Walka o popularność w szkole - niebezpieczny trend z USA

Obsesja popularności nastolatków, z której śmialiśmy się oglądając amerykańskie filmy dotarła nad Wisłę. Jak reagować gdy nasze dziecko staje się gwiazdą? Co zrobić kiedy jest odrzucane albo poddawane szkolnej wersji mobbingu?

Szkolna popularność dzieci - swoisty ranking uznania, w którym zwycięzcy mają liczne przywileje i silną pozycję w grupie. Nigdy nie narzekają na samotność w szkolnej stołówce, są zapraszani na wszelkie urodziny i inne imprezy, mają od kogo pożyczyć podręcznik albo pieniądze, gdy zapomną kieszonkowego. Ich obecność wszędzie jest mile widziana i oczekiwana. To zjawisko, znane dotąd z amerykańskich filmów o nastolatkach może być niebezpieczne, bo pozostawia na marginesie szkolnego życia jednostki mniej atrakcyjne, nieśmiałe, nadwrażliwe, gorzej się uczące, z niską samooceną. Pogłębia przepaść między tymi, z którymi warto się trzymać, którzy są faworyzowani nawet przez nauczycieli a uczniami gorzej przystosowanymi do społecznego życia.

Co decyduje o popularności dziecka?

Co jest wyznacznikiem wysokiej pozycji wśród rówieśników? Kiedyś liczyła się bardziej osobowość dziecka, jego sposób bycia, ciekawe pomysły, poczucie humoru. Dziś oprócz tych bardzo pożądanych cech, w zyskaniu popularności ważna jest zamożność rodziny dziecka, jego wygląd i powodzenie u płci przeciwnej, znajomość trendów, modne ciuchy i gadżety. Niekoniecznie jak w USA są to sukcesy w nauce czy w sporcie. - Świat dzieci w wielu aspektach jest odzwierciedleniem świata dorosłych. Dlatego i w szkole pojawia się walka o bycie popularnym, lubianym, podziwianym - komentuje Dorota Minta, psycholog kliniczny. Mikołaj jest dopiero w trzeciej klasie podstawówki, ale już wie, jakie znaczenie w szkole ma popularność. - Mamo, nie mogę zdradzić, że kocham Maję, bo stałbym się pośmiewiskiem. Żeby nie stracić popularności muszę udawać, że jej nie lubię - oznajmił niedawno zdumionej mamie. Chociaż do szkoły dołączył dopiero pod koniec pierwszej klasy, już w drugiej zyskał popularność. Według jego mamy Karoliny wpływ na to miał fakt, że się dobrze uczy, świetnie gra w piłkę nożną, podróżuje po świecie, mieszkał za granicą. - Mikołaj jest także towarzyski, rezolutny, ma poczucie humoru i zdolności przywódcze oraz charakterystyczną ksywkę pochodzącą od nazwiska - wymienia ze śmiechem mama chłopca.

Popularni mają władzę

- Nie ma sensu udawać, że nie widzimy pewnych zjawisk. Lepiej je oswajać, poznawać i efektywnie się w nich odnajdywać. Popularyzm i lans są wokół nas - uważa Minta. To, jak w takim świecie poradzi sobie dziecko zależy w dużym stopniu od rodziców. Nierozwiązane konflikty, brak rozmów wyjaśniających świat, brak czasu na bycie razem powodują, że wzrasta potrzeba przynależności do grupy. W sukurs idą im media i reklama. Najróżniejsze gadżety, ubrania, szum związany z gwiazdami, to wszystko bombarduje dzieci już w przedszkolu. Jaki dziecko ma telefon? Jak się ubiera? Gdzie było na wakacjach? To wszystko zaczyna mieć ogromne znaczenie. - Osoby, które nie są ozdobione tymi wszystkimi "zabaweczkami" bywają wyrzucane poza margines. Teoretycznie takiemu stylowi życia sprzeciwiali się hipstersi, ale moim zdaniem oni lansują się inaczej, tworząc równie sztywne zasady przynależności do swojej grupy - tłumaczy psycholożka. Mikołaj wie, że osoba najbardziej popularna w szkole czy klasie ma w ręku władzę i może tę szkolną sławę wykorzystać w dobrym i złym celu. W mediach często słyszy się o przypadkach wykluczenia czy prześladowania upatrzonych dzieci-ofiar z towarzystwa przez osobę popularną.

Jak być popularsem w szkole?

"Co zrobić aby być popularnym? Jak odzyskać popularność?" - to nie są niestety rozterki młodych aktorów, ale dzieci w wieku szkolnym, dla których "być albo nie być" w szkolnych rankingach uznania ma priorytetowe znaczenie. "Jeśli chcecie wiedzieć, co jest potrzebne, aby stać się popularną to musicie mieć przede wszystkim dużo znajomości i wyróżniać się z tłumu, być aktywną" - radzi na forum nastolatka o pseudonimie kida. "Czasem trzeba się poświęcić i zrobić wokół siebie duże zamieszanie. To zawsze skutkuje." - przekonuje. "A tak poza nawiasem, to przykro mi, ale o popularność trzeba dbać i nie dać się wygryźć, bo to już nie wraca" - ostrzega kida. Jak zwiększyć pozytywne zainteresowanie swoją osobą, gdy dziecko nie czuje się akceptowane? - To naturalne zjawisko, że dziecko chce przynależeć do grupy, zajmować w niej silną pozycje, ale to od nas zależy, dzięki czemu to zrobi i o jak o tę pozycje będzie walczyć - tłumaczy Minta. - Niestety nie da się tego zrobić w jeden dzień. To, jak nastolatek funkcjonuje w szkole, jest wynikiem wychowywania od samego początku. Jeżeli dziecko nie jest samotne, spędzamy z nim czas, podpowiadamy od najmłodszych lat w jakich obszarach może się odnaleźć, jak ma odkryć swoje pasje, to dajemy mu podstawy do kształtowania poczucia własnej wartości, niezależności, siły - wymienia psycholożka.

Popularność w słusznej sprawie

Jednak czasem szkolna sława ma swoje dobre strony i Mikołaj też miał szansę pozytywnie wykorzystać swoją popularność w grupie rówieśników. Wychowaczyni poprosiła chłopca i jego przyjaciela Ignacego by pomogli lepiej zaaklimatyzować się w klasie koledze wyśmiewanemu z powodu biedy i zaniedbania rodziców. - Ufam, że zaopiekujecie się Wiktorem i zatrzymacie falę wyśmiewania chłopca - oznajmiła im wychowawczyni podczas poufnej rozmowy. Mikołaj jest podekscytowany zadaniem, jakie otrzymał i wraz z Ignacym planują jak można kolegę wciągnąć w klasowe życie. - Dostałem misję do wykonania, podziękowaliśmy pani za zaufanie - oznajmił z dumą mamie. To jeden z przykładów przekucia pozycji w grupie na coś dobrego, w interesie społecznym. Psycholożka uważa, że znacząca dla takiej ekspansji popularyzmu jest z jednej strony niesamowita ekspansja marketingowa na wszelkie produkty kierowane do dzieci i młodzieży, a z drugiej samotność i brak bliskości w domu rodzinnym. - Ciężko walczyć z wielką machiną finansową, ale o to, co i jak się dzieje w domu można zadbać. Poświęcajmy zatem dziecku uwagę, szczególnie w okresach przełomu, czyli zmiany szkoły. Pytajmy o kolegów, poznawajmy ich. Nie oceniajmy osób, ale jednocześnie nie obawiajmy się oceniania zachowań, dobrych i tych nieakceptowanych. Znam ludzi, którzy chcąc dać swojej córce szanse na niezależność zaprowadzają ją do przedszkola "no logo".

Copyright © Agora SA