Pozycja na brzuchu ma wiele zalet. Leżąc w ten sposób dziecko masuje sobie brzuszek. A taki masaż to idealne wsparcie dla niedojrzałego jeszcze układu pokarmowego - ułatwia przesuwanie się pokarmu w przewodzie pokarmowym i pomaga pozbyć się gazów, słowem przeciwdziała przykrym dolegliwościom, zwanym kolką. Leżenie na brzuchu umożliwia też dziecku ćwiczenie koordynacji, niezbędnej do zdobywania kolejnych umiejętności ruchowych. Maluch najpierw uczy się trzymać w górze główkę, potem podpiera się na przedramionach, na dłoniach, wyciąga ręce przed siebie po zabawki, unosi pupę i w końcu - barki i pupę, żeby na czworaka ruszyć w świat.
Niestety, nie wszystkie maluchy lubią tę pozycję. Zamiast jednak forsowac ćwiczenia na brzuchu, postarajmy się dziecku tę pozycję jak najbardziej udogodnić i uatrakcyjnić. Oto na co warto zwrócić uwagę.
Nie powinno być zbyt twarde ani zbyt miękkie (np. siedzisko kanapy). Najlepszy będzie materac łóżeczka, koc na dywanie.
Bez wystających guzików, ozdobnych aplikacji. Gładkie śpioszki lub zapinany z boku kaftanik to idealny strój do leżenia na brzuchu.
Kolorowa mata z intrygującymi elementami skutecznie zachęca do uniesienia się na przedramionach, podobnie jak śpiewająca głosem taty kaczuszka, która wyłania się zza rogu kanapy.
Uśmiechnięta twarz mamy lub taty to dla dziecka największa atrakcja. Jeśli zatem tata lub mama położą się naprzeciwko na brzuchu, można im się przyjrzeć z bliska. I sprawdzić na przykład, czy nos jest przytwierdzony na stałe.... Takiej okazji żaden niemowlak nie przepuści.
Jest bardzo prawdopodobne, że leżenie na brzuchu bardziej się spodoba, gdy za matę na razie posłuży tata. Jego ciepły brzuch wymasuje mały brzuszek, miarowe bicie serca uspokoi i wyciszy skołatane nerwy. Pozycja brzuszkiem do brzucha zapewnia bliskość i poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie stanowi doskonały wstęp do samodzielnych brzuszkowych akrobacji. Można też kłaść malucha na brzuchu w poprzek kolan (ud) rodzica lub bawić się w samolot, delikatnie unosząc dziecko leżące brzuchem na piszczelach rodzica. Można ułożyć dziecko na brzuchu na przedramieniu mamy lub taty i tak nosić je po domu. Im częściej opiekunowie będą w ten sposób "oswajali" pozycję brzuszną, tym większa szansa, że maluch ją polubi.
Na starsze niemowlęta stymulująco powinna zadziałać zmiana miejsca, ułożenie w innym pomieszczeniu lub w innym rogu pokoju, z którego rozpościera się całkiem nowy widok. Zaciekawienie (i radość!) wzbudza też zwykle położenie malucha na brzuchu przed lustrem.
Turlanie z boku na bok to pośredni sposób na to, by zachęcić dziecko do pozycji na brzuchu. Rzecz w tym, że dziecko oswojone z turlaniem samo szybciej łapie, o co chodzi w obrotach i uczy się samodzielnie przewracać z pleców na brzuch. A wiadomo, że dzieci mają zwykle większą frajdę z tych rzeczy, które robią samodzielnie. Jest więc szansa, że gdy maluch w końcu sam zdoła się przekręcić na brzuch, przyjmie to z radością jako wielkie osiągnięcie, nie zaś jako narzuconą odgórnie fanaberię mamy. Jak ćwiczyć obroty? Podczas przewijania i ubierania, za każdym razem, gdy musimy coś podłożyć pod plecy lub spod nich wyjąć, delikatnie (nie ciągnąc za nogi!) turlamy malca na boki. Wskazówki, jak to robić, znajdziecie np. na youtube.com pod hasłem "Mamo, Tato, co Ty na to".
Lekarze sugerują, żeby dziecko sypiało na brzuchu tylko wtedy, gdy rodzice czuwają w pobliżu, nie zaś kiedy sami mocno śpią. Zatem jest to pozycja odpowiednia na drzemkę w ciągu dnia, ale nie na sen w nocy. Powodem są względy bezpieczeństwa. U dzieci śpiących na brzuchu częściej występuje tzw. zespół nagłej śmierci niemowląt (jego przyczyny są nadal niejasne). I choć zdarza się on niezwykle rzadko, lekarze przestrzegają, by dmuchać na zimne. Newralgicznym okresem jest tu czas między 3. a 6. miesiącem życia dziecka - wtedy należy zachować największą czujność. Spanie na brzuchu nie jest również wskazane,
gdy dziecko jest chore, przechodzi infekcję lub silnie ulewa.