Spędzony na powietrzu czas to mnóstwo korzyści dla rodziców i dla dziecka. Aby spacer był w pełni udany, pamiętajmy o kilku zasadach. Małe dzieci nie powinny przebywać bezpośrednio na słońcu, szczególnie między 10 a 15, kiedy świeci ono najmocniej. Malucha należy lekko, przewiewnie ubrać, posmarować kremem z wysokim filtrem UV, a na głowę założyć czapkę. Unikajmy wychodzenia, gdy temperatura przekracza 30°C, i pamiętajmy, by w ciepłe dni dawać dzieciom dużo pić. Nasmarowani, w czapce i z zapasem wody ruszamy na łono przyrody w poszukiwaniu przygody.
Wirujący wiatrak przykuje uwagę nawet małego niemowlaka.
To zabawka, której nie może zabraknąć w życiu dziecka. W zależności od wielkości można ją toczyć, rzucać do siebie, do celu, a na gimnastycznej kłaść się i siadać.
Trochę płynu do mycia naczyń, woda, słomka i zabawa gotowa. Jeśli dziecko jest zbyt małe, by samo dmuchało, na razie robimy to za nie i pozwalamy mu cieszyć się pięknymi bańkami.
Las, łąka i park to znakomite miejsce do poznawania świata. Warto zabrać ze sobą koc lub matę oraz kosz piknikowy.
Połóż bądź posadź dziecko na kocyku. Chwyć za róg i pociągnij delikatnie po trawie, tak by dziecko nie straciło równowagi i nie spadło. Zmień kilka razy kierunek podróży. Im starsze dziecko, tym "jazda" może być ostrzejsza.
Zabierz z domu szkło powiększające. Obejrzyjcie pod lupą listki, kwiatki i biedronki. Pamiętaj, by nazywać to, co widzicie. Opowiadaj dziecku o świecie, z którym się właśnie zetknęło. Zastanawiaj się głośno: "Dokąd idzie pani mrówka? Który kwiatek mocniej pachnie: żółty czy niebieski?". Staraj się zaszczepić w dziecku szacunek do najmniejszych nawet przejawów życia, które dostrzeżecie.
A może zrobicie zielnik? Wystarczy zabrać z domu kilka kopert i co ciekawsze listki oraz kwiatki urwać i schować do nich. Po powrocie do domu wysuszcie je, chowając koperty między karty książek. Potem dziecko samo lub z pomocą rodziców wklei trofea do zeszytu.
Przyrodę można oglądać, ale także usłyszeć. Wiatr w gałęziach, ptaki w lesie, pasikonika w trawie, bzyczące muchy. Pomóż maluchowi oswoić ten nowy, fascynujący świat.
Te zabawy można wykorzystać na plaży albo... w piaskownicy.
Jeśli pozwolicie swojemu dziecku na zrzucenie butów, zobaczycie, ile to radości. Chodzenie boso po bezpiecznym terenie (plaża, ogród, ogrodzona piaskownica) to też świetne ćwiczenie.
Patyk do ręki i rysujemy. Obrazy mogą być kolażami, warto więc zbierać muszelki, kamienie i wodorosty.
Na piasku ustawiamy wiaderka, budujemy wały, rysujemy linie. Piłkę trzeba okrążyć, wiaderko przeskoczyć, po linii idziemy stopa za stopą jak linoskoczek.
By zabawa nie była zbyt męcząca, zaproponuj maluchowi wariant wypoczynkowy- na kocyku.
Słoiczek z obiadkiem czy mus z jabłek pałaszowany pod gołym niebem smakuje. o niebo lepiej. Teraz pora nakarmić misia. Przepada za sałatką z trawy, więc trzeba mu ją przyrządzić. Po obiedzie miś ma pełny brzuch. Poleżakuje trochę, ale trzeba go ułożyć do snu i zanucić mu kołysankę.
Jeśli już leżycie na kocyku, popatrzcie na chmury. Wiatr tworzy z nich niezwykłe kształty. Spróbujcie zgadnąć, co przedstawiają puchate cumulusy i malownicze cirrusy. Może, jak Dyzio marzyciel, wymyślicie też smaki chmur?
Dokąd idzie rak-nieborak? Sięgnijcie do klasyki, ale też wymyślajcie własne zabawy. Dzieci to uwielbiają - kontakt "skóra do skóry", głaskanie, czuły dotyk sprawiają, że w organizmie wydziela się hormon miłości - oksytocyna.
Wystarczy Wam basenik dla dzieci lub miednica z wodą. Uwaga! Nigdy nie zostawiaj dziecka bez opieki w pobliżu nawet małego zbiornika wody!
Wkładajcie wspólnie do miski z wodą różne przedmioty. Jedne pływają, inne toną, a jeszcze inne po chwili dryfowania idą na dno. Niektóre przytrzymywane pod wodą wyskakują z niej z dużą siłą. To ciekawa zabawa, koniecznie pod kontrolą dorosłego, bo dziecko gotowe jest sprawdzić, jak zachowa się w wodzie nowy telefon tatusia.
Wykorzystajcie słomki od soków. Jeśli dziecko nie umie przez nie pić, niech poćwiczy dmuchanie. Gdy zrozumie, w czym rzecz, dmuchajcie do kubka z wodą i róbcie bąble.