Nie dam ci! Jesteś głupia! Oddawaj! No i po ciszy. Jak reagować na kłótnie rodzeństwa?

- Częste sytuacje konfliktowe, kłótnie mogą być wyrazem tego, że system (rodzina, przedszkole, szkoła), w którym funkcjonujemy, nie działa prawidłowo. Dlatego warto przyjrzeć się szerzej naszemu życiu. System, który "nie zna" innych strategii na okazywanie bliskości czy radzenie sobie z różnicami, będzie "tworzył" napięcia - mówi psycholog Dominika Borowska-Stasica.

Kłótnie, konflikty to naturalna część życia każdego człowieka - także kilkuletniego. Jak nauczyć dziecko radzenia sobie z taką trudną sytuacją? Czy interweniować? A jeśli tak, to jak robić to mądrze?

Ciche popołudnie. Marzysz tylko o tym, żeby odpocząć po ciężkim dniu pracy. Dzieci są w swoim pokoju. Bawią się. Siadasz z kubkiem herbaty, bo wreszcie możesz przejrzeć gazetę. Masz swoje 10 minut. I nagle ten błogi czas przerywają podniesione głosy córek:

  •   To moja lalka! Zostaw ją!
  •   Ale dziś ja miałam się nią pobawić.
  •   Zuzia jest moja i teraz ja chcę się nią bawić!
  •   Nie dam ci! Jesteś głupia! Oddawaj!

No i po ciszy. Biegniesz z interwencją, herbata stygnie: -  Co wy robicie!? Przestańcie! Która zaczęła? Oddaj jej tę lalkę, masz przecież inne zabawki! - ty też zaczynasz krzyczeć.

Awantura się rozkręca

Ale wcale tak nie musi być. Naprawdę. Możesz spokojnie przejrzeć tę gazetę, a twoje dzieci mogą same rozwiązać konfliktową sytuację. Wystarczy odrobina cierpliwości, spokoju, empatii i wzajemne zaufanie.

Kłótnie są potrzebne

Bez kłótni właściwie nie da się żyć, to naturalna część naszego życia. Dzięki takiemu treningowi uczymy się wyrażać własne zdanie, bronić swoich racji, ale też uczymy się empatii, mediacji i wrażliwości na potrzeby innych. Każdemu zdarzają się sytuacje konfliktowe. Skoro kłócą się dorośli, to dzieci też mają do tego prawo.

- Osoby, które uważają, że życie bez konfliktów jest możliwe, marzą o świecie, który nie istnieje. To prawda, że konflikty są nieprzyjemne, sprawiają ból. Jednak nie należy się ich wstydzić, udawać, że ich nie ma – mówi Zofia Aleksandra Schacht-Petersen, trenerka Porozumienia Bez Przemocy, mediatorka, doradca rodzinny, założycielka "Szkoły Empatii i Dialogu". Dominika Borowska-Stasica, psycholog z Instytutu Systemowej Pracy z Rodziną "Poza schematem", dodaje:

- Częste sytuacje konfliktowe, kłótnie mogą być wyrazem tego, że system (rodzina, przedszkole, szkoła), w którym funkcjonujemy, nie działa prawidłowo. Dlatego warto przyjrzeć się szerzej naszemu życiu. System, który "nie zna" innych strategii na okazywanie bliskości czy radzenie sobie z różnicami, będzie "tworzył" napięcia. Chodzi nam o zrozumienie przyczyn tych napięć i szukanie konstruktywnych sposobów na ich złagodzenie.

Rodzicu, zacznij od siebie

Szukania przyczyn kłótni i konfliktów naszych córek i synów najlepiej... zacząć od siebie. Bo tylko wtedy, gdy rodzice rozpoznają własne emocje, nazwą je, będą mogli odpowiednio pomóc swoim dzieciom.

Dobrze więc zadać sobie pytania:

  1. Co czuję w sytuacji konfliktowej?
  2. Jakie emocje budzą we mnie kłótnie moich dzieci?
  3. Jak reaguję?
  4. Co czuję, gdy nie potrafię zapanować nad swoimi emocjami i emocjami dzieci?
  5. Dlaczego zależy mi na szybkim zażegnaniu konfliktu?
  6. Czy cierpliwie słucham obu stron konfliktu?
  7. Czy wspólnie z dziećmi szukam rozwiązania?
  8. Jakie są moje sposoby na złagodzenie konfliktu i czy one działają?

Warto być szczerym w tych odpowiedziach, ale też się nie obwiniać. Zawsze przecież jest czas na poprawę. Tylko w ten sposób uda się dotrzeć do konstruktywnych rozwiązań.

- Ważne jest także to, żeby rodzice nie zarażali dzieci swoimi lękami z przeszłości. Każdy z nas w dzieciństwie przeżywał jakieś trudne sytuacje, konflikty z rówieśnikami. Czasami te wspomnienia do nas wracają. Przypominamy sobie, co czuliśmy, gdy nasza najlepsza przyjaciółka powiedziała, że już nas nie lubi albo trzeba było oddać ukochany zielony samochodzik młodszemu bratu. Jednak musimy pamiętać, że nasze dzieci nie są nami, nie muszą doświadczać tego samego i w ten sam sposób, co my. Tamte nasze doświadczenia wcale nie muszą być przeżyciami naszych dzieci – mówi Dominika Borowska-Stasica.

Bo rolą rodzica jest towarzyszenie dziecku w odkrywaniu jego świata emocji, a nie wyręczanie go albo izolowanie od doświadczenia takich emocji, które mogą wydawać się nam – dorosłym – niepotrzebne, negatywne.

O co chodzi w kłótniach?

- Przede wszystkim o wyrażenie braku zaspokojenia jakichś potrzeb. Kłótnia, konflikt ujawnia ten brak, jest wołaniem o uwagę, o dialog. Za działaniem, które sprawia ból, kryje się niezaspokojona potrzeba tego, kto ten ból zadaje - wyjaśnia Zofia Aleksandra Schacht-Petersen i opowiada: - Kiedy moje dzieci były młodsze, zwykle - gdy były z opiekunką – dogadywały się między sobą. Kłótnie zaczynały się wtedy, kiedy wracałam do domu. Zastanawiałam się, dlaczego. Okazało się, że dzieci chciały zwrócić na siebie moją uwagę, bo ja, także w domu, zajmowałam się pracą, zamiast spędzić więcej czasu z nimi. Kiedy wsłuchałam się w ich konflikty, zdałam sobie sprawę, że one potrzebują mojej uwagi, po prostu stęskniły się za mną.

'Bez kłótni właściwie nie da się żyć, to naturalna część naszego życia. Dzięki takiemu treningowi uczymy się wyrażać własne zdanie, bronić swoich racji, ale też uczymy się empatii, mediacji i wrażliwości na potrzeby innych'
'Bez kłótni właściwie nie da się żyć, to naturalna część naszego życia. Dzięki takiemu treningowi uczymy się wyrażać własne zdanie, bronić swoich racji, ale też uczymy się empatii, mediacji i wrażliwości na potrzeby innych' fot: pexels.com

- Ważne, żeby rodzice rozpoznali, gdzie leży przyczyna kłótni. Czasem jest ona bardzo prozaiczna - dziecko jest zmęczone, znudzone, rozdrażnione i wtedy zaczyna kłócić się z kolegą czy rodzeństwem, bo szuka kontaktu z rodzicem, bo chce coś zakomunikować. Czasem jednak przyczyny dziecięcych kłótni mogą być bardziej skomplikowane. Dziecko może nie być akceptowane przez grupę albo poprzez kłótnie z innymi chce odciągnąć uwagę rodziców od ich własnych problemów. Warto także pamiętać, że dzieci są jak nasze lustra. Obserwują i naśladują dorosłych. Również w sposobie rozwiązywania trudnych sytuacji - mówi Dominika Borowska-Stasica.

Ważne zaufanie

Dlatego, gdy dzieci się kłócą, weźmy głęboki oddech, poczekajmy chwilę, zastanówmy się nad własnymi emocjami.

- Warto zaufać dzieciom, pozwolić im na samodzielność, bo one często lepiej radzą sobie z konfliktami niż dorośli - radzi Zofia Aleksandra Schacht-Petersen.

Jeśli dorosły włącza się w kłótnię, powinien zająć się przede wszystkim jej przyczyną, a nie tym, kto zaczął pierwszy. Bardzo często rodzice faworyzują jedno z dzieci, zwykle to najmłodsze, bo w ich odczuciu jest słabsze. Wtedy zawsze winne jest starsze dziecko – tylko dlatego, że ma więcej lat. Taka sytuacja rodzi konflikty, bo to starsze czuje się odrzucone, ma poczucie niesprawiedliwości. Dlatego tak istotne jest, by rodzice nie trzymali żadnej ze stron konfliktu, ale starali się być obiektywni.

- Ważne, żeby zobaczyli w tym konflikcie złość dziecka i to, co ono przez to chce wyrazić – dodaje Zofia Aleksandra Schacht-Petersen.

Stop agresji

Dzieci zwykle kłócą się o zabawki, o to, w co będą się bawiły. Warto dać im przestrzeń do tych kłótni. Kiedy jednak bezwzględnie interweniować? - Gdy zaczyna się agresja, pojawiają się krzyki, wyzwiska, a nawet bicie. Wtedy trzeba rozdzielić strony i dać jednoznacznie do zrozumienia, że na przemoc nie ma zgody – mówi Dominika Borowska-Stasica. - Jednak nawet agresja: wyzwiska, rękoczyny są wyrazem bezsilności. Warto o tym pamiętać. I zawsze szukać przyczyny takiej sytuacji. Nie oceniać, nie obwiniać, tylko uważnie wysłuchać każde z dzieci - dodaje Zofia Aleksandra Schacht-Petersen.

Bywa też tak, że jedna ze stron negocjuje, a druga bije. Dobrze jest wówczas porozmawiać z dzieckiem, wyjaśnić, że różne osoby w różny sposób reagują na sytuacje stresowe, konfliktowe. Ale dać wyraźnie do zrozumienia, że na agresję nie ma zgody. Warto poszukać alternatywnych sposobów rozładowania złości (uderzenie w poduszkę, głośny krzyk).

Rodzice powinni też nauczyć dziecko obrony przed przemocą. Tak, żeby umiało - choć jest to trudne -  głośno i stanowczo powiedzieć: "Nie zgadzam się na to, żebyś mnie bił, nie rób tego!". Chodzi o to, żeby nie pozwalało robić sobie krzywdy.

Na przyszłość

Kiedy dziecko będzie wiedziało, że może przyjść do dorosłych (rodziców, nauczycieli) i poprosić ich o pomoc, łatwiej też będzie radziło sobie z konfliktami. Dorosły musi tylko pamiętać, że nie jest stroną konfliktu, ale uważnym mediatorem.

Czasem wystarczy wysłuchać, nazwać emocje, przytulić i... tyle

- mówi Dominika Borowska-Stasica.

Uważność i przyjaźń, jaką okazujemy dziecku podczas jego próby rozwiązania konfliktu, ma ogromne znaczenie. Zofia Aleksandra Schacht-Petersen przypomina, że życie to nie tylko sukcesy, to także zmaganie się z trudnościami. Jeśli już małe dziecko będzie wiedziało, że ma prawo do złości, do dylematów i będzie umiało sobie z nimi poradzić, to łatwiej będzie mu przejść przez burzliwy przecież okres dojrzewania.

3 kroki do rozwiązania konfliktu - podpowiada Zofia Aleksandra Schacht-Petersen

  1. Zachęć dziecko do odpowiedzi na pytanie, co mu się nie podoba, co się stało, że wywiązała się kłótnia.
  2. Zachęć dziecko do tego, by powiedziało, co chciałoby, żeby było inaczej, żeby powiedziało, jak chciałoby, żeby było.
  3. Poproś, by dziecko zaproponowało, jak można to osiągnąć.

W ten sposób uczysz dziecko radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych, sprawiasz, że wierzy we własne siły i swoją moc sprawczą.

Tego nie rób!

  • Nie porównuj dzieci
  • Nie faworyzuj jednej ze stron
  • Nie szukaj winnego
  • Nie bądź śledczym
  • Nie stawiaj się w roli sędziego
  • Nie mów: "Cicho!", "Przestań!"

O tym pamiętaj

  • Wysłuchaj każdej ze stron
  • Zapytaj o potrzeby
  • Zapytaj o odczucia
  • Pytaj o propozycje rozwiązania konfliktu, zachęcaj do szukania rozwiązania
  • Pozwól dziecku samodzielnie znaleźć sposób wyjścia z sytuacji konfliktowej
  • Pomóż dziecku: "Czujesz złość, bo nie podoba ci się, że Jaś zabrał twoją zabawkę. Tak?", "Jak ty byś się czuła, gdyby Zosia zabrała ci ulubioną żyrafkę?", "Co się stało? Jak możemy temu zaradzić?", "Może ty daj Jasiowi klocki, a on da ci pobawić się samochodem?".

Twoją rolą jest mądre towarzyszenie dziecku w zrozumieniu przyczyny kłótni i w rozwiązaniu sytuacji konfliktowej.

Pomocne lektury

  • Adele Faber, Elaine Mazlish "Rodzeństwo bez rywalizacji"
  • Sury Hart i Victorii Kindle Hodson "Szanujący rodzice, szanujące dzieci"
  • Zofia Aleksandra Żuczkowska "Dialog zamiast kar"
  • Jesper Juul "Agresja nowe tabu?"
  • Marshall B. Rosenberg "W świecie porozumienia bez przemocy"
  • Agnieszka Stein "Dziecko z bliska"
  • Justyna Korzeniewska "Kłopotliwe zachowania dzieci: proste reakcje na trudne sytuacje"

Artykuł ukazał się w kwartalniku "Dziecko". Kolejne, wrześniowe wydanie magazynu już w kioskach:

Wrześniowe wydanie magazynu 'Dziecko'
Wrześniowe wydanie magazynu 'Dziecko' fot: materiały prasowe

Powinno cię również zainteresować:

Więcej o: