Inseminacja (IUI). Kiedy jest sens, a kiedy należy odpuścić?

Inseminacja domaciczna jest bezbolesna, to jedna z najprostszych metod leczenia niepłodności, to też ostatni przystanek przed in vitro. Statystyki skuteczności inseminacji wahają się od 5 do 25 proc. na cykl. Z myślą o parach rozpoczynających leczenie, a także o tych które już są po kilku próbach inseminacji domacicznej rozmawiamy z ginekologiem-położnikiem, dr Grzegorzem Południewskim, który na co dzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością.

Dzisiaj inseminację, znaną w medycynie od XVIII wieku, wykonuje się rutynowo. Zarówno w prywatnych klinikach, jak i w państwowych placówkach. Zabieg polega na bezpośrednim umieszczeniu plemników w jamie macicy.

Kto ma największe szanse i dlaczego pierwsze cztery inseminacje są decydujące? Dlaczego nie każda lecząca się para zakończy leczenie na inseminacji? Jakich przeszkód nie pokona się podczas tego zabiegu?

Zobacz wideo

Zakwalifikowanie pary do inseminacji. Jakie warunki muszą być spełnione?

Dr Grzegorz Południewski: Najczęstszym wskazaniem do inseminacji są nieprawidłowości dotyczące nasienia . Kiedy ilość, jakość i ruchliwość plemników nie spełniają wymaganych norm, wówczas inseminacja jest rozwiązaniem dającym szansę na zajście w ciążę. Aby inseminacja miała szanse powodzenia, w nasieniu partnera musimy stwierdzić minimum milion prawidłowych plemników w mililitrze. Każdy wynik poniżej miliona kwalifikuje do in vitro, a szanse na uzyskanie ciąży drogą inseminacji z takim wynikiem są bliskie zeru.

Bardzo ważne w przypadku inseminacji domacicznej jest też potwierdzenie drożności jajowodów. Jeszcze niedawno badanie drożności jajowodów było bolesne i skomplikowane. W tej chwili drożność sprawdzamy po podaniu płynu kontrastującego za pomocą oceny w USG. Minimum jeden jajowód musi być drożny, aby wykonać inseminację. W innych warunkach, kiedy żaden z jajowodów nie jest czynny, zabieg inseminacji mija się z celem.

Kolejny warunek, który musi być spełniony, aby inseminacja zakończyła się sukcesem, to potwierdzenie występowania owulacji . W przypadku kiedy kobieta jest młoda, zdrowa, ma prawidłową owulację, a problemy z płodnością wynikają ze złych wyników partnera, inseminację wykonuje się na cyklu naturalnym. W okolicach dni płodnych za pomocą badania USG obserwujemy cykl i ustalamy najlepszy moment. Zabieg trwa kilka minut. Polega na umieszczeniu wziernika w pochwie, wprowadzeniu miękkiego cewnika przez który podaje się - prosto do jamy macicy - odpowiednio przygotowane nasienie.

Czy problemy z owulacją kwalifikują do inseminacji?

- Kiedy mamy ogromne problemy z uzyskaniem prawidłowej owulacji, bądź dochodzi do zmian hormonalnych po jajeczkowaniu, wówczas zalecamy inseminację. Hormonalną stymulację owulacji rozważamy w przypadku kobiet po 35 roku życia, z ewidentnymi zaburzeniami owulacji, w przypadkach lekkiej endometriozy i u pacjentek z zespołem policystycznych jajników.

Na czym polega stymulacja owulacji do inseminacji?

- Podczas stymulacji owulacji - za pomocą cytrynianu klomifenu (lek podawany doustnie) lub gonadotropin (domięśniowo przez kilka dni przed owulacją) - regularnie wykonujemy badanie USG, aby wybrać najlepszy czas na inseminację. Stymulacja do inseminacji ma na celu stworzenie warunków jak najbliższych biologii, staramy się nie przekroczyć dwóch prawidłowych pęcherzyków owulacyjnych. W okresie okołoowulacyjnym tj. 10-11 dzień cyklu na podstawie USG dokonujemy oceny czy są zdolne do wzrostu pęcherzyki i czy jest pęcherzyk dominujący. W wypadku kiedy po hormonalnej stymulacji dochodzi do wzrostu więcej niż trzech pęcherzyków, odstępujemy od procedury ze względu na możliwość ciąży wielopłodowej.

W sytuacji kiedy pęcherzyki rosną wolno, może się okazać, że wizyty w gabinecie będą częstsze i dopiero po trzeciej ocenie USG stwierdzimy, że pęcherzyki dojrzały do owulacji i mają od 22 do 26 mm. W tym momencie wywołujemy owulację farmakologicznie. Po 24 godzinach od momentu podania zastrzyku wywołującego owulację przystępujemy do inseminacji.

Jak przygotowuje się nasienie?

- Inseminacja jest procedurą niezbyt skomplikowaną technicznie, ale dającą szansę na eliminację nieprawidłowych plemników . Nasienie jest pobierane drogą masturbacji, najlepiej bezpośrednio przed zabiegiem. Przed inseminacją wskazana jest dwudniowa abstynencja seksualna. Nasienie wymaga odpowiedniego przygotowania, które umożliwia wyselekcjonowanie zdrowych plemników. To zwiększa szansę na zapłodnienie, bo do macicy dostają się plemniki najlepszej jakości. Dodatkowo podczas przygotowania nasienia pożywki aktywują ruch plemników.

Czynnik immunologiczny. Czy w tym przypadku inseminacja pomoże?

- Inseminacja to procedura, której celem jest wyeliminowanie ewentualnych barier czekających na plemniki w drodze do jamy macicy. Głównie chodzi o ominięcie śluzu szyjkowego, który może powodować zlepianie się plemników i przez to niepłodność. Stosowanie inseminacji jest uzasadnione, jeśli mamy do czynienia z przeciwciałami związanymi z plemnikami, kiedy dochodzi do zahamowania ich przemieszczania się do wyższych partii dróg rodnych.

A co w przypadku niepłodności o niewyjaśnionej przyczynie (idiopatycznej). Zaleca się inseminację?

- W przypadku niepłodności idiopatycznej, nie znamy czynnika, który blokuje zapłodnienie. Ale nie oszukujmy się, skoro nie ma ciąży, to musi być jakiś powód powodujący niepłodność pary. Inseminacja eliminuje wiele problemów, które dotyczą naturalnego zapłodnienia. Likwiduje problemy związane ze śluzem szyjkowym, z drogą jaki musi pokonać plemnik, aby zapłodnić jajeczko. Dodatkowo przy niepłodności idiopatycznej cykl kobiety jest często stymulowany, a to zwiększa szansę na zgranie się momentu owulacji i zapłodnienia. W przypadkach inseminacji u par z niepłodnością idiopatyczną odsetek ciąż wynosi od 6 proc. w cyklach spontanicznych i ok. 18 proc. w cyklach stymulowanych.

Ile razy, w przypadku jednej pary, wykonuje się inseminację?

- Według zaleceń Europejskiego Stowarzyszenia do Spraw Leczenia Niepłodności jest sens wykonywania 6 inseminacji. Już po 4 nieudanych inseminacjach wypada zastanowić się czy nadal kontynuować leczenie. Szanse na powodzenia są najwyższe podczas pierwszych 3, 4 inseminacji. Potem efektywność spada.

Dlaczego po 6 cyklach rezygnuje się z kolejnych zabiegów?

- Przygotowując parę do inseminacji stwarzamy najlepsze warunki sprzyjające zapłodnieniu. Szanse na zajście w ciążę przy pojedynczym stosunku seksualnym osób zdrowych są rzędu 20-25 proc. Zatem, jeżeli stworzymy korzystne warunki i w ciągu 6 cykli, a mimo to nie uda się uzyskać ciąży, to znaczy, że nadal nie wszystkie przeszkody zostały wyeliminowane.

W jakich przypadkach inseminację wykonuje się dłużej niż 6 razy?

- Zdarza się, że Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zaleca przedłużenie wykonywania zabiegu do roku. Jednym z warunków, który pozwala na to, jest wiek pacjentki bądź jej dobre warunki zdrowotne. Jeżeli mamy pacjentki po 35 roku życia, to w ich przypadku przedłużanie terapii, która nie dała efektywności przez pół roku, mija się z celem. U kobiet, u których pomimo prawidłowego funkcjonowania owulacji i stworzenia poprzez inseminację idealnych warunków do zapłodnienia mimo wszystko do ciąży nie doszło, kolejnym krokiem powinno być in vitro.

Czy to prawda, że kobietom zbliżającym się do 40-tki nie proponuje się inseminacji?

- To nie jest tak, że się nie proponuje. Wszystko zależy od czasu leczenia. Jeżeli mam do czynienia z pacjentką, która nie ma długiego wywiadu niepłodności, nie była leczona, bo np. dopiero w 38 roku życia wyszła za mąż, to nie ma sensu odmawiać jej procedury inseminacji. Ważnym i istotnym elementem jest ocena rezerwy jajnikowej, czyli wykonanie badań w celu oszacowania ile kobiecie zostało jeszcze komórek jajowych. Jeżeli wartości wskazują, że rezerwa jajnikowa kończy się, to nie przedłużamy terapii o mniejszej efektywności, a do takich należy niestety inseminacja. W wypadku małej rezerwy jajnikowej należy wykorzystywać metody, które dają największe możliwości uzyskania ciąży.

Jaka jest efektywność inseminacji?

- Książki różnie podają, bo od 8 do 25 proc. Moim zdaniem te 25 proc. to jednak wymyślony wskaźnik. W praktyce to ok. 10-15 proc. szans zajścia w ciążę podczas jednego cyklu. Proszę jednak pamiętać, że te statystycznie małe szanse powodzenia, wynikają też z faktu, że do inseminacji dobieramy pacjentów z problemami różnego kalibru. Statystyki zaniżają pacjenci, u których nie znamy przyczyny niepłodności, a mogą to być zmiany genetyczne, kwestia aktywności plemników i ich zdolności do zapłodnienia. Tego nie da się zdiagnozować, dlatego pierwszym krokiem leczenia będzie inseminacja, pomimo że problem da się rozwiązać tylko na drodze in vitro.

Ile inseminacji zaleca się podczas jednego cyklu?

- Kiedyś uważano, że dla zwiększenia efektywności, lepiej jest wykonać dwie inseminacje podczas jednego cyklu. Dodatkowo po zabiegu robiono kontrolę ultrasonograficzną, aby przekonać się czy doszło do owulacji. Dzisiaj wiemy, że ani podwójna inseminacja, ani kontrola owulacji nie podnosi skuteczności metody. Zalecenia Europejskiego Stowarzyszenia do Spraw Leczenia Niepłodności są takie, aby przeprowadzać tylko jedną inseminację podczas cyklu.

Ginekolog-położnik, dr n. med. Grzegorz Południewski ma wieloletnie doświadczenie w leczeniu niepłodności, prowadzi prywatny gabinet w Warszawie.

Chcesz wiedzieć więcej o badaniach prenatalnych i in vitro?

Zapytaj eksperta

Jakie są objawy po transferze?

Lekarz tłumaczy

Więcej o:
Copyright © Agora SA