Jak nauczyć samodzielnego jedzenia

Gdy po raz pierwszy dajesz swojemu malcowi łyżkę do ręki i sadzasz go przed miseczką z kaszką, ten zamiast jeść stuka o brzeg albo wywala wszystko na stół. Jak nauczyć dziecko samodzielnego jedzenia i nie zwariować?

Często zastanawiamy się, który moment jest najlepszy do rozpoczęcie nauki jedzenia. Odpowiedź jest prosta - wtedy, kiedy dziecko sięga samo po łyżkę. Niektóre niemowlęta robią to już w wieku dziesięciu miesięcy, inne nie wykazują zainteresowania samodzielnym jedzeniem nawet pod koniec drugiego roku życia. Większość dzieci jest jednak gotowych, by wziąć sprawy (i widelec) w swoje ręce około swych pierwszych urodzin. Niezależnie od tego, do której grupy należy twoje, postaraj się nie przegapić właściwego momentu. Gdy tylko maluch zacznie łapać cię przy jedzeniu za rękę i próbować przejąć łyżkę lub sam sięgać do talerza, pozwól mu skosztować samodzielności. Później może już nie wykazywać takiego entuzjazmu i może się okazać, że będziesz karmić go sama do trzeciego, czwartego roku życia...

Czas na pierwszy raz

W tej sprawie nie trzeba malucha poganiać, ale na pewno warto zachęcać do prób samodzielności. Już ośmio-, dziewięciomiesięcznemu niemowlęciu można dawać do rączki kawałki miękkich owoców i gotowanych warzyw, chrupki kukurydziane czy wafle ryżowe, które same rozpływają się w ustach. Roczne dziecko poradzi sobie ze zjedzeniem pokrajanej w kostkę kanapki, potrafi wylizać gałkę lodów z wafelka czy wypić łyk wody mineralnej ze zwykłego niekapka. Półtoraroczny odkrywca z radością zapoluje widelcem na mały kotlet i kawałek ziemniaka albo spróbuje wydobyć z kubka ulubiony jogurt. To przecież świetna zabawa!

Nie taki bałagan straszny

Rozłóż pod stołem ceratę, którą po posiłku łatwo spłukać pod prysznicem. Załóż samodzielnemu stołownikowi ceratowy śliniak (koniecznie z kieszonką!) lub jeszcze lepiej fartuszek z rękawami. Jeśli maluch się przed tym wzdraga, włóż mu po prostu stare ubranie, którego ci nie będzie żal. Pod talerz dziecka podłóż ceratową podkładkę. Ułatwi ci życie także gumowa lub sylikonowa przyssawka na spodzie dziecięcej miseczki. Żeby wylać z niej zupę, trzeba się naprawdę postarać. Na początek podawaj dziecku napoje w kubku niekapku. Dopiero kiedy nauczy się właściwie z niego korzystać i nie będzie się nim bawić, zaryzykuj z bidonem, a potem zwykłym kubkiem (w tym ostatnim najlepiej podawać dziecku wodę mineralną, która jest dobrym napojem treningowym - nie zostawia plam).

Jedzenie może być łatwe

Naprawdę! Oczywiście jeśli trochę się postarasz. Podawaj dziecku potrawy odpowiednio przygotowane. Mięso, ziemniaki, jarzyny i owoce krój na małe kawałki (na jeden gryz). Tak samo można przyrządzać kanapki. Rzadkie zupy zastąp gęstymi, typu krem, np. z groszkiem ptysiowym. Jeśli chcesz dać dziecku deser jogurtowy, to wybierz raczej gęsty, z dodatkiem żelatyny lub twarożek - mniejsze prawdopodobieństwo, że zleci z łyżki. Z tego samego powodu płatki na mleku lepiej zastąpić gęstą kaszką (jeśli maluch bardzo lubi płatki, można mu je przyrządzić z jogurtem lub serkiem wiejskim). Podawaj jedzenie raczej w misce niż na płaskim talerzu, z którego łatwiej wszystko spada. Jeśli dziecko uczy się pić ze zwykłego kubka, nie napełniaj go po brzegi. Jeśli nalejesz zbyt dużo, napój szybciej trafi na podłogę i ubranie. A co gorsza maluch może się zachłysnąć.

Smaczne znika szybciej

Nie lekceważ gustu dziecka i nie proponuj mu dań, których nie lubi - nie sprzyjałoby to nauce samodzielności. Jeżeli zaś postawisz przed nim talerz z ulubioną potrawą, możesz być pewna, że wcześniej czy później spróbuje się do niej dobrać, nawet jeśli będzie to od niego wymagało sporo wysiłku. Jeśli twój maluch jest niejadkiem i masz wrażenie, że niczego nie lubi, nie staraj się mu za wszelką cenę dogodzić, tylko podawaj to, co reszcie rodziny. Zawartość talerza starszej siostry zawsze wydaje się smaczniejsze niż własnego.

Wspólnie nie samotnie

Nie każ dziecku jeść samemu. Posadź je przy wspólnym stole i podaj mu posiłek wtedy, kiedy wszyscy jecie. Będzie miało okazje popatrzeć, jak radzicie sobie ze sztućcami i cała resztą. W razie czego będzie mogło też liczyć na waszą pomoc w unieruchomieniu uciekającego kotleta czy kartofla. No i najważniejsze - w towarzystwie z pewnością będzie mu bardziej dopisywał apetyt.

Nagroda dla cierpliwych

Bądź cierpliwa i wyrozumiała. Przez kilka miesięcy samodzielność twojego dziecka będzie nierozerwalnie związana z dużym bałaganem. Trudno, nauka wymaga poświęceń. Postaraj się nie zrzędzić, a przede wszystkim, nie wyrywać dziecku w zniecierpliwieniu łyżki. To prawda, że ty nakarmiłabyś je szybciej i w domu byłby porządek, ale maluch nie miałby wtedy satysfakcji, że poradził sobie sam. Poza tym dzieci, które wcześnie uczą się samodzielności przy stole, rzadko wyrastają na niejadki.

To można jeść łapkami

Zanim maluch zacznie jeść łyżką czy widelcem, może z powodzeniem posługiwać bardziej posłusznym narzędziem - własnymi palcami. Rocznemu stołownikowi można dać do rączki:

mały racuszek

kawałek naleśnika

mielony kotlecik

tost z żółtym serem pokrojony na paski

kanapki pokrojone na małe kwadraciki

kromkę chrupkiego lekkiego pieczywa

gotowane różyczki brokuła

gotowane różyczki kalafiora

gotowaną kalarepkę pokrojoną w słupki

małe marchewki gotowane na parze

kawałki miękkiej gruszki

kawałki dojrzałej nektarynki

plasterki banana

materiały partnera:

embed
Więcej o: