Tata na odległość

Wyjazdy ?za chlebem? za granicę lub na drugi koniec Polski - takie rozwiązanie sytuacja na rynku pracy wymusza na wielu ojcach. Ale weekendowy tata też może brać udział w życiu dziecka.

Warto zawczasu, przed podjęciem decyzji o wyjeździe, porozmawiać o tym, jak widzimy sprawę wychowania dziecka, co jest dla nas, jako pary, najważniejsze, a co umieszczamy na dalszym miejscu w rankingu wartości. Wtedy też okazuje się, czy obie strony godzą się, by jedeno z rodziców wychowywało dziecko z oddali. I na jakich warunkach.

Bliskie spotkania

Nawet jeśli na co dzień nie ma cię w domu, możesz uczestniczyć w życiu dziecka. Jak podtrzymać więź mimo rozłąki?

Zaproś malucha do rozmowy. Nawet gdy jeszcze nie mówi, warto, by brał udział w rozmowach rodziców przez telefon lub Skype'a. Słysząc głos taty, widząc jego twarz na ekranie, dziecko oswaja się z nim.

Staraj się często przyjeżdżać. Najlepiej regularnie - wtedy dziecko nauczy się rytmu powrotów i pożegnań.

Buduj więź. W czasie pobytu w domu noś, kąp, chodź na spacery, czytaj książeczki. Te codzienne czynności tworzą więź, sprawią, że poczujesz się tatą.

Współpracuj w wychowaniu. Wspólne omawianie spraw i decyzji dotyczących dziecka (wybór niani, żłobka czy przedszkola) jest niezwykle ważne. W ten sposób buduje się relację pomiędzy rodzicami. Rodzice powinni się też starać, aby mimo odległości dziecko miało poczucie, że obydwoje uczestniczą w jego wychowaniu. Tę świadomość uzyska, słysząc z ust mamy np.: "Zdecydowaliśmy z tatą, że możesz zaprosić kolegę do domu".

Przypominaj o swojej obecności. Z pewnością dużo radości sprawi otrzymany pocztą list, a w nim zdjęcie uśmiechniętego taty, które dziecko będzie mogło postawić przy łóżku albo zabrać do przedszkola.

Warto ustalić, kiedy będzisz dzwonił i o jakiej porze dziecko może zadzwonić do ciebie, gdyby chciało ci coś opowiedzieć lub... chwilę razem pomilczeć.

Rozmawiaj o codziennych sprawach. O ulubionych bajkach, o kolegach, zajęciach dodatkowych, o tym, co było na obiad. A także o twojej codzienności, sprawach, którymi chcesz się podzielić, a które są dla malucha zrozumiałe: "wymyśliłem dziś, że jak wrócę, to pojedziemy na wycieczkę rowerową".

Towarzysz w ważnych chwilach. Gdy nadchodzą rodzinne uroczystości lub święta (urodziny dziecka, Boże Narodzenie, występy z okazji Dnia Mamy i Taty w przedszkolu), warto zrobić wszystko, aby w nich uczestniczyć. Dzieci przywiązują do tego wielką wagę. Jeśli jest to absolutnie niemożliwe, można spróbować "świętować razem na odległość" - wysłać paczkę lub list, zadzwonić wcześnie rano z życzeniami i umówić się na wspólne świętowanie po powrocie.

Czas powrotu

Gdy wrócisz, maluch może być zdezorientowany albo obrażony. Na zaproszenie do zabawy może odpowiadać "ja chcę z mamą". Starsze dziecko po entuzjastycznym powitaniu może się wycofać, zachowywać się "niegrzecznie", "bez powodu" wybuchać płaczem. Trzeba dać i sobie, i dziecku czas na oswojenie się z sytuacją.

Włącz się w codzienność. Najłatwiej się zbliżyć w działaniu, zabawie, czytając wspólnie książki, ale także poprzez włączenie się w codzienne rytuały.

Zadbaj o wspólny czas. Oboje - i ty, i dziecko - będziecie potrzebowali czasu tylko dla siebie. Jeśli masz więcej dzieci, zadbaj o to, by każde z nich mogło mieć cię przez jakiś czas tylko dla siebie.

Bądź wyrozumiały dla dziecka. Na wejściu nie przepytuj dziecka z tego, jak sprawowało się w czasie twojej nieobecności, ani nie zapowiadaj, że teraz wszystko będzie inaczej. Nawet jeżeli niepokoi albo złości cię to, jak zmieniło się dziecko od twojego wyjazdu, powstrzymaj się od komentarzy "ale cię mama rozpuściła", bo to prosta droga do utraty kontaktu z dzieckiem i konfliktu z jego mamą.

Bilans zysków i strat

Rodziny różnie radzą sobie z sytuacją rozdzielenia. Czasem bliscy widzą, że choć bywa trudno, to nadal potrafią być ze sobą, wspierać się i doceniać wkład włożony w utrzymanie rodzinnego dobrostanu, nie tylko finansowego. Bywa, że tęsknota (po jednej lub każdej stronie) jest tak silna, że zysk na koncie nie wynagradza innych strat. Wtedy warto rozważyć opcje radykalne (tata wraca i szuka pracy na miejscu, mama z dziećmi przeprowadza się do taty) lub łagodzące (dłuższy urlop taty, częstsze wizyty rodziny u niego, zaangażowanie kogoś do pomocy mamie). Ważne, by rodzice rozmawiali z kilkulatkiem o tym, co przeżywa, i akceptowali jego uczucia i pragnienia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.