Zmiana kierunku

Większość rodziców spacerując z dzieckiem kieruje się na najbliższy plac zabaw. A przecież dla malucha równie ciekawa, a może nawet ciekawsza będzie wyprawa do lasu, nad rzekę czy na... dworzec kolejowy.

Spacer z dzieckiem nie będzie męczący ani nużący ani dla was ani dla malca, jeśli starannie wybierzecie cel i trasę wyprawy. Oto kilka pomysłów na letnie wędrówki z dwu-, trzylatkiem (i nie tylko().

Do lasu by się szło

Wybierzcie się z dzieckiem do lasu. Już samo wędrowanie leśną ścieżką to dla niego niezwykłe przeżycie. Wystające korzenie drzew, szyszki, patyki. Wszystko to dla malucha jest dla malucha warte uwagi. Musicie być przygotowani na to, że nie ujdziecie zbyt daleko. Co chwila będziecie przystawać i podziwiać kolejne znaleziska.

Pokażcie małemu odkrywcy mrowisko i opowiedzcie mu o niezwykle fascynującej społeczność mrówek. Może uda wam się znaleźć zajęczą norę albo zamieszkałą dziuplę w drzewie. Wypatrujcie ptasich gniazd. A gdy traficie na ładną polanę, usiądźcie na chwilę na mchu i posłuchajcie śpiewu ptaków.

Wybierając się do lasu koniecznie weźcie pojemny plecak, w którym maluch będzie mógł włożyć znalezione w lesie skarby (patyk o ciekawym kształcie, dużą szyszkę, kawałek kory).

Pamiętajcie, by zabezpieczyć siebie i dziecko przed owadami. Ubierzcie się w długie spodnie i bluzki z długim rękawem. Na głowy załóżcie czapki, a na nogi półbuty. Użyjcie też repelentu odstraszającego komary, kleszcze i innych krwiopijców.

Plaża, dzika plaża

Późnym popołudniem gdy plaża jest już pusta, albo jeszcze lepiej - wczesnym rankiem zabierzcie malucha na długi spacer brzegiem morza. Zabierzcie ze sobą wiaderko i łopatkę, ale także torbę na ciekawe znaleziska. Zbierajcie ładne kamyki, szyszki, muszelki. Wyjaśnijcie dziecku, skąd się wzięły na plaży.

Nawet jeśli nie planujecie kąpieli, koniecznie zapakujcie do plecaka ręcznik i zapasowe ubranie dla dziecka. Jeśli wasz malec jest zafascynowany morzem, sprawa może bowiem łatwo wymknąć się spod kontroli.

Na spacer brzegiem morza najlepsze będą krótkie spodnie i koszulka z szybkoschnącego materiału. I oczywiście sandały ze specjalnego materiału, któremu nie straszne morskie fale.

Wśród zwierząt

Jeśli wasze dziecko jest zafascynowane zwierzętami, wybierzcie się z nim na podglądanie świata fauny. W miejskim parku możecie spotkać wiewiórki i różnego rodzaju ptaki. Te pierwsze można przyciągnąć widokiem smakowitych orzeszków. Nie namawiajcie jednak dziecka, by podawało je puchatym rudzielcom z ręki (wiewiórki niekiedy roznoszą wściekliznę i zbyt bliski kontakt z nimi może być niebezpieczny). Niech delikatnie rzuca je na niewielką odległość. Dla ptaków możecie zabrać pokrojoną w kostkę bułkę (pawie chętniej jedzą dmuchany ryż). Absolutnie nie pozwalajcie dziecku karmić ptaków z ręki. Niektóre roznoszą groźne choroby, a niektóre, jak pawie czy łabędzie, przestraszone nieostrożnym ruchem, mogą być wręcz niebezpieczne. Przyglądając się zwierzętom opowiedzcie maluchowi o ich życiu.

Podglądać zwierzaki możecie też na łące czy nad rzeką. No i oczywiście możecie wybrać się do najbliższego zoo. Nad rzeką wypatrujcie nie tylko ryb i wodnego ptactwa, ale także żab i śladów bobrów. Idąc na łąkę zabierzcie ze sobą lupę. Dzięki niej dziecko będzie mogło obejrzeć dokładniej wielu maleńkim mieszkańcom łąki. Nawet jeśli sami obawiacie się owadów, postarajcie się nie zarażać swym lękiem. malca. Dla niego to przede wszystkim fascynujące stworzenia. Ale oczywiście powinien wiedzieć, jak się zachować wobec tych, które mogą boleśnie ukąsić lub użądlić.

Jestem z miasta

Jeśli spędzacie lato w mieście, dla odmiany zamiast na plac zabaw wybierzcie się np. na dworzec kolejowy. Idźcie na perony i przyjrzyjcie się z bliska pociągom. Większość dzieci uwielbia też patrzeć na nie z góry, z wysokości wiaduktu. Dla malucha atrakcyjna będzie też krótka przejażdżka podmiejską kolejką. Warto wiedzieć, że dzieci do czterech lat mogą jeździć koleją za darmo, ale muszą mieć bilet ze 100-proc. zniżką, który trzeba odebrać w kasie dworca. Małego fana pociągów warto też zabrać do muzeum kolejnictwa, gdzie będzie mógł nie tylko obejrzeć z bliska lokomotyw i wagony, ale nawet wejść do środka.

Jeśli na co dzień jeździcie samochodem, w weekend wybierzcie się z dzieckiem na przejażdżkę autobusem lub tramwajem, a jeśli mieszkacie w stolicy - metrem. Wielki, głośny pojazd na pewno maluchowi się spodoba.

Jeżeli w waszym mieście jest lotnisko, jedźcie na nie koniecznie. Dla dziecka najciekawszy będzie taras widokowy, z którego można zobaczyć wielkie samoloty. Pamiętajcie, że na lotnisku jest zazwyczaj wietrznie. Nawet w ciepły dzień, warto mieć przy sobie cienką kurtkę i czapkę chroniącą uszy.

Na wyprawę na lotnisko warto zabrać małą, lekką lornetkę. Nawet jeśli malec nie będzie umiał przez nią patrzeć, wy na pewno jej użyjecie. Przyda się też rozkładany stołeczek, na którym mógłby stać mały obserwator (barierka tarasu jest na tyle wysoka, że dwulatkowi przesłania widok, a ręce mamy czy taty mogą długo nie wytrzymać).

Copyright © Agora SA