Mama otwiera biznes, czyli jak pracować w kapciach?

Wracam do pracy, powzięłaś taką decyzję. Kolorowe pisma zachęcają do założenia własnej działalności gospodarczej, bo Polska przedsiębiorstwem stoi. We własnej firmie nikt cię nie zwolni, nikt ci nie będzie robił wymówek, ze musisz wcześniej wyjść, aby iść z dzieckiem do lekarza. A co najważniejsze: możesz pracować w kapciach.

Oczyma wyobraźni widzisz siebie siedzącą w ulubionym fotelu, gdzie jedną ręką odpisujesz na służbowe maile, a druga karmisz dziecko. Sielanka. Założenie własnej firmy to coraz częściej kwestia jednego dnia wypełniania i składania dokumentów. Poza tym są jeszcze możliwości otrzymania dofinansowania do własnego biznesu z w formie bezzwrotnych pożyczek. Co prawda formularze wprawiają w panikę niejedna początkującą bizneswoman, ale w praktyce pomagają uporządkować swój pomysł.

NIP pod numer buta i już?

Dobrze, masz już zarejestrowaną firmę, nawet pieczątkę z danymi od NIP po numer buta. Nic, tylko zarabiać. I tu zaczynają się schody.

Nie każda mama rozwiązała na początku test umieszczony na stronach Fundacji Centrum Promocji Kobiet (finansekobiet.org.pl), czy w ogóle nadaje się na prowadzenie własnej inicjatywy. Być może nie ma niezbędnych cech, takich jak komunikatywność, odwaga ryzyka czy innowacyjność. Poza tym praca we własnej firmie, bardzo często w domu (do momentu, kiedy dziecko nie pójdzie do przedszkola), to duże wyzwanie z podziałem uwagi. Każda mama zna to uczucie, kiedy wykonuje ważny telefon, a obok płacze dziecko - mimo tego, że cały dzień było oazą spokoju. W zlewie piętrzą się brudne talerze, koleżanka dzwoni pogadać, bo "przecież jesteś w domu", a na ciebie czekają niezapłacone faktury. Poczucie chaosu nie do opanowania jest elementem tak zwanej e-pracy. Chyba, że zatrudniasz nianię do dziecka, lub ktoś inny pomaga ci w trakcie, kiedy wypełniasz swoje obowiązki zawodowe.

Prawne absurdy i poczucie alienacji

Powiedzmy, że kobieta zapisze się na odpowiednie warsztaty i popracuje nad sobą i podziałem zadań. W końcu posiada wiele nabytych zdolności, które ma każda mama: oszczędność czasu, umiejętność twórczej logistyki dnia codziennego, odporność na stres. To duży kapitał, który warto wykorzystać również w pracy zawodowej.

Nadal jednak nie ma prawa do składek emerytalnych za okres opieki nad dzieckiem, mimo iż zmuszone są do zawieszenia swojej działalności gospodarczej. Za osoby te powinny być opłacane przez budżet państwa składki emerytalne analogicznie jak za osoby wykonujące pracę najemną. O urlopie wychowawczym tez nie ma co marzyć, ponieważ uprawnione są do niego tylko osoby z umową pracowniczą. Czyli jeśli mama chce założyć swoją firmę, to powinna odpowiednio wcześniej płacić sobie składki chorobowe. Inaczej klops.

Wydaje się, że przepisy z jednej strony idą na rękę przy zakładaniu działalności gospodarczej, ale potem nie są przystosowane do realnych potrzeb pracującej mamy. Wymaga się od niej profesjonalizmu, zresztą słusznie, w końcu to dorosła osoba. Ustawowo nie ułatwia się jednak łączenia dwóch ról: macierzyńskiej i biznesowej. Widać tu pewną niekonsekwencję ze strony rządzących, którzy zachęcają do zakładania firm, ale nie interesują ich już codzienne zmagania z absurdami prawnymi.

Do tego praca indywidualna, o ile nasza firma jest jednoosobowa (a takie firmy w większości zakładają młode mamy i prowadzą je początkowo w swoich mieszkaniach), grozi poczuciem alienacji. Same borykamy się z problemami, same musimy dokonywać kluczowych wyborów.

Aby więcej nie marudzić i straszyć dobrze jest powołać się na różne formy wsparcia.

Jedną z nich jest grupa Przedsiębiorczych Mam (www.czasdlamam.pl). Wspiera kobiety z małymi dziećmi, które podejmują się pracy na własny rachunek. Można skorzystać z prywatnej trenerki, która pomoże przejść trudności. Pozostaje nadzieja, że przepisy prawne dostosują się do oczekiwań mam prowadzących własne firmy tak, aby nie czuły się więcej dyskryminowane.

W pracy zawodowej nie chodzi przecież tylko o "robienie kariery", ale również o niezależność ekonomiczną i poczucie satysfakcji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA