Świeżaki z Biedronki na zapisy i w nowej odsłonie. Na czym polega ich fenomen? Pytamy psychologa

W Biedronce zabrakło pluszowych Świeżaków. Maskotki w kształcie brokułów, śliwek, marchwi czy pomidorów można jednak dostać na zapisy. Sieć poszła za ciosem i teraz znowu można zbierać ukochane Świeżaki - w postaci naklejek, albumu oraz kart. Powtórzą pierwszy sukces?

Jest ich osiem. Wśród nich Śliwka Sabina, Truskawka Tosia, Gruszka Gosia. To maskotki w kształcie owoców i warzyw. Aby otrzymać "darmową" Tosię czy Sabinę, należało wydać w Biedronce sporą sumę. Za zakupy o wartości 40 zł otrzymywało się od jednej do maksymalnie trzech naklejek. Aby dostać w nagrodę za komplet naklejek  np. promocyjnego Pomidora Patryka, należało zrobić zakupy za minimum 800 zł, a w maksymalnej wersji nawet za 2400 zł. Mimo to Świeżaków zabrakło. I to w całej Polsce.

- Jak ktoś ma zebrane naklejki na Świeżaka, to można udać się do kierownika sklepu i zamówić maskotkę. Miały być po 4 grudnia do odbioru. Ale listy oczekujących są naprawdę długie - zwierza nam się Paulina, która zbiera Świeżaki dla córki.

W Biedronce zabrakło ŚwieżakówW Biedronce zabrakło Świeżaków fot: Facebook/profil eDziecko fot: Facebook/profil eDziecko

Jeronimo Martins Polska S.A, właściciel sieci dyskontów, pociesza kolekcjonerów maskotek, aby nie załamywali się. W eter poszła oficjalna informacja w formie listu, że wszyscy uprawnieni klienci, kolekcjonerzy naklejek otrzymają wymarzone, pluszowe Świeżaki. Trzeba się jednak na nie zapisywać u kierowników sklepów. O tym jak wyglądają zapisy na maskotki, opowiada Dorota, mama 7-latki, która oczekuje na czwartego Świeżaka.

- Śliwka Sabinka, Brokuł Bartek i Gruszka Gosia czekają na dołączenie do ich paczki Pieczarki Piotrusia. W związku z ogromnym zainteresowaniem maskotkami musimy poczekać w kolejce na tego naszego Piotrka. Kiedy mąż udał się do Biedronki, aby nas zapisać na listy oczekujących, został mu zapisany na książeczce z naklejkami numer jego zgłoszenia. Teraz wszyscy czekamy na wywołanie nas do stawienia się w Biedronce po maskotkę. Niczym za czasów PRL, manager sklepu zapisuje na listę i ma dzwonić, gdy Gang Świeżaków z powrotem zagości w Biedrze - opowiada Dorota.

ŚwieżakiŚwieżaki Świeżaki córki Doroty oczekują na Pieczarkę Piotrka. Fot: archiwum prywatne DCH Świeżaki córki Doroty oczekują na Pieczarkę Piotrka. Fot: archiwum prywatne DCH

Jeszcze nigdy moja rodzina i bliscy nie byli tak zaangażowani w polowanie na maskotki! A w internecie cały czas trwa handel naklejkami i samymi maskotkami. Chciałoby się, żeby ta akcja Świeżaków w końcu dobiegła końca. A tu Biedronka wyszła z kolejnym pomysłem! Tym razem nie dałam się córkom wciągnąć w tę ich nową akcję! - kwituje Dorota.

Co nas pociąga w pluszakach?

Wraz z warszawską psycholog, psychoterapeutką Małgorzatą Skorupą zastanawiamy się, skąd taka popularność maskotek Świeżaków?

- Czasem dzieje się tak, że opiekunowie w dzieciństwie doświadczyli jakiegoś braku. Być może teraz chcą uchronić młodszych członków rodziny przed podobnym losem? Dać im coś, czego sami nie dostali? To naturalne. Jednak zdarza się, że kierowani taką motywacją przesadnie dbamy, by dziecko miało wszystko, co tylko jest w zasięgu możliwości. Boimy się narażać je na jakąkolwiek frustrację. Takie postępowanie - nawet jeśli pobudki są szlachetne - nie przygotowuje dziecka do dorosłego życia, w którym czasem oczekiwania są spełniane, a czasem nie. Nie uczy, że frustrację można przetrwać - zauważa psycholog i dodaje:

- Być może warto się zastanowić, czy działania związane ze zdobywaniem maskotek jest przymusowe, czy nie. Czy myślimy: "Muszę zdobyć maskotkę, bo inaczej będzie tragedia", czy raczej: "Jeśli zdobędę zabawkę, to świetnie, jeśli nie, to trudno"? Jeśli odczuwamy swoje działanie jako przymusowe, warto się przyjrzeć, co nami kieruje. Czy jest tak, że uważamy, że jeśli nie wykorzystamy punktów, to coś stracimy? Czy może chcemy coś dziecku wynagrodzić? Coś ugrać? Czy myślimy, że jeśli nie damy dziecku zabawki, to będzie nas mniej kochać albo będzie gorsze od rówieśników? Czy po prostu chcemy mu sprawić przyjemność?

A co rodzice myślą o "magii" Świeżaków? Czytaj w dyskusji pod postem na naszym profilu:

A dzieci? Też uwielbiają Świeżaki?

Zapytaliśmy rodziców kolekcjonerów, co dokładnie dzieje się ze Świeżakami, kiedy już zdobyte trafią do dziecięcego pokoju?

Natalia:

U mnie rzucone w kąt, dobrze, że zdobyte przy okazji, gdybym miała o nie walczyć, to teraz byłoby mi smutno.

Magda:

U mnie obecne na półce trzy Świeżaki. Zero zainteresowania! Mamy też "numerek" na kolejnego, do obioru, jak tylko pojawią się na nowo w Biedrze.

Małgosia:

Syn cieszy się pięknymi zabawkami i bardzo je pokochał. Odkąd pojawiła się w domu pluszowa marchewka, syn z nią śpi, dołączył brokuł i jego też do spania zabraknąć nie może.

Ania:

Mój syn nie poddał się wszechobecnej manii Świeżaków, pomimo że wszystkie dzieci chodzą z nimi do przedszkola. Ale on po prostu nie lubi pluszaków.

Natka:

Mój 2,5-letni maluch, jak tylko dostał wymarzoną truskawkę, nie rozstaje się z nią na krok, a jak dostał brokuł, to zaczął jeść te warzywa ze smakiem, co było wcześniej niewykonalne. Szkoda, że zabrakło pluszaków.

Świeżaki w nowej odsłonie. Powtórzą sukces?

Album ze ŚwieżakamiAlbum ze Świeżakami fot: archiwum prywatne NNK fot: archiwum prywatne NNK

W oczekiwaniu na dostawę maskotek Biedronka uruchomiła kolejną akcję związaną z popularnym Gangiem Świeżaków. Tym razem klienci Biedronki zostali zaproszeni do "przeżycia nowej, fascynującej przygody". Zainteresowani kolekcjonerzy odbierają saszetki za zakupy w wysokości co najmniej 40 zł. W każdej znajdują się dwie naklejki oraz dwie karty do gry. W sumie w kolekcji znajduje się 50 kart i 50 naklejek oraz dwie karty specjalne.

Karty ŚwieżakiKarty Świeżaki fot: archiwum prywatne NNK fot: archiwum prywatne NNK

W zestawie znajdziemy 40 kart Gangu Świeżaków, opisujących m.in. jakie witaminy i wartości odżywcze posiadają owoce. W opozycji do nich jest gang Pana Choróbki - 10 kart opisujących, czym jest próchnica lub cukrzyca. Natomiast naklejki można wklejać do specjalnego albumu, który można otrzymać, robiąc zakupy za 99 zł. W albumie znajdują się zadania oraz łamigłówki. Czy zestawy powtórzą sukces pluszowych Świeżaków?

Dorota zbierała dla córki Świeżaki, z nowej akcji ma już karty i naklejki:

Mamy te karty itp., ale zero zainteresowania. Leżą jak niewidzialne, dzieci nie zwracają na to uwagi. Ich to w ogóle nie interesuje, może gdybym ja w to większą wkrętę złapała, to byśmy grali w gang pana choróbki? Ale ja własne choróbska mam teraz w domu, nie potrzebuję walczyć z dodatkowymi.

Nowa akcja potrwa do świąt lub do wyczerpania zapasów.

Powinno cię również zainteresować: Gang Świeżaków atakuje, czyli histeria w dyskoncie [WASZYM ZDANIEM]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.