Podstawowa zasada rozwoju głosi, że wszystkie umiejętności ruchowe, do których dziecko dojdzie samo lub tylko z niewielką pomocą z naszej strony, będą opanowane naprawdę dobrze. Jednak rodzicom trudno powstrzymać się od pomagania swojemu dziecku, gdy widzą, jak z trudem, ale radośnie winduje się do góry. Pamiętajmy tylko, aby była to naprawdę pomoc symboliczna i nie nastąpiła zbyt wcześnie - dopiero po kilku, kilkunastu dniach samodzielnych prób malucha.
Z reguły dzieci wstają, gdy ich aparat mięśniowy i kostno-stawowy jest dostatecznie dojrzały. Wtedy nie ma obawy, że stając na nogi, nawet wcześnie, maluch zrobi sobie krzywdę. Jeśli jednak to my, rodzice, stawiamy malca i prowadzamy za rączki, przyśpieszanie tempa rozwoju może sprawić, że nieprzygotowane na to nóżki zaczną się wykrzywiać. Na szczęście są to naprawdę rzadkie przypadki.
Niektóre niemowlęta próbują wstawać już w wieku 9 miesięcy, większość staje w 11.-12. miesiącu. Wszystko to mieści się w granicach normy - tempo rozwoju dziecka jest w znacznym stopniu sprawą indywidualną. Zdarzają się więc nawet zupełnie zdrowe roczniaki, które jeszcze nie stoją. Wtedy warto jednak spytać pediatrę o możliwe powody i skutki takiego stanu rzeczy.
Kiedy dziecko zaczyna wstawać, nie obejdzie się bez upadków. Dlatego:
. tam, gdzie maluch ćwiczy wstawanie, dobrze jest rozłożyć karimatę;
. warto zadbać, aby podłoże, na którym stoi, nie ślizgało się ani nie rolowało;
. szafki trzeba zabezpieczyć przed otwieraniem się, gdy dziecko za nie chwyci, a także osłonić kanty mebli, o które mogłoby się uderzyć, wstając.
Gdy malec wstaje i stawia pierwsze samodzielne kroki, uczy się obciążać stopy, nóżki, miednicę i całe ciało, a później przenosić ciężar ciała z nogi na nogę, nie tracąc przy tym równowagi. Rozwija świadomość własnego ciała, zaczyna oceniać wysokość i odległość, stopniowo uczy się unikać upadków. W ten sposób doskonali swoje ruchy i ich koordynację. Ten proces trwa wiele miesięcy. Używanie chodzika bardzo go zakłóca. Dziecko w chodziku inaczej obciąża stopy i miednicę, inaczej (często błędnie) ocenia przestrzeń i zagrożenia.
Gdy maluch wreszcie zaczyna stawać na nogi, rodzice często zaczynają szukać dla niego dobrych butów. Niepotrzebnie. Dobrze dobrane buty będą dziecku potrzebne, ale jeszcze nie teraz. Z ich zakupem warto zaczekać do czasu, aż malec będzie już pewnie chodził. Na razie uczy się obciążać stopy, czuć podłoże. A bezpośredni kontakt z podłożem zmusza stopy do pracy. Najlepiej więc, by dziecko było na bosaka lub w skarpetach z antypoślizgowymi spodami. Buty, nawet bardzo giętkie i miękkie, zawsze ograniczają ruchy stopy.
Dziecko z wrodzoną dysplazją stawu biodrowego może zacząć wstawać później, choć nie zawsze tak się dzieje. Zależy to od tego, jak poważna była dysplazja, jaką obrano metodę leczenia i jak długo ono trwało.