Wojna domowa

Dzieci, które zawsze bawią się zgodnie i nigdy się nie kłócą, nie istnieją. Ale można próbować konflikty między rodzeństwem rozwiązywać konstruktywnie.

"Dlaczego ciągle go nosisz?! Ona ma moje skarpetki! On zabrał mojego misia! Ona mi napluła do klocków! Pretekstem do awantury może być wszystko. Im częściej dzieci przebywają ze sobą, tym częściej dochodzi między nimi do kłótni a im mniejsza różnica wieku, tym rywalizacja większa. W dodatku im rodzice bardziej się wtrącają, tym gorzej.

Intensywność negatywnych uczuć między dziećmi, ich wzajemna niechęć, by nie rzec wrogość, może być porażająca:, "Nienawidzę go!", "Chciałbym nie mieć siostry!" "Oddaj go do szpitala". Takie słowa bardzo bolą rodziców, zwłaszcza jeśli sami nie mieli rodzeństwa i nie wiedzą, jak to jest.

Najbliżsi sobie rywale

Zanim zaczniesz złościć się na dzieci, spróbuj postawić się w ich sytuacji. Wyobraź sobie, że musisz z kimś dzielić wszystko. Pokój, zabawki, książki, a przede wszystkim rodziców. Ich czas, uwagę, miłość. Czy to nie okropne? I jeszcze wszyscy dookoła mówią ci, że masz tego kogoś lubić, ba! - kochać. Posiadanie rodzeństwa to frajda, ale -nie da się ukryć - że ma też swoją ciemną stronę. Brat czy siostra to wieczny rywal. Zawsze będzie jakiś konflikt interesów, różnica zdań, powód do sporu. To, co można zrobić, to tak rozwiązywać konflikty, by żadne z dzieci nie czuło się pokrzywdzone, zawstydzone czy zlekceważone. I uczyć je tego samego. Oczywiście to nie takie proste (z mądrym kłóceniem się problem ma wielu dorosłych), ale na pewno warte zachodu.

Czy mnie już nie kochasz?

Większość konfliktów między rodzeństwem ma swoje źródło w zazdrości o uwagę i czas rodziców. Często niewiele można tu poradzić, ale staraj się nie podsycać wzajemnej niechęci, nie dawać powodu, by któreś czuło się gorsze, pominięte, mniej kochane.

Nie porównuj. Nie ma nic gorszego, niż usłyszeć od mamy "Spójrz, twój brat jest taki spokojny", "Twoja siostra w przeciwieństwie do ciebie nigdy nie płacze". Zamiast przynieść oczekiwaną zmianę zachowania dziecka, tylko wpędza je w poczucie winy i niepotrzebnie podsyca wzajemną wrogość i rywalizację.

Czasem awantury z młodszym rodzeństwem to sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Starsze czuje się zazdrosne, zaniedbane. Zamiast je wciąż sztorcować, poświęć mu trochę więcej czasu, pobądźcie razem tylko we dwoje. Kiedy maluch śpi, zbudujcie wielki zamek z klocków, uszyjcie spodenki dla misia, poczytajcie książkę, porozmawiajcie.

Każde dziecko jest inne

Każde dziecko jest inne, ma inne potrzeby, inny temperament, inne zainteresowania. Jedno potrzebuje więcej twojej uwagi, a drugie zamaszystej zabawy z tatą. Jedno lubi nowości, a dla drugiego każda zmiana jest problemem. Jedno świetnie bawi się klockami, a drugie interesują tylko samochody.

Nawet jeśli są tej samej płci, nie muszą bawić się tak samo. Nawet jeśli jest między nimi tylko rok czy dwa różnicy, nie muszą umieć tego samego. Spróbuj spojrzeć na każde ze swoich dzieci po prostu jak na małego człowieka, a nie jak na część jakiegoś zespołu, członka zbiorowości.

Własny kąt

Wiele konfliktów bierze się stąd, że starsze dziecko nie ma własnego kąta, w którym mogłoby się schronić, przed inwazja młodszego malucha.

Wyznacz starszemu dziecku terytorium, na które malec nie będzie mógł bezpardonowo wkroczyć. To możliwe nawet w małym mieszkaniu. Podziel dziecięcy pokój na dwie wyraźne części. Możesz oddzielić je parawanem, przeciągniętą przez środek zasłoną, biblioteczką. Jeśli jedno z dzieci jest zupełnie malutkie i nie sposób mu tego wytłumaczyć, najlepiej mu to po prostu uniemożliwić.

Sam na sam

Nie upieraj się, że wszędzie musicie chodzić całą rodziną. Czasem naprawdę warto się rozdzielić. Pobaraszkuj w domu z młodszym dzieckiem, kiedy starsze wybierze się z tatą na wyprawę do lasu. Podrzuć malucha babci i razem z mężem wybierzcie się ze starszakiem do zoo (będzie miał rodziców tylko dla siebie).

Nie chodzi o niego

Niekiedy przyczyna awantury tkwi poza domem. Jeśli starsze dziecko po powrocie z przedszkola czy wizycie u kolegi jest agresywne wobec młodszego brata czy siostry, popycha go i dokucza, to być może maluch jest jedynie przypadkową ofiarą jego frustracji. Po prostu jest pod ręką, można na nim bezpiecznie wyładować złość.

Zamiast denerwować się na starszaka, wyjdź z nim do drugiego pokoju (jeśli możesz malucha na chwilę zostawić samego) i spróbuj dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodzi. Może usłyszysz, że pani w przedszkolu na niego nakrzyczała i postawiła go do kąta albo że zapowiedziano na jutro szczepienie, a on bardzo się boi, albo pokłócił się z przyjacielem. Pomóż odreagować emocje. Czasem wystarczy chwila spokojnej rozmowy, czasem narysowanie złości na wielkiej kartce papieru, a czasem najlepszym lekarstwem jest wypłakanie się w ramionach mamy.

9 zasad skutecznej interwencji

1. Dopóki nie dochodzi do rękoczynów lub wyzwisk, nie wtrącaj się. Interweniuj jeśli konflikt zmienia się w coś groźnego.

2. Nie szukaj winnego. Oceń, kto wymaga pomocy, i zacznij od opatrywania ran. Sytuacja zwykle nie jest jednoznaczna. To, że młodsze dziecko płacze, nie znaczy, że to ono jest ofiarą. Może starszemu po prostu wyczerpała się cierpliwość i nie zniosło kolejnego zagarnięcia ukochanej zabawki albo zostało podstępnie ugryzione. Szukanie winnego odwraca uwagę od sprawy ważniejszej - szukania sposobów rozwiązania konfliktu.

3. Nie ulegaj emocjom. Nawet jeśli wiesz, że to starszak jest agresorem, nie krzycz na niego i nie szarp go. Twój spokój pozwoli obu stronom konfliktu szybciej ochłonąć. Gdy już się uspokoją, powiedz stanowczo, że takie zachowanie jest niedozwolone ("Nie wolno nikogo bić!", "Nie pozwalam na wyzwiska").

4. Poproś starsze dziecko, by opowiedziało ci, co się zdarzyło. Spróbuj też spojrzeć na sprawę oczami malucha (on pewnie jeszcze nie jest w stanie przedstawić swojej wersji wydarzeń). Gdy zorientujesz się, o co poszło, sformułuj głośno istotę konfliktu ("A więc Hania zrzuciła na podłogę twojego ulubionego misia i kopnęła go, a ty się zdenerwowałeś i popchnąłeś ją na drzwi?)

5. Nie mów starszemu dziecku, że powinno ustąpić młodszemu tylko dlatego, że maluch się awanturuje. To żaden powód. Starszak ma prawo nie zgodzić się, by brat ruszał jego samochody czy bawił się jego kredkami. I powinien o tym wiedzieć. Oczywiście musi też wiedzieć, że nie wolno bić ani wyzywać. Dobrze jednak, by w razie czego mógł liczyć na twoją pomoc. Jeśli widzisz, że nie może sobie poradzić z natrętnym maluchem, wkrocz do akcji.

6. Odwołuj się do empatii. Małe dzieci często nie rozumieją, że to ich zachowanie wywołało awanturę i czują się pokrzywdzone. Powiedz: "Ty też nie lubisz, jeśli ktoś zabiera ci twojego misia", "A jak ty byś się czuł, gdyby ktoś wyrywał ci zabawkę?". W przypadku najmłodszych maluchów zwykle najskuteczniejsze jest odwrócenie uwagi i zajęcie dziecka czymś innym (dobrze mieć schowane jakieś atrakcje na takie właśnie okazje).

7. Nie zaprzeczaj uczuciom. Jeśli twoja doprowadzona do furii córka krzyczy, że nienawidzi młodszego brata, w tym momencie naprawdę to czuje. Zamiast mówić: "To nieprawda, kochanie, przecież to twój brat, na pewno go kochasz", powiedz: "Okropnie cię zdenerwował", "Jesteś na niego naprawdę wściekła". Wyrażenie negatywnych uczuć pomoże dziecku się uspokoić i oczyści atmosferę, a twoje spokojne podsumowanie sprawy sprowadzi ją do właściwych wymiarów.

8. Spróbuj podsunąć dziecku bezpieczny sposób na wyładowanie złości. Daj mu poduszkę - niech spierze ją na kwaśne jabłko. Daj mu flamastry i kartkę papieru. Niech narysuje, co myśli o bracie czy siostrze. Pozwól mu się wykrzyczeć.

9. Kiedy masz chwile zwątpienia i wydaje ci się, że dzieci nigdy się nie dogadają, spróbuj spojrzeć na sprawę z dystansu. To prawda, pierwsze lata są trudne. Dzieci mają różne potrzeby i walczą o uwagę rodziców. Z czasem jednak dotrą się i będą dla siebie najwazniejsze.

Te książki warto przeczytać:

- Faber i Mazlish "Rodzeństwo bez rywalizacji"

Jan Parker, Jan Simpson "Rodzeństwo i miłość"

Więcej o:
Copyright © Agora SA