W niektórych pracach domowych malec może wręcz pomóc. Będzie szczęśliwy, mogąc zetrzeć kurz z niższych półek czy zamieść przedpokój. W innych zajęciach będzie wam raczej towarzyszył, a wy w tym czasie możecie mu dać do wykonania jakieś zadanie.
Weź dużą konewkę, a dziecku wręcz małą i poproś, by podlało rośliny doniczkowe, które stoją na podłodze i na niskich kwietnikach (te bardzo rozłożyste weź na siebie). I bardzo ważne - zadanie specjalne - zraszanie liści wodą ze spryskiwacza. Maluch będzie nim zachwycony. Nie martw się kałużami na podłodze. Ścieranie ich to też niezła zabawa.
Dla malucha świetna rozrywka, a dla twojego kręgosłupa duża ulga. Przygotuj dużą plastikową miskę, otwórz bęben i poproś dziecko, by wyjęło wszystkie ubrania i włożyło je do miski. Maluch może ci też pomóc przy rozwieszaniu, podając ciuszki po kolei.
Postaw na podłodze w łazience miskę, nalej do niej ciepłej wody z dodatkiem delikatnych płatków mydlanych, włóż kilka wymagających przepierki dziecięcych ciuszków i pozwól maluchowi mieszać, ugniatać, wyciskać. Gdy pranie jest większe, możesz zrobić je w wannie i poprosić małego pomocnika, by wygniatał je nogami. To dopiero prawdziwa rozkosz (i dobre ćwiczenie dla stóp!).
Małym dzieciom wielką frajdę sprawia zwykle mycie zabawek. Postaw w łazience na kafelkach małą miskę i nalej do niej wody. Wręcz dziecku mydełko (uprzedź tylko, że namydlonymi rączkami nie wolno dotykać oczu) i niech szoruje. Wiaderko, autka, piłki, wszystko, co mu wpadnie w rękę. Potem niech osuszy zabawki ręcznikiem i ustawi na miejscu w swoim pokoju.
Czyli rzucanie klockami, ale nie do kosza pod sufitem, tylko do dużego pudła - jednocześnie z dzieckiem lub na zmianę. Ciekawe, komu uda się wrzucić więcej klocków? Ta zabawa ma tę zaletę, że w ogóle nie trzeba po niej sprzątać!
Gdy zmieniasz pościel, poproś malucha, by ściągnął poszewki z małych jaśków - to niełatwe, ale jeśli mu pomożesz, na pewno mu się uda. A potem pozwól mu na chwilę zgubić się w poszwie, poskakać na kołdrze, ułożyć piramidę z poduszek. Na co dzień nie ma takich możliwości.
Wyjmij z szuflady pudełko z przegródkami na sztućce i połóż je na stole. Obok na ściereczce połóż czyste łyżki, łyżeczki i widelce. Posadź dziecko przy stole i poproś, by umieściło je w odpowiednich przegródkach. Zaprowadzi tam pewnie zupełnie nowe porządki, ale cóż, nauka wymaga ofiar.
Zgromadź kilka pustych butelek, słoików i opakowań (np. po kremie) z nakrętkami różnej wielkości. Otwórz je. Poproś dziecko, by dopasowało nakrętkę do opakowania.
Weź kolorowe czasopismo (im bardziej ilustrowane, tym lepiej), otwórz na stronie z dużym zdjęciem i poproś malucha, by znalazł na nim np. torbę. Udało się? A więc zmiana. Teraz szukajcie kokardki, a teraz wszystkiego, co pomarańczowe.
Nagraj na dyktafon (np. z telefonu) warkot odkurzacza, syk otwieranej puszki z napojem, chlupot spuszczanej wody w toalecie, miauczenie kota. Odtwórzcie potem te dźwięki. Czy maluch potrafi zgadnąć, co syczy, huczy, chlupocze?
Pozwól dziecku pogrzebać w szufladzie z pokrywkami, durszlakami, chochlami i innymi bezpiecznymi dla niego przedmiotami. Niech wybierze sobie coś, na czym będzie mógł "zagrać" - bębnić, wystukiwać rytm. Niech poćwiczy. Nagrajcie potem utwór na dyktafon i odtwórzcie go.