Kompleksy młodej matki

Widzi we mnie kochankę czy tylko matkę swoich dzieci. Jak wrócę do poprzedniej wagi i czy moja kariera zawodowa nie utknie w martwym punkcie - to dylematy trzech kobiet, które opowiedziały nam jakie kompleksy mają młode mamy, jakie zmiany w sobie zauważyły i jak odzyskały pewność siebie po porodzie.

Poród i macierzyństwo to wyjątkowe doświadczenia w życiu kobiety. Nawet te z nich, które nie miały problemu z pewnością siebie jako młode matki są pełne obaw i kompleksów. Obawiają się czy sobie poradzą z nowym wyzwaniem, nie czują się atrakcyjne, martwią o przyszłość zawodową i zmianę relacji z bliskim człowiekiem. Łatwo wpadają w pułapkę myślenia, że nie czeka je w życiu już nic niezwykłego i ekscytującego tylko pieluszki, butelki i kupki. A pewność siebie jest nam bardzo potrzebna w nowej roli - daje siłę charakteru i odwagę do zmierzenia się z nowym życiem, które nas czeka. Jeśli nie masz pewności siebie, nie odważysz się zaufać sobie i swojemu instynktowi. Stracisz wiele okazji na rozwój albo będziesz trwać w stanie stagnacji - być może w pracy, której nienawidzisz albo niszczącym związku, będziesz mniej efektywna w zajmowaniu się maluchem, nie odważysz się spełniać swoich marzeń, będziesz mniej szczęśliwa. Przedstawiamy historie młodych mam, które miały odwagę zmierzyć się ze swoimi obawami i kompleksami po porodzie.

Matka-Polka kontra kochanka

36-letnia Małgosia, prawniczka i mama dwulatki mieszka w Warszawie i jest w ciąży z drugim dzieckiem. Nie ma kompleksów związanych z macierzyństwem i nie czuje się matką Polką. - Odfasolkowe zapalenie mózgu też mnie na szczęście chyba ominęło - śmieje się. - Jedyne, czego się bałam w ciąży oraz po porodzie to kwestia moich relacji z mężem. Martwiłam się, że przestanie mnie traktować jak kobietę i partnerkę, kochankę a zacznie widzieć tylko matkę swojego dziecka. Kołatał mi po głowie obecny do dziś w naszej kulturze mit o Matce Polce i tym podobne głupoty. Obawiała się, że przestaną być parą a zostaną wyłącznie rodzicami. - Mieliśmy poród rodzinny i zastanawiałam się czy to nie wpłynie jakoś negatywnie na nasze relacje seksualne - przyznaje. - Na szczęście mój mąż ma bardziej otwartą głowę ode mnie i wspólny poród tylko wzmocnił więź między nami. A kwestia seksu? Cóż, ciężko było przez parę pierwszych miesięcy, bo dziecko spało z nami w sypialni a ja nie odczuwałam potrzeb erotycznych. Ale na wszystko pomógł czas - podkreśla.

Powrót do mitycznego rozmiaru sprzed ciąży

Jednym z największych problemów, z jakimi zmagają się młode mamy jest obawa o utratę atrakcyjności. Rozstępy, fałdki, obwisłe piersi i brzuchy, nadliczbowe kilogramy - wszystko to sprawia, że zastanawiasz się czy kiedykolwiek będziesz znów czuła się pożądaną kobietą i mogła nosić rozmiar 38. Ida, 34-latka mieszkająca w Ameryce Południowej jest mamą dwóch chłopców: trzylatka i siedmiolatka. - Nie miałam obaw związanych z naszą relacją po porodzie. Też mieliśmy poród rodzinny, ale mąż bardzo mnie wspierał w trakcie i po, a sprawy łóżkowe powoli wróciły do normy, choć bałam się bólu. Mój stres za każdym razem wywoływał jedynie powrót do ciuchów sprzed ciąży. Od wielu lat jestem wegetarianką i od początku bardzo dużo spacerowałam i ćwiczyłam, więc się udało. Ale wiem, że jesteśmy już nie tylko parą, ale rodzicami i czas tylko dla siebie odszedł w niepamięć, chyba że uda się podrzucić dzieci komuś z rodziny - przyznaje. Jedyne, co nie udało się Małgosi po urodzeniu dziecka to powrót do dawnej wagi. - Ale z tym sobie poradziłam zachodząc w kolejną ciążę i znowu mogę bez wyrzutów sumienia objadać się lodami - śmieje się. - Kwestię powrotu do rozmiaru 36 odkładam na kolejny rok. Zwolniła też moja kariera zawodowa, ale to było wliczone w koszty planu urodzenia w trzy lata dwójki dzieci. Na razie nie wiem jeszcze co akurat z tym zrobię, ale chyba za radą Scarlett po prostu pomyślę o tym jutro.

Nie jestem mleczarnią

Małgosia szybko odzyskała pewność siebie, bo mąż podobnie jak w przypadku Idy, bardzo wspiera ją w takiej zwykłej codziennej "orce" w domu i przy dziecku. - Nie chce żebym czuła się zmęczona ponad miarę, mogę sobie zrobić paznokcie czy wyskoczyć do fryzjera. Te śmieszne rytuały są wbrew pozorom ważne aby móc czuć się kobietą a nie tylko mleczarnią - uważa Małgosia. 30-letnia tłumaczka Kasia, mama półtorarocznego chłopczyka, mieszka we Włoszech i też wspomina o kompleksie związanym z piersiami. W czasie ciąży i karmienia odnotowała jedną niekorzystną zmianę w swoim ciele - wielki biust. - Wcale mi się to nie podobało i gdy tylko mogłam, zakładałam golfy aby ukryć dekolt - wspomina. Szczęśliwie nie miała problemu z ciuchami, bo po ciąży weszła w swoje zwykłe dżinsy, ale jednego nie mogła odżałować. - Wiele moich koszul przez prawie rok nie dopinała się na biuście. Moje piersi po ośmiu miesiącach karmienia nie wróciły już do formy sprzed ciąży, ale wliczyłam to w koszty decydując się na karmienie naturalne - tłumaczy.

Eksperci doradzają, że niezależnie, czego dotyczy twój poporodowy kompleks czy obawa, powinnaś ustalić sobie cel z nim związany i małymi kroczkami do niego zdążać. Może poprawisz jakość swojego związku, zadbasz o relacje rodzinne, ożywisz życie towarzyskie, zawalczysz o karierę, zdrowie czy lepszą sprawność fizyczną? Najważniejsze jest uświadomienie sobie, co spędza nam sen z powiek a potem pokonanie słabego punktu aby móc cieszyć się macierzyństwem bez kompleksów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA