Dwumiesięczne niemowlę

Kończy się pierwszy burzliwy okres adaptacji niemowlęcia do życia poza łonem mamy. Wszystkie przemiany w organizmie dziecka toczą się płynnie i w indywidualnym tempie.

Pierwszy miesiąc za wami. I to wystarczy, by trochę poznać swoje dziecko. Już wiecie, jak wiele może wam opowiedzieć swoim zachowaniem. Dajcie teraz dziecku czas, by mogło zareagować na dźwięk grzechotki, wasz głos, zmianę sytuacji w otoczeniu. Wystarczy być czułym i spokojnym.

W wolnym tempie

Z dwumiesięcznym niemowlęciem warto wszystko robić w zwolnionym tempie. Wolno i spokojnie bierzemy je na ręce, dając oparcie głowie i całemu ciałku, przetaczamy na własne przedramiona, ramiona, barki i tułów. Długo zmieniamy pieluchę, obracając niemowlę czule raz na jeden, raz na drugi boczek, by stopniowo móc pielęgnować tylne części ciała. Przyzwyczajamy malca do zmian pozycji i dajemy mu poznawać jego możliwości.

Gdy dzieje się to wolno, maluch ma szansę zareagować, pokazać wam, czy wasza propozycja mu się podoba, czy też nie. Wtedy wy możecie zareagować adekwatnie do sytuacji - wycofać się lub zmienić tempo i sposób wykonywania czynności. Unikacie pomyłek i nerwowego poszukiwania: o co chodzi, czemu płacze, co mu nie pasuje? Uczycie się zaspokajać potrzeby dziecka, a ono uczy się z wami komunikować i ufać wam.

W tym okresie komunikację z dzieckiem utrudnić mogą dolegliwości: częste ulewania pokarmu, zakłócenia snu lub kolka dotycząca 10-40 proc. niemowląt. Zwykle pojawia się popołudniami i wieczorami. Niemowlę płacze i nie pomagają żadne sposoby uspokojenia: przytulanie, noszenie, przystawianie do piersi. Na kolkę trudno znaleźć sposób, ale trzeba próbować przynajmniej ukoić lęk dziecka przed powracającym bólem. Pomóc może masowanie, ogrzewanie brzuszka, zmiana rytmu.

Niepokojące zachowania

Podczas płaczu, w sytuacji niepokoju wasze dziecko może przejawiać różne zachowania, które na forach internetowych noszą miano "niepokojących". Na przykład: pręży się, odgina, zaciska piąstki, spina barki, krzyżuje nóżki. Żadnego z tych objawów nie można rozpatrywać w oderwaniu od sytuacji. Zaciśnięta piąstka i spięte barki nie świadczą jeszcze o tym, że dziecko ma wzmożone napięcie nerwowe (wzm). Ta dolegliwość, podobnie jak obniżone napięcie nerwowe (onm), jest niestety nadrozpoznawana, często z powodu występowania jednego, jedynego objawu, który w różnych sytuacjach (kąpiel, kolka, stresująca wizyta u lekarza) jest normalną reakcją malca. Jeśli jakieś zachowanie dziecka was niepokoi, zaobserwujcie, w jakich sytuacjach się pojawia, i porozmawiajcie o tym z pediatrą.

Rodzice często martwią się, że przeoczą "coś" u niemowlęcia, myślą, że lepiej jest rehabilitować dziecko "na zapas". Nie! Nieuzasadniona terapia przyniesie więcej zamieszania (i lęku całej rodziny) niż pożytku. W większości przypadków wczesnych, adaptacyjnych zawirowań pomagają specjalne techniki opieki i pielęgnacji. Jeśli nie stwierdzono zaburzeń w rozwoju płodowym, a w okresie okołoporodowym nie doszło do poważnego urazu (co raczej trudno przeoczyć), warto przyjąć następujący tok myślenia: dziecko jest na razie w okresie adaptacji, próbuje się oswoić z nowymi warunkami, dajmy mu na to czas i przyzwolenie. Badaniem jakości jego rozwoju niech zajmie się pediatra - zaufajmy mu. Jeżeli na podstawie rutynowych badań nie widzi powodów do niepokoju, wszystko jest dobrze.

Emocje

Najpoważniejszą rolę w kształtowaniu zachowań i reakcji dziecka w tym okresie odgrywają emocje. W tym emocjonalna regulacja napięcia mięśniowego. Im więcej stresu i pośpiechu, tym sztywniejsze i niepokojące reakcje dziecka. Dlatego - zachowajcie maksimum spokoju.

Dwumiesięczne dziecko ma prawo:

odginać się do tyłu i do boku, gdy leży, jest noszone na rękach w pionowej lub innej niekomfortowej dla niego pozycji, reagować przestrachem na nagłe lub silne bodźce;

zaciskać piąstki, kiedy krzyczy, boi się, jest zaskoczone albo jest mu niewygodnie;

preferować asymetryczne pozycje, dlatego warto zmieniać sposób, w jakich układamy i nosimy dziecko, a także pilnować, żeby mogło ono równie często odwracać się w lewą i w prawą stronę względem swojej osi ciała;

źle znosić nadmiar bodźców i wrażeń, odreagowywać wizyty gości albo zmiany w rytmie dnia maratonem płaczu, niezwyczajną drażliwością lub obojętnością i "ucieczką w sen";

reagować na sygnały płynące z zewnątrz szybko lub wolno - zgodnie z własnym temperamentem;

spać około 16 godzin na dobę - mogą to być zarówno krótkie drzemki, jak i dłuższe okresy snu.

Konsultacja: Paweł Zawitkowski, fizjoterapeuta

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.