Naga Kurdej-Szatan śpiewa z córką w wannie. Za dużo na pokaz? "Za duże dziecko na takie kąpiele"

"Dwie zdolniachy" - komentują ludzie pod filmem, na którym aktorka śpiewa i kąpie się w wannie z kilkuletnią córką. Inni zastanawiają się: Po co pokazywać coś tak prywatnego jak kąpiel?

Barbara Kurdej-Szatan w mediach społecznościowych zamieściła krótki filmik, na którym widać, jak kąpie się z 7-letnią córką w wannie. Razem śpiewają piosenkę.

32-letnia aktorka, zanim umieściła wideo w sieci, skorzystała z aplikacji na telefonie i zasłoniła intymne części ciała serduszkami i uszami królika.

Wideo podzieliło komentujących. Dla jednych jest po prostu zabawnym filmikiem. Ci zachwycają się: Wspaniale!, O rany, piękne, Super jesteście, Od wczoraj chodzę i śpiewam te piosenkę.

Inni zauważają:

Tu nie chodzi o podteksty erotyczne. A zwyczajnie o własną prywatność. Tyle "gwiazdy" robią szumu, że paparazzi nie znają litości i obdzierają je z ich prywatności, a tu proszę. Sama pokazuje coś tak prywatnego jak kąpiel
Jak dla mnie dziecko za duże na nagie kąpiele

Grunt to nie tworzyć tabu

Nagość dorosłych przy dzieciach to temat, który dzieli internautów, rodziców. Kurdej-Szatan nie jest zresztą pierwszą znaną osobą, która publikuje w sieci tak intymne momenty jak kąpiel z dzieckiem. Jakiś czas temu zrobiła to brytyjska piosenkarka Stacey Solomon, która pokazała na Instagramie, jak kąpie się nago z 9-letnim synem. Fani celebrytki byli oburzeni - pisali, że chłopak jest już stanowczo za duży, by oglądać mamę nago.

W tekście Czy dzieci powinny widzieć rodziców nago? 'Ojciec do niedawna kąpał się z nastoletnimi córkami w wannie' edukatorka seksualna dr Alicja Długołęcka proponuje, aby nie robić z nagości przy dzieciach sztucznego tabu i tłumaczy:

- Nie trzeba zmieniać swojej filozofii życiowej czy światopoglądu, żeby właściwie "wychowywać seksualnie". Jeżeli jesteśmy naturalni w nagości lub wręcz przeciwnie - w naszym domu prawie jej nie ma, ale nie tworzymy przy tym jakichś tabu - to dziecka nie traumatyzujemy.

Wszystko na pokaz?

W tym roku na początku kwietnia ruszyła w internecie kampania społeczna "Kids for Privacy", pol. "Proszę o prywatność".

 

Autorzy kompanii Child Rescue Coalition wyliczają ewentualne niebezpieczeństwa, które czyhają na dzieci w sieci, ale też przypominają rodzicom o fundamentalnym prawie dziecka do prywatności. Twórcy kampanii "Proszę o prywatność" uczulają rodziców, że choć są opiekunami swoich dzieci, nie mogą odbierać im prawa do prywatności i intymności.

Z danych Child Rescue Coalition wynika, że prawie 90 proc. rodziców nie zmieniało ustawień prywatności w mediach społecznościowych w ciągu ostatniego roku. Większość z nich publikuje nawet 1500 zdjęć dziecka, zanim skończy ono 5 lat.

Więcej o:
Copyright © Agora SA