Co daje dziecku chodzenie do przedszkola

Można się tam bawić, poznać pierwszych przyjaciół, nauczyć mnóstwa rzeczy i zdobyć doświadczenia, o jakie w domu trudno. Nie traktujcie go więc jak zło konieczne.

Bycia z innymi trzeba się nauczyć. I to dotyczy nie tylko jedynaków, którzy dowiadują się tam, że nie są centrum wszechświata i że inni ludzie też mają swoje potrzeby... Dziecko trenuje w przedszkolu dzielenie się, czekanie na swoją kolej, współpracę, a także... walkę o swoje.

We wspólnej zabawie można się dowiedzieć, na czym polega współdziałanie. Już przy budowaniu z klocków widać korzyści płynące z podziału pracy, wzajemnych ustępstw, cierpliwego czekania. To świetna szkoła kompromisu.

Od kolegów można się wiele nauczyć (i to nie tylko brzydkich słów), bo czasem zwyczajnie nie wypada nie umieć tego, co oni. Dzieci, które nie potrafiły na dobre rozstać się z pieluchami, w przedszkolu zdumiewająco szybko zaczynają korzystać z toalety. Maluchy, które do tej pory niewiele mówiły, nagle stają się rozmowne.

Przedszkolna grupa stanowi małą, różnorodną społeczność, w której uwidoczniają się ludzkie charaktery, temperamenty, zdolności. Komuś trzeba pomóc, z kimś jest trudno wytrzymać (ale jakoś trzeba), z kimś innym można się zaprzyjaźnić, a z kimś - pokłócić. Dziecko stopniowo uczy się, jakie zachowania są akceptowane w grupie, a jakie nie. Dowiaduje się, że nie wolno bić ani obrażać innych. Uczy się, że jeśli się kogoś uraziło, warto powiedzieć: przepraszam. Jednak nie ma co się oszukiwać, wdrożenie tej wiedzy w życie zajmie jeszcze wiele lat.

Moc zabawy

W przedszkolu można się bawić na wiele różnych sposobów. Jest tu wiele okazji, by bardziej niż w domu rozwinąć skrzydła wyobraźni. To w przedszkolu jest miejsce na zbudowanie wielkiego zamku z materacy i koców, da się latać na miotle i tańczyć. To tutaj na placu zabaw jest prawie prawdziwa rakieta kosmiczna, która tylko czeka na pilota. Tutaj można być też ogrodnikiem i jeśli pani pozwoli, samemu zasadzić w ogrodzie kwiaty, a potem pielęgnować je i obserwować, jak rosną. W przedszkolu można także zostać aktorem i wystąpić przed prawdziwą widownią. Można tu też malować palcami i robić wielkie rzeźby z gazet i klajstru, na co rodzice (zazwyczaj) nie chcą się w domu zgodzić.

Nowe doświadczenia

Przedszkole poszerza horyzonty: uczy myślenia, pozwala zdobywać wiedzę, chłonąć nowe informacje. Tu dziecko dowiaduje się, co to jest marzanna, i po raz pierwszy przeżywa powitanie wiosny. Może zbierać w ogrodzie kolorowe liście i wraz z panią ułożyć swój pierwszy zielnik. Może po raz pierwszy pójść do teatru lalkowego i zwiedzić jego kulisy. Może nauczyć się śpiewać na cały głos i poznać dziesiątki piosenek.

Ważne jest też to, że przedszkolak oprócz kolegów pozna nowe dorosłe osoby, które staną się dla niego ważne. "Pani" w przedszkolu często staje się niemal tak ważna jak mama. To cenne doświadczenie - że poza mamą, tatą, nianią, babcią i dziadkiem istnieją inni, godni zaufania dorośli.

Lekcja samodzielności

Choć trzylatkowi trudno w to uwierzyć, większą część swego życia spędzi z dala od rodziców. Przedszkole oswoi go z tym porządkiem rzeczy. I nauczy samodzielności.

W domu rodzice często wyręczają malca w różnych czynnościach ("bo tak będzie szybciej"). W przedszkolu nauczycielki na początku pomogą mu, ale z czasem będzie musiał radzić sobie sam. A nawet jeśli już wcześniej potrafił we właściwej kolejności włożyć majtki, skarpetki, koszulkę, bluzę, nie mówiąc o kurtce i butach, tutaj będzie mógł poćwiczyć tę umiejętność i nabrać wprawy.

Możliwość rozładowania energii

W przedszkolu dziecko o niespożytej energii będzie miało wiele możliwości, by ją rozładować - z pożytkiem dla własnego zdrowia fizycznego i psychicznej kondycji rodziców. Nie sposób się tam nie ruszać. Rytmika, taniec, gimnastyka, zabawy z piłką, skakanie - domownicy mogliby takiej dawki nie zdzierżyć... Można wziąć udział w olimpiadzie przedszkolaków, poznać smak sportowej rywalizacji, poczuć słodycz zwycięstwa i gorycz porażki.

Przygotowanie do szkoły

Nauczycielki przekażą tutaj dziecku sporą porcję wiedzy. Kto wie jednak, czy nawet nie ważniejsze od licznych przyswojonych informacji są umiejętności niezbędne nie tylko w szkole: rozumienia i spełniania poleceń (na początek choćby: "Gdy podniosę rękę, wszyscy klaszczą"), skupiania uwagi (np. na bajce czytanej przez panią), kończenia tego, co się rozpoczęło, sprzątania po sobie i ponoszenia konsekwencji swoich zachowań.

Więcej o:
Copyright © Agora SA