Co wpływa na temperament dziecka? To nie tylko biologia

Wychowując dzieci, często nie doceniamy roli temperamentu, czyli tych cech psychicznych, które w dużej mierze są uwarunkowane biologicznie. To między innymi on sprawia, że dziecko nie jest czystą tablicą, na której moglibyśmy zapisać wszystko, co sobie zaplanowaliśmy.

Maluchy bawią się w piaskownicy. Ola godzinami może siedzieć i przesypywać piasek z wiaderka do wiaderka. Za to Maciek przesiada się od foremki do foremki, zagaduje dzieci i dorosłych, trochę zbuduje, trochę rozdepcze. Kasia krzycząc, biega dookoła piaskownicy z łopatką, którą przed chwilą zabrała Maćkowi. A Tymek? Tymek pół godziny temu przyszedł na plac zabaw i na razie przygląda się wszystkim dzieciom z oddali.

Ola, Maciek, Kasia i Tymek to małe dzieci. Każde ma innych opiekunów, wzrasta w innym otoczeniu, ale też urodziło się z innym temperamentem. To oznacza, że układ nerwowy każdego z nich ma inne biologiczne właściwości. U dziecka przejawia się to w sposobie, w jaki ujawnia swoje emocje oraz w poziomie aktywności. Jedne dzieci zaledwie popiskują, a drugie płaczą, krzycząc na całe gardło. Jedne wytrzymują z dyskomfortem mokrej pieluszki dłużej, drugie od razu głośno dają znać, że coś je uwiera. Jedne uwielbiają zamieszanie, głośną muzykę i towarzystwo, drugie są nadwrażliwe na hałas i unikają tłoku.

Jestem niepowtarzalny

Najczęściej rodzice nie mają problemu z określeniem, jaki jest ich maluch. Potrafią szczegółowo opisywać jego różne reakcje, wymieniają, jak zachowuje się w różnorodnych sytuacjach, znają dynamikę jego aktywności. Wiedzą np., że o określonej godzinie robi się drażliwy i płacze albo że wczesnym rankiem jest radosny i skory do głośnej zabawy. Co więc takiego się dzieje, że mimo tej wiedzy chcą dziecko zmienić? Prawdopodobnie nie doceniają roli podstawy biologicznej, jaką jest temperament. Tak jak nie da się dziecku zmienić koloru oczu czy długości stopy, tak samo nie da się zmienić temperamentu. Jest jaki jest.

Specyficzne trudności

Temperament ujawnia się w zachowaniu. O ile nie mamy wpływu na ten pierwszy, możemy pomóc odnajdywać się dziecku w sytuacjach, które z powodu specyfiki temperamentu są dla niego (lub otoczenia) trudne.

Żywemu maluchowi potrzebne będzie podpowiedzenie, w jaki sposób może wyładować bogate zasoby swojej energii, żeby nie przeszkadzało to innym, np. „Chodź, pójdziemy
na plac zabaw pobiegać”, „Teraz możesz mi pomóc w zamiataniu, a potem szybko powrzucamy zabawki do pudła”, „Nie wolno skakać po kanapie, możemy rozłożyć materac w twoim pokoju”, „Teraz poczytamy książkę, możesz przewracać kartki” itd. Dziecko nieśmiałe i wrażliwe będzie potrzebowało wspierającej obecności rodzica przy nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami w piaskownicy, być może ograniczenia wypadów do centrów handlowych, gdzie ilość bodźców i tłumy mogą wywoływać u niego niepokój, oraz zadbania o stopniowe oswajanie z nowymi sytuacjami.

Temperament ma wpływ na wiele sfer życia, między innymi na to:

  • ile dziecko śpi, ile potrzebuje odpoczynku w ciągu dnia, jak szybko się męczy;
  • jak szybko przejdzie z jednego miejsca do drugiego;
  • z iloma osobami porozmawia w przedszkolu;
  • co będzie myślało o sobie (jestem szybki-wolny, odważny-ostrożny);
  • jak będzie widziało świat (jako ekscytujący czy zagrażający);
  • czy woli posiedzieć w domu, czy wybiega na podwórko, kiedy tylko może;
  • jak długo będzie chciało się bawić jedną zabawką;
  • jak często wybucha, gdy coś idzie nie po jego myśli.

Temperament to nie wszystko

Nie można z góry zakładać, że spokojne dziecko nie będzie nigdy miało ochoty pobiegać, a żywe posiedzieć spokojnie i popatrzeć na otaczający świat. O tym, jacy jesteśmy, decyduje wiele czynników: styl wychowawczy, relacja między rodzicami, doświadczenie wyniesione z relacji z innymi dorosłymi i rówieśnikami, stan zdrowia. Ludzie są „wielobarwni” i w różnych momentach życia korzystają z różnych swoich zasobów. Próbują rzeczy, na które wcześniej by się za nic nie zdecydowali. Dlatego nie warto wmawiać małemu człowiekowi, że jest tylko „jakiś” (szybki, powolny, nieśmiały, przebojowy...) – mogłoby to go ograniczyć, utrudnić odkrywanie, jak wiele ma możliwości.

To mi nie pasuje

„Czy ty nigdy nie możesz zrobić tak, jak mówię?!” – te słowa padają w sytuacjach, gdy kolejny raz podpowiadamy dziecku sposób rozwiązania, a ono robi po swojemu.

Niekiedy dotyczy to bardzo prostych sytuacji, np. „Odstaw buty na półeczkę”, „Poczekaj z jedzeniem, aż wszystko będzie na stole”. Wiemy przecież, że to dobry sposób. Stosujemy go sami prawie całe życie! Dlaczego więc dziecko z niego nie korzysta mimo wielokrotnych podpowiedzi, demonstracji, instrukcji?! Bo to nie jest jego sposób. Nie pasuje do niego, nie może go zapamiętać, musi się bardzo wysilić, by podołać. Dużą rolę może tu odgrywać „niezgodność” temperamentu rodzica i dziecka. Energicznemu rodzicowi może być trudno zwolnić przy spokojnym i dokładnym dziecku, z kolei lubiący ciszę i spokój mama i tata mogą uznać ruchliwego malca za „nadpobudliwego”.

Cechy temperamentu

Siła. O silnym temperamencie możemy mówić wtedy, gdy dziecko nie zniechęca się, wytrwale dąży do celu. Gdy bawi się, nie przeszkadza mu zamieszanie, hałas wokół, także to, gdy inni przyglądają się jego zabawie. Głośno opowiada o tym, co robi. Nie przerywa, nie męczy się, czasem nawet lubi się zmęczyć. Ruchliwość. Możemy powiedzieć, że dziecko jest ruchliwe, gdy lubi różne aktywności, jest szybkie, ma refleks, często zmienia pozycję ciała. Lubi działać – gdy tylko jakiś pomysł zaprzątnie jego głowę, nie zastanawia się, lecz zaczyna go realizować. Gdy zdarzy się, że przerwie jakąś czynność, potrafi do niej płynnie powrócić. Codzienne czynności zajmują mu niewiele czasu – szybko je, potrafi się szybko ubrać. Lubi, gdy wokół niego wiele się dzieje. Jego reakcje emocjonalne są równie szybkie, potrafi się śmiać, a zaraz potem smucić.

Równowaga. W dużym nasileniu tę cechę mają dzieci, które są spokojne nawet w trudnych sytuacjach. Rzadko wybuchają. Łatwo się koncentrują. Gdy bawią się, można w tym zauważyć porządek, np. układają coś po przemyśleniu, według planu. Nawet w niesprzyjających warunkach potrafią odpocząć i zasnąć.

Zderzenie różnych temperamentów

Spokojni rodzice z „żywym” dzieckiem

Wyobrażenie było takie: będziemy chodzić na spacery do lasu, czytać wieczorami książeczki, słuchać wspólnie muzyki. Niejedna mama jest przekonana, że jeśli poświęci dziecku czas i uwagę, to maluch będzie spokojny i wyciszony. I często tak się dzieje. Ale nie zawsze – i nie ma tu niczyjej winy.

Rodzice energicznych dzieci często są zmęczeni i niewyspani. Mają wrażenie, że wszędzie muszą podążać (i nadążać) za dzieckiem. Często myślą, że sobie nie radzą. Wreszcie zaczynają podejrzewać, że dziecko jest: nadpobudliwe, ma ADHD, coś jest z nim nie tak. Częściej mówią o malcu, że jest „niegrzeczny”, „złośnik”, a w najlepszym wypadku „żywe srebro”. Wyhamowują dziecko, ograniczają jego aktywność, spowalniają. A dziecko „wychodzi z siebie”, bo nie może znieść unieruchomienia, spowolnienia, nieustającego uciszania, wyciszania i zachęt do odpoczynku, którego akurat nie potrzebuje. Potrzebują go opiekunowie.

Co robić?

Malec potrzebuje ruchu. Postaraj się zapewnić mu odpowiednią ilość czasu na świeżym powietrzu i możliwość wybiegania się. Jeśli nie przepadasz za wyścigami, zabawą w berka i kopaniem piłki, może takie zajęcia lubi twój mąż czy brat? Zaangażuj innych do opieki nad dzieckiem.

Zadbaj o bezpieczne warunki w domu. To, co może się potłuc, na razie odkładaj wysoko. Zafunduj dziecku pufy, miękkie schodki, małą trampolinę, po których można skakać, by wyładować nadmiar energii.

Wyraźnie stawiaj granice: „Możesz biegać po korytarzu, w kuchni nie wolno biegać”. Określ także granice swojej wydolności: „Widzę, że masz ochotę na kolejną rundkę, ale ja już nie mam siły. Po południu chętnie się z tobą pościgam, a teraz siądę i będę patrzeć, jak biegasz.”

Energiczni rodzice ze spokojnym dzieckiem

Gdy energicznym, szybkim rodzicom urodzi się ciche, spokojne i powolne dziecko, bywają zaniepokojeni. Potem pojawia się zniecierpliwienie. „Dla dobra malucha” pobudzają go, wypychają, ciągną, narzucają swoje tempo. Czasami podejrzewają, że dziecko jest opóźnione, że coś jest nie tak. Rodziców niecierpliwi, że dziecko jest wstydliwe, obawia się rówieśników, niechętnie oddala się od mamy i boi wielu rzeczy. Określenia: powolny, ciamajda, „ma refleks szachisty”, „za spokojny” mogą świadczyć o dużej frustracji zniecierpliwionych opiekunów. Tymczasem dziecko, które wychowuje się w atmosferze ponaglania, nabywa o sobie wiedzę, że zawsze jest ostatnie i że nigdy nie będzie takie sprawne jak inni, bo jest wolniejsze, gorsze.

Co robić?

Poobserwuj z maluchem świat „tu i teraz”.

Rezerwuj więcej czasu, gdy wychodzisz z dzieckiem.

Pomyśl: „Już znam swoje dziecko i wiem, że lubi być blisko mnie, szczególnie w nowych sytuacjach”.

W sytuacjach, gdy konieczny jest pośpiech, powiedz o tym dziecku i pomagaj, podpowiadając kolejne sekwencje działań.

Poczekaj! Jeśli uda ci się odczekać chwilę, prawdopodobnie twoje dziecko zacznie sobie radzić samo.

To także może cię zainteresować:

Dzieci mówią o zdrowym jedzeniu. "Wszystko jest zdrowe dla mnie, nawet słodycze"

Więcej o:
Copyright © Agora SA