Młoda skóra? "Nie warto czekać zbyt długo z mocnymi kosmetykami" [WYWIAD]

Lepszy krem nawilżający czy przeciwzmarszczkowy? Kiedy sięgnąć po mocne kosmetyki i od których zacząć? Dr Maria Noszczyk, dermatolog kosmetolog, radzi, jak dbać o skórę, by jak najdłużej zachować jej piękno.

Karolina Stępniewska: - Kiedy należy sięgnąć po krem przeciwzmarszczkowy - czy w momencie, kiedy pierwsze zmarszczki już się pojawią, czy raczej zanim to się wydarzy? A przede wszystkim, co zrobić w sytuacji, kiedy mamy na przykład suchą skórę i tak naprawdę czujemy, że lepiej byłoby używać kremu nawilżającego, ale nie chcemy też zaniedbać kwestii zmarszczek... Co jest ważniejsze: zapobieganie czy nawilżanie?

dr n. med. Maria Noszczyk: - Suchość skóry jest jednym z powodów przyspieszenia procesów starzenia, więc jeżeli ktoś ma permanentnie suchą skórę, to przyspiesza starzenie. Powinien więc wybrać kosmetyk koncentrujący się na lepszym nawilżaniu. Tak naprawdę różnica pomiędzy kremem nawilżającym a przeciwzmarszczkowym jest w składnikach aktywnych. Powiedziałabym, że kosmetyk przeciwzmarszczkowy to jest krem nawilżający plus coś jeszcze - każdy krem przeciwzmarszczkowy jest jednocześnie kremem nawilżającym, ale oczywiście bywa, że on jest bardzo lekki i dlatego, jeśli ktoś ma bardzo suchą, odtłuszczoną skórę to nie zaspokoi jej potrzeb.

W takim przypadku w pierwszym rzędzie trzeba się chyba skoncentrować na nawilżaniu skóry, tym bardziej, że tak naprawdę w wielu kosmetykach przeciwzmarszczkowych tych składników aktywnych przeciwzmarszczkowych wcale nie jest tak wiele. Dobry krem nawilżający jest stokroć lepszy niż taki sobie krem przeciwzmarszczkowy. Koncentrujmy się na nawilżającym kremie, bo jego podstawową funkcją jest ochrona i nawilżanie skóry. Chociaż rzeczywiście, w pewnym okresie warto rozpocząć stosowanie mocniejszych kosmetyków - i lepiej zrobić to wcześniej niż później.

A czy o tym ma zadecydować nasza metryka, czy pierwsze oznaki starzenia?

- To, że na niektórych kremach pisze się 20, 30 czy 50 spowodowane jest przede wszystkim względami marketingowymi - żeby wiedzieć, jak ukierunkować reklamę, jak pozycjonować dany kosmetyk, jaką cenę mu dać. Zwykle dla młodszych kobiet stosuje się tańsze składniki i inne metody reklamy, po to, żeby one to kupowały, żeby łatwiej było to sprzedać. To nie znaczy, że to w ogóle nie ma znaczenia merytorycznie - są pewne różnice, ale to nie jest kwestia wieku na opakowaniu...

Tak naprawdę momentem przełomowym dla skóry jest okres menopauzy. Niestety jest to zły przełom, bo jeśli skóra nie jest wcześniej wystarczająco dobrze zadbana, to bardzo źle reaguje na wszystkie bodźce. Nawet jak się zastosuje bardzo silny krem, to skóra już na niego nie zareaguje. Chodzi mi o to, że nie warto czekać zbyt długo z mocnymi kosmetykami. Jeśli więc widzimy, że coś zaczyna się dziać, jeśli widzimy zmęczenie, to nawet jeśli miałoby to być wcześniej niż sugeruje nasz wiek, jak najbardziej zacznijmy stosować mocniejszy kosmetyk. Kosmetologia to profilaktyka.

Pani doktor, ale nie może mi Pani powiedzieć po prostu: "Kobieto, jak masz 35 lat to zacznij używać mocniejszych kosmetyków!"?

- (śmiech) Tak.

A jednak!

- Tak. To jest idealny moment - około trzydziestki, po trzydziestce - z tego względu, że mamy jeszcze parę ładnych lat, żeby po pierwsze zadziałać profilaktycznie, a po drugie, żeby wzmocnić naszą skórę przed tym trudem, który będzie po 40-tce.

No dobrze, ale jakie mocniejsze kosmetyki?

- To są właśnie kosmetyki, które często są określane jako 40+. Czym wyższy ten wiek, tym zwykle mocniejszy krem, chociaż to nie znaczy, że aktywnego składnika może być więcej, bo jego ilość regulują pewne przepisy. Optymalnych dawek nie można przekroczyć, bo nie pozwala na to prawo. Istnieją pewne składniki, które są aktywne. Jednym z nich jest retinol. To bardzo ciekawy składnik, bo jest to jeden z pierwszych składników o rzeczywiście udowodnionym działaniu przeciwzmarszczkowym - stymuluje powstawanie włókien kolagenowych. Dotyczy to przede wszystkim kwasów: mocnej postaci witaminy A, ale również retinolu, który zamienia się w skórze w mocniejszą postać i rzeczywiście działa.

Z retinolem jest taka dziwna sprawa, że w niektórych krajach jest polecany bardzo wcześnie, np. u osób narażonych na bardzo duże działanie słońca, po to, żeby usuwać różne atypowe komórki ze skóry - np. białym ludziom w Australii już u młodzieży poleca się kremy z bardzo wysokim retinolem. Jednocześnie jest to składnik przeciwzmarszczkowy i jest też bardzo dobry przy skórze łojotokowej, np. u dorosłych kobiet, które mają problemy z trądzikiem, retinol jest świetnym składnikiem, bo działa jednocześnie na naskórek, chroniąc nas przed powstawaniem krostek i zaskórników. Poza tym bardzo dobrze działa na przebarwienia i jednocześnie świetnie odmładza. To pierwszy w ogóle składnik wpisany na listę leków przeciwzmarszczkowych. Naprawdę rewelacja do stosowania u młodych kobiet. Jak już powiedziałam, z tymi ograniczeniami wiekowymi nie da się przesadzić - uważajmy tylko, żeby nie stosować retinolu w porze letniej, bo on może troszeczkę uwrażliwiać na światło.

Czy coś jeszcze, oprócz retinolu, jest warte uwagi?

- Inny bardzo ciekawy składnik to witamina C. Też dla młodych kobiet. Również ma udowodnione działanie przeciwzmarszczkowe, a poza tym działa bardzo ładnie na koloryt skóry - robi się świeższa, jaśniejsza, a przy okazji witamina C działa ochronnie i stymulująco na kolagen.

Kolejny obszerny temat to suplementacja. Witamina C jest potrzebna do budowy kolagenu. Jeżeli mamy jej mało, to ten kolagen wolniej powstaje. Jeżeli kobiety są na diecie ubogiej we wszystko, to na powinny zwrócić uwagę tę witaminę C, żeby wzmocnić skórę.

Kolejna grupa składników, których teraz jest bardzo dużo - i będzie coraz więcej - to peptydy. To są różne białka, otrzymywane na ogół na drodze syntetycznej, które odtwarzają różne naturalne składniki obecne w naszej skórze i są odpowiedzialne np. za syntezę kolagenu czy transport jakiejś cząsteczki. Taki peptyd jest idealnym odtworzeniem naturalnej cząsteczki, stąd wśród kosmetyków przeciwzmarszczkowych jest teraz bardzo wiele takich zawierających peptydy.

Żeby zrobić jakiś podział, to powiedziałabym tak: najpierw (jeśli można i nie jesteśmy w ciąży) sięgnijmy po retinol - tylko nie bezpośrednio w połogu, a później, jak już się zakończy karmienie, następnie witamina C, a później poszukajmy najmocniejszych kosmetyków z najróżniejszymi peptydami.

Co jeszcze możemy zrobić dla swojej skóry, żeby była młoda i piękna?

- Każda młoda mama może robić różne złuszczania. Naprawdę warto. To jest fajne na cerę i jest to jeden z pierwszych zabiegów anti-aging (przeciwstarzeniowych - przyp. red.). Złuszczanie kondycjonuje i wzmacnia skórę. Warto takie peelingi robić. Peelingi enzymatyczne, które robimy w domu są bardzo słabe. Dla Japonki to żaden peeling, tylko jeden z elementów mycia skóry - po prostu głębsze oczyszczenie porów. Ale warto sięgnąć po różne składniki złuszczające, np. kwasy owocowe - są dodawane do kremów, są też apteczne płyny z kwasami owocowymi, z kwasem salicylowym - to bardzo dobre dla młodych mam, bo działa przy różnych problemach z cerą i jest jedną z pierwszych metod anti-aging.

Peelingiem jest też oczywiście peeling ziarnisty, pocieranie skóry. Nawet szorstka gąbka jest peelingiem, pocierajmy nią ciało nawet do przekrwienia - oczywiście bez przesady, jeśli mamy bardzo wrażliwą skórę to się nie męczmy, ale jeśli skóra się zaczerwieniła przy pocieraniu gabką to bardzo dobrze. Jeśli mamy świeże rozstępy to bardzo dobrze jest je poprzecierać, bo jeśli czujemy drobne pieczenie i widzimy przekrwienie to znaczy, że w tym miejscu ruszyło krążenie, przypłynęły składniki odżywcze i skóra się regeneruje.

Maria Noszczyk - dr n. med., dermatolog, kosmetolog, wykładowca

Więcej o:
Copyright © Agora SA