Po co dziecku przedszkole?
Kiedy Natalka szła do przedszkola, obawiałam się, że będzie płakać i nie polubi pani. Nic z tych rzeczy – moja córka wita dzień uśmiechem, chętnie bawi się z nowymi kolegami, a panią UWIELBIA. Pani stała się wyrocznią, a zasady przedszkolne „powszechnie obowiązującymi” – opowiada jedna z mam. Dziecko, które przebywa nie tylko w domu rodzinnym (u babci, w przedszkolu, z opiekunką), uczy się, że w różnych miejscach wymagania i upodobania dorosłych nie są takie same. Dostrzega, że niektórzy ludzie są mniej, a inni bardziej surowi, jedni lubią muzykę, drudzy sport, czytanie książek, patrzenie przez okno lub gotowanie. W domu rodzice pozwalają biegać, a w przedszkolu nie wolno, u dziadków po obiedzie jest budyń, a w domu jogurt. W przedszkolu pani pozwala wycinać nożyczkami, o których mama mówi, że są niebezpieczne. Dla dziecka różnorodność w jego świecie może być czymś przyjemnym lub trudnym.
Od każdego coś dobrego
Jeśli rodzice mają odmienne spojrzenie na opiekę nad malcem niż panie w przedszkolu, to powinni nazwać te różnice, wytłumaczyć te odmienne stanowiska dziecku.
Warto tłumaczyć, że świat jest różnorodny, a ludzie się między sobą różnią. Jakie zyski dla dziecka mogą płynąć z doświadczenia różnie sprawowanej opieki? Przy cioci trenuje swoją odwagę, mama uczy je ostrożności, od dziadków dowiaduje się, że wakacje rządzą się swoimi prawami, a w przedszkolu – że trzeba poczekać na swoją kolej.
W labiryncie zasad
Dziecko szybko się uczy, że w różnych miejscach mogą rządzić różne zasady. Ale potrzebuje czasu, żeby to rozpoznać i zapamiętać.
Istnieją jednak reguły, od których nie ma odstępstw. Dla malca ze skazą białkową rygorystyczny zakaz w jednym miejscu: „Nie możesz pić mleka”, i łagodne zachęty w innym: „Mleczko jest zdrowe” – powodują chaos i konsekwencje zdrowotne.
To rodzice są odpowiedzialni za utrzymywanie takich zakazów i za przypominanie innym opiekunom o ich przestrzeganiu.Dostrzeżenie i nazwanie różnic w podejściu do wychowania dziecka jest pierwszym krokiem do rozmowy z innymi opiekunami naszego malucha. Nie wszystko jednak da się ustalić. To rodzice muszą zdecydować, na co machną ręką, mówiąc dziecku: „Jak jesteś w przedszkolu, o tym, czy możesz lepić pączki z błota, decyduje pani, ale jak wychodzisz ze mną, nie wolno ci tego robić”. Muszą też wybrać, co jest niepodważalne, ponieważ dotyczy podstawowych zasad i wartości (np. kwestii nie zmuszania do jedzenia, prawa do intymności w toalecie, nie wypuszczania dziecka samego na plac zabaw).
W dobrych rękach
Wybierając przedszkole, warto zadać sobie kilka pytań:
- Czy nasze dziecko będzie tu bezpieczne?
- Czy jako rodzice mamy zaufanie do instytucji, pod której opieką chcemy zostawić dziecko?
- Czy mamy poczucie, że możliwy jest dialog, wymiana spostrzeżeń, „dogadanie się”?
- Czy nasze zdanie jako rodziców będzie uznawane za decydujące w sprawach dotyczących dziecka?
Obejrzyj także wideo: 6-latki do przedszkola? "Pół Polski dało sobie wmówić, że ich dzieci są niedorozwinięte" [SONDA]
To także może cię zainteresować:
-
Szkoły zamknięte do końca roku szkolnego? Rodzice: To może wyrządzić dzieciom krzywdę
-
Kiedy zaczynają się wakacje? MEN: Dzisiaj trudno powiedzieć, jaką będziemy mieli sytuację w czerwcu w lipcu czy sierpniu
-
Mama 22 dzieci była w ciąży bez przerwy przez ponad 16 lat. "Najkrótszy poród trwał 45 minut"
-
Czy warto walczyć o powrót do szkoły? Sławomir Broniarz: Nie ma powodu, aby dla próbnej matury ryzykowali zdrowie
-
Emerytury stażowe nowości. "Solidarność" chce wprowadzić jeszcze jeden dodatkowy warunek
- Złudzenie optyczne, czyli jak mózg potrafi nas oszukać
- Alergia na roztocza - jakie są objawy i co można zrobić? Czy można się odczulić?
- Mama uczy córkę, że dziewictwo nie istnieje. Wideo obejrzało ponad 2 miliony ludzi. Ma w tym ważny powód
- "Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza - szczegółowe streszczenie lektury i główne motywy
- Pierwsza komunia święta 2021 pod znakiem zapytania. "Dla bezpieczeństwa należałoby je przesunąć"