Zwolnienie w ciąży

Spodziewam się dziecka. W pracy mam umowę na czas określony, ale zdążę urodzić jeszcze w okresie zatrudnienia. Od dwóch miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim - mimo szczerych chęci nie mogę wrócić do pracy, bo ciąża jest zagrożona.

Tymczasem moja pracodawczyni nęka mnie niestosownymi telefonami, podważa zasadność mojego zwolnienia, a nawet dzwoni z pretensjami do lekarza prowadzącego i straszy, że złoży na niego skargę. Ostatnio szefowa oznajmiła, że jeżeli będę na zwolnieniu dłużej niż 5 miesięcy, to nie będzie mi przysługiwało świadczenie macierzyńskie. Czy to prawda? Bożena

Zgodnie z prawem może Pani być na zwolnieniu lekarskim aż do dnia porodu. Jeśli zwolnienie przekroczy 183 dni, zostanie Pani przyznane świadczenie rehabilitacyjne. W praktyce wygląda to tak, że ZUS wzywa wtedy kobietę na wizytę do lekarza orzecznika, który potwierdza zły stan zdrowia. Wypłaty są przez cały czas takie same - czyli całe wynagrodzenie.

Od dnia porodu albo 14 dni przed wyznaczonym terminem, może Pani rozpocząć urlop macierzyński, który w przypadku urodzenia pierwszego dziecka trwa 18 tygodni, i za cały ten okres przysługuje Pani zasiłek macierzyński (w takiej samej wysokości, jak zasiłek chorobowy przed porodem).

Jeśli zachowanie przełożonej jest zdaniem Pani dyskryminujące kobiety ciężarne czy nosi znamiona mobbingu, to może Pani ten fakt zgłosić w Inspekcji Pracy, a nawet wystąpić na drogę sądową.

Więcej o:
Copyright © Agora SA