Podróże z dzieckiem - zwiedzamy polską Syberię
Tym razem z kilkumiesięczną Marianną zwiedzaliśmy Suwalszczyznę.
Nie jest łatwo wnieść bobasa na wysoką wieżę. Zziajany Tata odlicza schodki do końca. Na górze widok nieziemski - ze wszystkich stron otacza nas jezioro. Słońce odbija się w granatowej wodzie. Marianna otwiera buzię z wrażenia. Wyciąga rączki do nieba i próbuje go dotknąć.
- E hej! - krzyczy, a echo niesie jej głosik na cały Półwysep Wigierski.
Jesteśmy na Syberii. Nie tej dalekiej, gdzie spotkać można renifery i krogulce, ale na naszej polskiej. Zwiedzamy Suwalszczyznę - polski biegun zimna. Z wieży klasztornej na Wigrach mamy widok na kościół. U naszych stóp stoją stare eremy, w których kiedyś mieszkali zakonnicy. Na Wigrach dużo ludzi. Modlą się, spacerują, pływają łódkami po jeziorze.
- Wcześniej turystów to tu na palcach jednej ręki się liczyło. Tłoczno się zrobiło jedenaście lat temu, bo wtedy papież odwiedził Wigry - opowiada straganiarz. - Dziś nawet statkiem papieskim można się przepłynąć. Albo chociaż łóżko obejrzeć, na którym spał.
Wilki, ptaki i przylaszczki
Drogi są tu pofałdowane jak sękacz.
Na drzewach pączki przekształcają się w liście. Dzięcioł stuka w korę. Wigierski Park Narodowy jest jednym z największych w Polsce. Na jego skraju leży dzika Puszcza Augustowska. Z Wigier jedziemy prosto w jej stronę.
W słynnym augustowskim "Albatrosie" zatrzymujemy się na obiad. Marysia je rybę z pobliskiego jeziora, a my zawijańce z grzybami z Puszczy Augustowskiej. Palce lizać! Objedzeni ruszamy do lasu.
- Podobno po Puszczy Augustowskiej chodzą wygłodniałe wilki - straszy Tata, ale Mama z Manią się tylko śmieją.
Puszcza jest cała niebieska - ponad zielony mech wystają błękitne przy-laszczki. Marianna wkłada je sobie do buzi, jak wszystko, co jej się podoba. Ubieramy ją ciepło i pozwalamy poracz-kować po mchu. Mania głaszcze go, a potem wyrywa z korzeniami.
- Zaraz dorwie nas nie wilk, ale straż leśna - ostrzega Tata.
Przy źródełku
Po drodze z Augustowa do Sejn zatrzymujemy się w Studziennicznej, żeby zobaczyć zachód słońca i napić się wody z cudownego źródełka. Marianna najchętniej wskoczyłaby do niego cała. Robi się coraz zimniej. Chowamy się w aucie i ruszamy dalej. Kolejny zawijas na drodze. Tata hamuje z piskiem opon. Nasze auto odbija się w błyszczących oczach... sarenki. Stoi na środku drogi, a w rowie chowa się małe sarniątko.
Wtulony w fotelik bobas mruży oczy. Czas na nocleg. Na Suwalszczyźnie najlepiej znaleźć kwaterę agroturystyczną. Nocujemy we wsi Giby.
Litewskie przysmaki
Z Gib mamy tylko kilka kilometrów do Sejn - przygranicznego miasteczka. Nad miastem góruje biała barokowa bazylika. A w niej piękna drewniana figura Matki Boskiej. Kiedyś Sejny były najważniejszym miastem w regionie, siedzibą biskupstwa i centrum handlowym. A dziś? Oprócz bazyliki zachowała się jeszcze synagoga - dziś siedziba ośrodka "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów". Latem odbywają się w niej koncerty i przedstawienia teatralne.
W Sejnach idziemy na targ. Można tu dostać chleb robiony na zakwasie, jaja prosto od kury i świeże warzywa. Marianna chwyta chleb w małe paluszki i próbuje cały wsadzić do buzi. Na bazarze słychać język litewski. Co trzeci mieszkaniec Sejneńszczyzny to Litwin. Działają tu litewskie zespoły muzyczne i teatralne. Ale nas bardziej interesuje litewska kuchnia. Razem z bobasem zajadamy się czenakami (warzywa z mięsem zapiekane w glinianym garnuszku). Próbujemy też kartaczy (duże pyzy z mięsem), babki ziemniaczanej i soczewiaków (smażone lub pieczone pierogi z soczewicy).
Za granicą
W Sejnach zapachniało nam Litwą, więc wybieramy się zagranicę. Marianna ma swój pierwszy dokument - paszport (nam wystarczą dowody osobiste). Malowniczą drogą na skraju lasu jedziemy do Kopciowa (po litewsku Kapc!iamiestis). Na lokalnym cmentarzu zaskakują nas polskie nagrobki. W Kopciowie pochowano Emilię Plater. Spacerujemy z Marianną główną ulicą wsi, zachwycając się melodią litewskiego języka. Mijamy drewniane kapliczki, szczekające psy i babcię we wzorzystej chuście, która uśmiecha się na widok bobasa wygodnie rozłożonego. Robimy sobie piknik nad rzeczką w cieniu sosen.
Marysia wystawia twarz do wiatru, który kręci jej włoski. Nad nami fruwają boćki, a pod taflą wody zwinnie ruszają się małe rybki. Tu jest jak w raju.
Bezpieczeństwo w podróży
1. Zawsze przewoźcie dziecko w odpowiednio dobranym do wagi i wieku foteliku. To ważne dla jego bezpieczeństwa.
2. Nigdy nie zostawiajcie śpiącego malucha bez opieki w zamkniętym samochodzie.
3. Układając dziecko w foteliku i zapinając pasy, zwróćcie uwagę, czy są one prawidłowo ułożone i odpowiednio dociągnięte.
4. W czasie jazdy sprawdzajcie, czy maluch nie jest przegrzany i jest dobrze nawodniony, zwłaszcza w czasie upałów. Podawajcie mu regularnie płyny.
5. Nigdy nie zostawiajcie ciężkich przedmiotów lub paczek na tylnej półce samochodu. Mogłyby spaść i zranić dziecko lub pasażera, np. podczas gwałtownego hamowania.
- E hej! - krzyczy, a echo niesie jej głosik na cały Półwysep Wigierski.
Jesteśmy na Syberii. Nie tej dalekiej, gdzie spotkać można renifery i krogulce, ale na naszej polskiej. Zwiedzamy Suwalszczyznę - polski biegun zimna. Z wieży klasztornej na Wigrach mamy widok na kościół. U naszych stóp stoją stare eremy, w których kiedyś mieszkali zakonnicy. Na Wigrach dużo ludzi. Modlą się, spacerują, pływają łódkami po jeziorze.
- Wcześniej turystów to tu na palcach jednej ręki się liczyło. Tłoczno się zrobiło jedenaście lat temu, bo wtedy papież odwiedził Wigry - opowiada straganiarz. - Dziś nawet statkiem papieskim można się przepłynąć. Albo chociaż łóżko obejrzeć, na którym spał.
Wilki, ptaki i przylaszczki
Drogi są tu pofałdowane jak sękacz.
Na drzewach pączki przekształcają się w liście. Dzięcioł stuka w korę. Wigierski Park Narodowy jest jednym z największych w Polsce. Na jego skraju leży dzika Puszcza Augustowska. Z Wigier jedziemy prosto w jej stronę.
W słynnym augustowskim "Albatrosie" zatrzymujemy się na obiad. Marysia je rybę z pobliskiego jeziora, a my zawijańce z grzybami z Puszczy Augustowskiej. Palce lizać! Objedzeni ruszamy do lasu.
- Podobno po Puszczy Augustowskiej chodzą wygłodniałe wilki - straszy Tata, ale Mama z Manią się tylko śmieją.
Puszcza jest cała niebieska - ponad zielony mech wystają błękitne przy-laszczki. Marianna wkłada je sobie do buzi, jak wszystko, co jej się podoba. Ubieramy ją ciepło i pozwalamy poracz-kować po mchu. Mania głaszcze go, a potem wyrywa z korzeniami.
- Zaraz dorwie nas nie wilk, ale straż leśna - ostrzega Tata.
Przy źródełku
Po drodze z Augustowa do Sejn zatrzymujemy się w Studziennicznej, żeby zobaczyć zachód słońca i napić się wody z cudownego źródełka. Marianna najchętniej wskoczyłaby do niego cała. Robi się coraz zimniej. Chowamy się w aucie i ruszamy dalej. Kolejny zawijas na drodze. Tata hamuje z piskiem opon. Nasze auto odbija się w błyszczących oczach... sarenki. Stoi na środku drogi, a w rowie chowa się małe sarniątko.
Wtulony w fotelik bobas mruży oczy. Czas na nocleg. Na Suwalszczyźnie najlepiej znaleźć kwaterę agroturystyczną. Nocujemy we wsi Giby.
Litewskie przysmaki
Z Gib mamy tylko kilka kilometrów do Sejn - przygranicznego miasteczka. Nad miastem góruje biała barokowa bazylika. A w niej piękna drewniana figura Matki Boskiej. Kiedyś Sejny były najważniejszym miastem w regionie, siedzibą biskupstwa i centrum handlowym. A dziś? Oprócz bazyliki zachowała się jeszcze synagoga - dziś siedziba ośrodka "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów". Latem odbywają się w niej koncerty i przedstawienia teatralne.
W Sejnach idziemy na targ. Można tu dostać chleb robiony na zakwasie, jaja prosto od kury i świeże warzywa. Marianna chwyta chleb w małe paluszki i próbuje cały wsadzić do buzi. Na bazarze słychać język litewski. Co trzeci mieszkaniec Sejneńszczyzny to Litwin. Działają tu litewskie zespoły muzyczne i teatralne. Ale nas bardziej interesuje litewska kuchnia. Razem z bobasem zajadamy się czenakami (warzywa z mięsem zapiekane w glinianym garnuszku). Próbujemy też kartaczy (duże pyzy z mięsem), babki ziemniaczanej i soczewiaków (smażone lub pieczone pierogi z soczewicy).
Za granicą
W Sejnach zapachniało nam Litwą, więc wybieramy się zagranicę. Marianna ma swój pierwszy dokument - paszport (nam wystarczą dowody osobiste). Malowniczą drogą na skraju lasu jedziemy do Kopciowa (po litewsku Kapc!iamiestis). Na lokalnym cmentarzu zaskakują nas polskie nagrobki. W Kopciowie pochowano Emilię Plater. Spacerujemy z Marianną główną ulicą wsi, zachwycając się melodią litewskiego języka. Mijamy drewniane kapliczki, szczekające psy i babcię we wzorzystej chuście, która uśmiecha się na widok bobasa wygodnie rozłożonego. Robimy sobie piknik nad rzeczką w cieniu sosen.
Marysia wystawia twarz do wiatru, który kręci jej włoski. Nad nami fruwają boćki, a pod taflą wody zwinnie ruszają się małe rybki. Tu jest jak w raju.
Bezpieczeństwo w podróży
1. Zawsze przewoźcie dziecko w odpowiednio dobranym do wagi i wieku foteliku. To ważne dla jego bezpieczeństwa.
2. Nigdy nie zostawiajcie śpiącego malucha bez opieki w zamkniętym samochodzie.
3. Układając dziecko w foteliku i zapinając pasy, zwróćcie uwagę, czy są one prawidłowo ułożone i odpowiednio dociągnięte.
4. W czasie jazdy sprawdzajcie, czy maluch nie jest przegrzany i jest dobrze nawodniony, zwłaszcza w czasie upałów. Podawajcie mu regularnie płyny.
5. Nigdy nie zostawiajcie ciężkich przedmiotów lub paczek na tylnej półce samochodu. Mogłyby spaść i zranić dziecko lub pasażera, np. podczas gwałtownego hamowania.
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Dr Paweł Rajewski o powrocie do szkół: Bezpieczniej byłoby zachować nauczanie zdalne do końca roku szkolnego
-
Klaudia Halejcio zdradza imię dziecka. "Nie znamy nikogo, kto by się tak nazywał"
-
Zapomnimy o 500 plus? Będzie Bezwarunkowy Dochód Podstawowy? To aż 1200 zł dla dorosłego, 600 zł dla każdego dziecka
-
Katarzyna Cichopek pokazała zdjęcie z rodziną. Fanka o dzieciach: Wow, jakie już duże!
-
Czy wracamy do szkoły 2021? Minister Czarnek nie traci optymizmu. "Jest w dalszym ciągu szansa, duża szansa"
- Polska lekarka zbiera na tablety dla dzieci w Indiach. "Żebrzemy dla tych dzieci, żeby one nie musiały żebrać"
- Obostrzenia po 18 kwietnia. Wrócą szkoły, ale w systemie hybrydowym? Andrzej Duda: Chcemy bardzo ostrożnie podejmować dalsze kroki
- "Super bliźniaki" zostały poczęte w odstępie dwóch tygodni. Ich historia jest niesamowita
- Emerytura stażowa 2021. Nie została jeszcze wprowadzona z konkretnego powodu
- Dziwne imiona dla dzieci. Wśród najdziwniejszych pomysłów polskich rodziców były Koka i Joint