Dzielenie wyrazów na sylaby stanowi jedną z wymaganych umiejętności w przypadku dzieci udających się do zerówki.
Dzielenie wyrazów na sylaby mieści się w ramach testu sprawdzającego stan wiedzy młodego człowieka, rozpoczynającego naukę. Ma na celu określenie gotowości (bądź jej braku) do podjęcia nauki w pierwszej klasie. Jest to tak zwany sprawdzian występowania ryzyka dysleksji. Ma on za zadanie w prawidłowy sposób ocenić słuch dziecka - czy wszystko dokładnie słyszy, jak dzieli konkretny wyraz na sylaby, czy robi to we właściwy sposób. Wszystko to określa, czy dziecko idące do pierwszej klasy może mieć ewentualne problemy z pisaniem oraz czytaniem.
W języku polskim obowiązują określone zasady dzielenia wyrazów na sylaby. Przede wszystkim należy pamiętać, że wyraz dzielimy na tyle sylab, ile ma samogłosek. Jeśli między pomiędzy samogłoskami mieści się choć jedna spółgłoska, to nie oddzielamy jej od następującej po niej samogłoski. Jeśli jest ich więcej, nie oddzielamy ostatniej spółgłoski od następującej po niej samogłoski. Od tych ogólnych reguł są oczywiście pewne odstępstwa.
Kilka przykładów reguł fonetycznych:
Nie rozbija się połączeń głosek au, eu, jeśli wymawiamy je jednosylabowo (podczas wymowy samogłoska „u” brzmi jak „ł”), np. Pau-li-na, pau-za, Eu-ro-pa, hy-drau-lik.
Każdy dorosły człowiek potrafi prawidłowo dzielić słowa na sylaby. Wydaje nam się tak prostą i oczywistą sprawą, że zupełnie zapominamy, iż sami kiedyś musieliśmy się tego uczyć. Z tego powodu trudno jest nam przypomnieć sobie, jak właściwie zdobyliśmy tę umiejętność, poprzez jakie ćwiczenia skutecznie można przyswoić wiedzę i jak nauczyć tego naszych dzieci.
Sylabowe zabawy stanowią doskonałą podstawę do nauki czytania ze zrozumieniem. Większość dzieci będzie lepiej przyswajało, niż ucząc się z książki. Oto kilka pomysłów na naukę dzielenia na sylaby.
To jedna z popularniejszych zabaw z dziećmi. Usiądźcie ze swoim maluchem i wybierzcie wspólnie jakąś spółgłoskę, np. "p". Ta litera będzie punktem wyjścia do dalszej zabawy. Od spółgłoski "p" tworzymy sylabę, do której dokładamy drugą spółgłoskę wraz z samogłoską i w ten sposób powstają konkretne słowa. Np.: p-a-pa-… (pa-pa), p-a-na-…(pa-na), p-u-ma-…(pu-ma), p-i-cie-… (pi-cie), p-o-le-…(po-le) itd.
W bardziej zaawansowanej wersji można zmienić i rozszerzyć nieco zasady gry i bawić się tak, że wygrywa ten, kto wymyśli więcej słów z daną spółgłoską w określonym czasie. Nie powinien być to zbyt długi okres, więc dobrze ustalić limit czasowy na 5-10 minut. Dla dzieci, które opanowały już tworzenie słów z dwóch sylab, można pobawić się w wersję z trzech sylab, a nawet i więcej.
To także fajna zabawa, którą na pewno polubią dzieci. Oprócz zabawy słownej jest również element aktywności fizycznej. Polega na tym, że rodzic pokazuje dziecku jakiś przedmiot, a maluch dzieli go na sylaby, a jednocześnie wykonuje jeden z wybranych ruchów - może to być klaskanie w dłonie, podskakiwanie albo tupanie nogami. Ruchów powinno się wykonać tyle, ile jest sylab w wyrazie.
Zabawa o roboczej nazwie "od głoski do sylaby" polega na tym, że rodzic wypowiada jakiś wyraz dzieląc je na głoski, a dziecko powtarza je dzieląc na sylaby. W praktyce to wygląda mniej więcej tak: tata mówi słowo: p-a-r-a-s-o-l, a maluch powtarza pa-ra-sol.
W "pomylonych sylabach" chodzi o to, że rodzic podaje jakieś słowo, podzielone już na sylaby, ale w złej kolejności. To znaczy mówi słowo z poprzestawianymi sylabami np. szek-pta czyli (ptaszek), a dziecko ma przestawić sylaby we właściwy sposób.
W tej zabawie chodzi o to, że rodzic wymyśla jakieś słowo, dzieląc je na sylaby, np. ko – za. Ostatnia sylaba (w tym przypadku ta druga) ma być pierwszą sylabą drugiego wyrazu. Dziecko zaczyna zatem słowo od sylaby "za" np. za-ba-wa.
Polega na tym, aby tworzyć jak najwięcej słów z tą samą sylabą, ale nie z tą pierwszą, a z ostatnią, by było nieco trudniej. Na przykład. ta-ta, ra-ta, ma-ta, wa-ta, ła-ta, itp.