W rytmie dnia

Nas rutyna męczy, nudzi, dla dzieci jest niezbędną "kotwicą".

Gdy maleńki człowiek przychodzi na świat, w życie rodziców wkrada się chaos. Noc staje się dniem, a dzień nocą. Nie ma czasu na spokojną rozmowę, chwile czułości, a nawet porządny posiłek. Nic dziwnego, że młoda mama i początkujący tata zaczynają tracić grunt pod nogami i wpadają w panikę.

A noworodek? Wszystko wokół niego jest nowe i nieznane. Przygniatająca siła ciężkości, nieprzyjemne zmiany temperatury, drażniący dotyk różnych materiałów. Dźwięki dotąd przytłumione, nagle stają się głośne, światło rażące, zapachy intensywne. Dotąd zawsze syty i napojony, teraz zaczyna odczuwać głód i pragnienie. Łagodne kołysanie, które przez wiele miesięcy go uspokajało i znane, tak kojące bicie serca mamy, powraca tylko od czasu do czasu (gdy mama weźmie dziecko na ręce i przytuli).

W tych trudnych dniach zarówno i dziecko, i rodzice potrzebują oparcia. Takim oparciem może być stały rytm dnia. Niedoceniania zwykle regularność, teraz przynosi wiele pożytków. Daje rodzicom poczucie panowania nad sytuacją, a z czasem także wytchnienie i chwilę dla siebie. A mały człowiek dzięki niej staje się spokojniejszy i lepiej radzi sobie z ogromem wrażeń. W uporządkowanym, przewidywalnym świecie czuje się po prostu bezpieczniej.

Zacznijmy od kąpieli

Pierwszym stałym elementem dnia niemowlęcia najczęściej jest kąpiel. Starajcie się, by zawsze odbywała się o tej samej porze. Wcale nie musi to być wieczór. Jeśli wygodniej jest wam kąpać dziecko rano, możecie z czystym sumieniem tak właśnie robić. Znacznie ważniejsze od pory kąpieli, jest to, by wyglądała ona zawsze tak samo. Najpierw karmienie i chwila zabawy na przewijaku, która wprawi dziecko w dobry nastrój. Potem umycie buzi, oczu i uszu oraz okolic intymnych. Wreszcie sama kąpiel w przyjemnie ciepłej wodzie. A po wyjęciu z wanienki, delikatnym oklepaniu ciałka ręcznikiem i nasmarowaniu go oliwką - delikatny masaż. I oczywiście znów karmnienie.

Czas na spacer

Kolejnym punktem programu może być spacer. Jeśli tylko zła pogoda nie stanie wam na drodze, starajcie się wychodzić z dzieckiem o ustalonych porach. Najlepiej dwa razy dziennie: przed południem i po południu. To znacznie uporządkuje wasz dzień. Maluch przed spacerem powinien być przewinięty i nakarmiony, wtedy spokojnie zaśnie i nie obudzi się tak prędko.

Noc i dzień

Z porami snu sprawa nie jest już taka prosta. Noworodek nie odróżnia dnia od nocy. Rytm jego funkcjonowania wyznacza potrzeba ssania i bliskości mamy. Domaga się karmienia, a gdy się nasyci, znów zapada w sen. Po kilku, kilkunastu tygodniach okresy czuwania stają się jednak dłuższe i nie oznaczają tylko ucztowania. Warto wtedy zacząć powoli uczyć dziecko, kiedy jest czas przeznaczony wyłącznie na sen.

Po południu i wieczorem unikajcie zamieszania. To nie najlepszy moment na przyjmowanie gości, porządki czy zakupy w supermarkecie. Maluch powinien raczej się wyciszyć i uspokoić, niż być bombardowany mnóstwem nowych wrażeń. Zgaście telewizor, opuśćcie nieco rolety, możecie włączyć cichą, nie raniącą uszu muzykę. Delikatnie przytulajcie dziecko, mówcie do niego ściszonym głosem.

Pora karmienia

Jeśli karmisz piersią, z pewnością słyszałaś, że powinnaś karmić dziecko na żądanie, a nie o wyznaczonych porach. To prawda - niemowlę samo najlepiej wie, kiedy jest głodne. Na początku rzeczywiście zdarza się to często. Noworodek nie jest po prostu w stanie zjeść zbyt dużo na raz. Po pierwsze długie ssanie jest dla niego męczące, a po drugie jego żołądek jest maleńki i zbyt wiele pokarmu nie pomieści. Po kilku tygodniach potrafi już lepiej ssać i może wypić więcej na raz. Nie głodnieje więc tak szybko. Dwu, trzymiesięczne niemowlę zwykle domaga się karmienia co dwie, trzy godziny. Oczywiście nie oznacza to, że trzeba przystawiać dziecko do piersi z zegarkiem w ręku. Warto jednak starać się podtrzymywać ten rytm. Pamiętaj, że nie każde kwęknięcie oznacza, że malec chce jeść. Przyczyny marudzenia mogą być bardzo różne. Zanim podsuniesz niemowlęciu pierś, sprawdź, czy nie jest mu zimno albo za gorąco, czy nie gniecie go pieluszka albo podwinięta koszulka. A może po prostu chce, byś wzięła je na ręce i przytuliła. Obserwuj dziecko uważnie. Już wkrótce będziesz umiała bez trudu odgadnąć, o co mu chodzi.

Korzyści dla małych i dużych

Codzienna regularność jest potrzebna również starszym niemowlętom. To, że dzień wygląda podobnie do dnia, rzeczy przydarzają się w przewidywalnej kolejności i wiadomo, czego można się spodziewać, daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Maluch czuje się pewniej, jest spokojniejszy. Jego fizjologiczny rytm dostosowuje się do rutyny. O stałych porach domaga się karmienia, chce się bawić i spać. Dzięki temu opieka nad nim staje się znacznie łatwiejsza. A rodzicom łatwiej jest i odpocząć i znaleźć chwilę dla siebie.

W życiu niemowlęcia stały rytm ma też inne oblicze. Większość dzieci uspokaja się przy rytmicznych dźwiękach. Monotonne buczenie odkurzacza czy suszarki do włosów potrafi pokonać atak kolki. Kojąco działa też na malucha rytmiczne kołysanie podczas jazdy w wózku czy samochodem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.