Rozwój niemowlęcia - pierwszy miesiąc

Rozpoczynamy nowy cykl tekstów o rozwoju niemowląt. Nie będziemy w nim opowiadać, co wasze dziecko POWINNO robić w kolejnych miesiącach życia, ale co MOŻE robić i jak je wspierać w zdobywaniu umiejętności.

Dziecko w chwili narodzin ma doświadczenia z życia płodowego i swoje wrodzone, indywidualne, uwarunkowane genetycznie cechy, które będą wpływać na jego rozwój. Geny nie tylko odpowiadają za podobieństwo do rodziców. Określają też charakter, tempo rozwoju, determinują kolejność zdobywania umiejętności i preferencje dziecka, predyspozycje do chorób, infekcji, alergii, podatność i skalę reakcji na typowe dolegliwości wieku niemowlęcego. Mieszanka genów w każdym dziecku jest niepowtarzalna. Każdy człowiek ma inny potencjał, dlatego jego rozwój także będzie przebiegał w sposób wyjątkowy.

Pierwsze dni

Pozornie nieporadny noworodek potrafi przez zachowanie, mimikę, płacz komunikować swoje potrzeby, rozróżniać zapachy, smaki, głosy. Jego układ nerwowy i narządy zmysłów rozwijały się intensywnie od wielu miesięcy, ma już zatem pewien bagaż doznań, a nawet upodobań. Wie także sporo o odczuciach mamy. Z życia płodowego pamięta, czyj głos wpływa na nią kojąco, a kto ją denerwuje.

Po przyjściu na świat dziecko musi się jednak oswoić z tysiącem doznań - od tych najprostszych: że wokół jest chłodno lub ciepło, że w kąpieli jest wilgotno, a na przewijaku sucho, że jego skóry dotyka ubranko. Przez bardziej skomplikowane - kiedy jego ciało zmienia położenie, jest podnoszone, układane, kąpane, noszone w chuście. Po te najbardziej skomplikowane, jak sposób zachowania rodziców, rytuały rodzinne.

Dobre warunki dla niemowlęcia

To, jak niemowlę będzie się rozwijać, zależy nie tylko od genów, ale także od warunków życia, jakie mu stworzymy. Starajmy się więc zapewnić mu przyjazne otoczenie, komfort i poczucie bezpieczeństwa.

Gdy podnosimy dziecko, przenosimy, odkładamy, kąpiemy, przewijamy, przebieramy - dbajmy o to, by malec cały czas wiedział, co się z nim dzieje, miał oparcie dla ciała i głowy, zmieniał położenie ciała w sposób płynny, bez niemiłego poczucia utraty równowagi. Trzymajmy się też zasady naprzemienności: nośmy dziecko raz na jednym, raz na drugim ramieniu, odkładajmy do łóżeczka tak, by głowa była to z jednej, to z drugiej strony itp. Dzięki temu nie utrwali się naturalna w pierwszym okresie życia asymetria ciała.

Pamiętajmy też, że niemowlę wyczuwa nastrój rodziców i udzielają mu się ich emocje. Starajmy się uspokoić rytm życia, bądźmy uważni na reakcje i potrzeby partnera, pielęgnujmy wzajemne relacje. Na całą rodzinę wpłynie to kojąco.

Bez niepokoju

Organizm noworodka jest jeszcze niedojrzały. Stąd kolki, ulewania, bezdechy, częste pobudki, płacz, czkawka, prężenie się, sina barwa dłoni i stóp, łuszczenie skóry. Dziecko nie panuje nad swoim ciałem, nie umie podrapać się w nos ani poprawić ubranka. Na początku zwija się jak krewetka, a przy płaczu kuli się i zaciska piąstki. Innym razem pręży się i odgina albo przeciwnie, przelewa się przez ręce. Nic w tym niepokojącego, to wyraz dojrzewania całego organizmu, w tym układu nerwowego. Noworodek może wyglądać i zachowywać się inaczej niż to sobie wyobrażaliśmy, a na pewno inaczej niż wynika to ze zdjęć w reklamach, z internetowych przekazów i wyśrubowanych "norm rozwojowych". Potrzeba czasu, by go poznać i zrozumieć. Warto to robić spokojnie, uważnie, bez pośpiechu. Reagować, gdy malec płacze (ale bez poczucia winy), być blisko, zaspokajać potrzeby, obserwować reakcje i nie bać się. To najlepsza droga do wzajemnego zrozumienia.

Miesięczne niemowlę na prawo:

spać przez większość doby, budząc się co parę godzin, a nawet co kilka minut. Jeśli nie ma ku temu wskazań medycznych, nie należy go budzić na karmienie ani w inny sposób zakłócać jego naturalnego rytmu snu;

domagać się ssania piersi nawet kilkanaście razy na dobę. Noworodek nie umie zjeść "na zapas", szybko trawi pokarm i szybko głodnieje. Ssanie pomaga mu się też uspokoić;

domagać się nieustającej bliskości mamy. Dotąd była jego całym światem;

położone przybierać asymetryczne lub inne, z pozoru niepokojące, pozycje. To spuścizna pozycji, jaką dziecko przybrało w macicy, i efekt niedojrzałości jego układu nerwowego. To minie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.