Jak rozwija się niemowlę - siódmy miesiąc życia

Porównując osiągnięcia dziecka z postępami jego rówieśników, narażamy się na niepotrzebny stres. Jak go uniknąć? Jak rozważnie oceniać rozwój niemowlęcia?

Jedno dziecko w wieku siedmiu miesięcy trenuje siadanie, drugie próbuje pełzać, trzecie łapie się szczebelków łóżeczka i próbuje wstawać. Są też takie, które na skutek jakichś dolegliwości (np. nasilonego ulewania czy kolki) opanowują dopiero obracanie się na boki i z pleców na brzuch.

Rozwój indywidualny

To, że jedno niemowlę już siedzi, a drugie - w tym samym wieku - wcale siadać nie zamierza, nie znaczy, że to drugie jest "opóźnione w rozwoju". Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Jeśli koniecznie chcemy porównywać, to zachowajmy w tym zdrowy rozsądek. Nie porównujmy niemowlęcia z 3. centyla z tym, które sięga 97. centyla.

Ważne jest także nie tylko to, kiedy dziecko coś zrobi, ale jak to robi i jak do tego dochodzi. Dlatego czasem specjaliści są zadowoleni, jeśli malec jakiejś umiejętności, np. pełzaniu, poświęca więcej czasu niż rówieśnicy. I to specjalistom pozostawmy ostateczną ocenę rozwoju dziecka. Jeśli niepokoi nas powolny (albo przeciwnie, skokowy) rozwój dziecka, obserwujmy, czy malec stale robi, choćby minimalne, postępy. Czy próbuje zapanować nad swoim ciałem, pokonywać przestrzeń, badać nowe przedmioty. Czy coś zachęca go do ruchu (np. zabawy, bliskość rodziców). Zobaczymy wtedy, ile dziecko się uczy, jak się zmienia. Jeśli maluch wciąż "idzie do przodu", a podczas rutynowych kontroli pediatra nie widzi powodów do niepokoju, nie martwmy się na zapas.

Niepokoje rodziców

Stały brak postępów w rozwoju powinien nas skłonić do rozmowy z lekarzem. Czasem da się to wytłumaczyć długotrwałą chorobą czy ciągłymi utrudnieniami (takimi jak leczenie ortezami, ale też śliskie podłoże w mieszkaniu). Niepokojące mogą być długo trwające kłopoty z ubieraniem i pielęgnacją, bo maluch pręży się, ściska nóżki, przykurcza rączki, jest spięty - lub przeciwnie - leje się przez ręce, nie reaguje na zmiany pozycji i inne bodźce.

Naszą uwagę powinno zwrócić stałe, nadmierne, sprawiające wrażenie chaosu, pobudzenie dziecka, albo przeciwnie - bardzo słaba reakcja na bodźce, apatia lub nieustający płacz, niepokój, strach. Niepokojące jest także, gdy niemowlę nie reaguje na nasze zaczepki i próby nawiązania kontaktu, ma ubogą mimikę twarzy. Nie musi to oznaczać zaburzeń rozwojowych, ale wymaga konsultacji z lekarzem.

Warunki badania

Czasem podczas kontrolnej wizyty u pediatry dowiadujemy się, że dziecko czegoś nie robi tak, jak powinno. Zanim wpadniemy w panikę, zastanówmy się, czy lekarz wyjaśnił swoje zastrzeżenia. Czy jego obserwacje zgadzają się z naszymi? Czy dobrze zna dziecko? Czy wypytał o warunki w domu, przeprowadził drobiazgowy wywiad, czy też orzekł opóźnienie na podstawie trwającego 5 minut badania, w czasie którego niemowlę było niespokojne i spięte.

Ważne jest, czy lekarz, zanim skierował dziecko na rehabilitację, zaproponował jakieś postępowanie, które pozwoliłoby szybko przekonać się, z czego wynika wolniejsze tempo rozwoju malucha.

Zabawa górą!

W tym wieku najlepsze są dla niemowlęcia "zabawy podłogowe". Warto bawić się z nim w turlanie i czołganie, porozrzucać wokół ciekawe przedmioty (nie tylko zabawki, ale także nie całkiem nadmuchane balony, domowej roboty grzechotki z butelek po wodzie mineralnej wypełnione kaszą itp.) i zachęcać malca, by po nie sięgał. Znakomicie wpływają na rozwój dziecka również zabawy na pływalni.

Starajmy się przebierać i przewijać dziecko poza przewijakiem, np. na własnym ciele. Turlanie po udach rodziców doskonali koordynację ruchów malca, jego reakcje równoważne i zaspokaja potrzebę bliskości.

Zdrowy maluch

gdy jest spokojny, jego ruchy są płynne, swobodne, zróżnicowane;

swobodnie zmienia pozycje (choć niektóre może lubić mniej niż inne);

bez trudu może poruszać wszystkimi częściami ciała razem i osobno;

z tygodnia na tydzień wykonuje ruchy bardziej precyzyjne i milsze dla oka;

łatwo nawiązuje kontakt wzrokowy, koncentruje swoją uwagę na osobach i przedmiotach;

jest "głodny" nowości i chłonie wszystko, co się dzieje dookoła niego; nawet jeśli sztywnieje i pręży się w chwilach niepokoju, nie paraliżuje to jego aktywności;

stale robi postępy, nawet niewielkie, systematyczne lub skokowe; widać to w jego zachowaniu i ruchach. A to pozwala na doskonalenie aktywności i zdobywanie nowych umiejętności.

Konsultacja: Paweł Zawitkowski, fizjoterapeuta

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.