dziecko, nie sposób zignorować. Ani łez, ani rozpaczy malującej się na twarzy. Im więcej osób zaczyna się sprawą interesować, tym gorzej. Mama czy tata denerwują się, że dziecko płacze, że nie mogą się z nim dogadać, że robi się zbiegowisko. A gdy im trudno zapanować nad emocjami, dziecko jest jeszcze bardziej wytrącone z równowagi. No i co robić?

TO MINIE!

Ataki złości, jak większość trudnych okresów w życiu rodzica, przeminą. Złoszczący się maluch z czasem uczy się wyrażać emocje w inny sposób. A przede wszystkim ma mniej powodów do rozgoryczenia, bo łatwiej mu się dogadać z rodzicami i sygnalizować swoje potrzeby. Żeby jednak taka pomyślna zmiana nastąpiła szybciej, musimy mu pomóc zrozumieć siebie, świat, reakcje innych ludzi. Cierpliwie, z miłością i empatią.

ZADBAJ O DZIECKO

Emocje mogą dziecko zająć tak bardzo, że może ono sobie lub komuś zrobić niechcący krzywdę. Jeśli uderza głową, biegnie gdzieś, nie patrząc, rozrzuca przedmioty, zajmij się na razie zapewnieniem mu bezpieczeństwa.

KAŻDY CZŁOWIEK SIĘ ZŁOŚCI, GDY MA KU TEMU POWÓD. CZŁOWIEK, KTÓRY MA DWA LATA, ZŁOŚCI SIĘ MOŻE GŁOŚNIEJ, ALE NIGDY BEZ PRZYCZYNY.

ZACHOWAJ SPOKÓJ

Dziecku najbardziej jest teraz potrzebna bliska osoba, na której może się oprzeć. Postaraj się nie słuchać komentarzy otoczenia, nie przejmować się tym, że ktoś patrzy, nie myśleć o sobie źle ("nie umiem uspokoić własnego dziecka"). Jest chwilowy kryzys, ale nie dzieje się nic strasznego. Dzieci płaczą, krzyczą i tupią. Wszystkie. Tamta pani, która prycha i znacząco kręci głową, była kiedyś taka sama.

ZEJDŹ DO JEGO POZIOMU

Kucnij przed nim. Lepiej się dogadać, gdy można spojrzeć w oczy, ujrzeć emocje na twarzy. Gdy nikt nie jest górą.

OCEŃ SYTUACJĘ

Dwulatek zapytany "o co ci chodzi?", nie odpowie. Sam nie wie, nie umie powiedzieć, nie rozumie. Czuje tylko kipiące w nim emocje, jakąś wielką chęć, pragnienie. I przeszkodę, która doprowadza go do szału.

Znasz dobrze swoje dziecko. Skorzystaj z tej wiedzy i oceń, czy jest jakaś możliwa prosta przyczyna jego złości. Jest zmęczone? Głodne? Spragnione? Za dużo wokół ludzi, hałasów, bodźców, pokus? Może chodzi o to, że coś dzieje się inaczej niż zwykle, a twojemu dziecku bardzo zależy na powtarzalności? Może chciało coś zrobić samo, a ktoś lub coś mu to uniemożliwia?

BĄDŹ BLISKO

Wiesz, w jakiej sytuacji twoje dziecko czuje się bezpiecznie. Czy lubi być mocno tulone, czy woli, kiedy jesteś obok, ale dajesz mu przestrzeń. Tak czy inaczej bądź obok, dawaj wsparcie, pokazuj, że chcesz zrozumieć i znaleźć wyjście z sytuacji.

POMÓŻ SIĘ USPOKOIĆ

Jeśli wokół was jest głośno, tłoczno, a dziecko strasznie się złości, czasem najlepiej jest wziąć je na ręce i spokojnie, stanowczo zabrać z miejsca, w którym tak się zdenerwowało. Zmiana otoczenia działa niekiedy jak zimny prysznic.

ZAWSZE FAIR

Nigdy nic dobrego nie wynika z próby wymuszania na dziecku czegoś kosztem jego zaufania czy poczucia bezpieczeństwa. Często zdarza się, że dziecko złości się, bo nie chce iść tam, gdzie dorosły. Dorosły mówi: "No to pa, idę, a ciebie tu zostawiam" i udaje, że naprawdę odchodzi. Dzieci zwykle reagują wtedy jeszcze większą rozpaczą (trudno się dziwić). Maluch czuje się opuszczony, niezrozumiany, oszukiwany. Już nie sytuacja go złości, tylko osoba, która go zawiodła.

ULEGAĆ CZY NIE?

Wiele awantur jest o to, że dziecko czegoś chce, a rodzice nie chcą mu ulec. Jeżeli są absolutnie przekonani, że ulec w danej sytuacji nie należy (np. kupić drogiej zabawki), to powinni trzymać się swojego zdania. Jednak czasem zabraniamy czegoś właściwie bez namysłu. Np. dziecko chce iść na spacer w kaloszach, choć nie pada deszcz. Czy jest o co kruszyć kopie? W wychowaniu nie chodzi o to, by dziecko zawsze podporządkowywało się rodzicom, ale raczej o naukę samodzielnego myślenia i szacunku dla innych.

Aplikacja Moje Dziecko z eDziecko.pl dla rodziców niemowląt. Pobierz za darmo

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.