Poród - co cię czeka

Końcówka ciąży, poród i pierwsze chwile z maleństwem to niepowtarzalny czas w życiu. W rodzicach kłębią się różne emocje. A i dziecko jest niemal z nich utkane...

Dziewięć miesięcy ciąży - to wydawałoby się dość czasu, by przygotować się psychicznie na wielką zmianę. Rodzice próbują wyobrazić sobie, jakie będzie dziecko i jak zmieni ich życie. Jedni czekają z lękiem, inni z ciekawością. Gdy zbliża się termin porodu, może pojawić się cała gama uczuć. Od stoickiego spokoju i pełnego radości uniesienia po uczucie paniki, zwątpienia i bezradności.

Rodzice też ludzie

Zwykle głośno mówi się o emocjach uważanych za "dobre". Cudzysłów jest tukonieczny, bowiem nie ma czegoś takiego, jak emocje złe lub dobre. W naszej kulturze przywykło się uważać, że ciąża to stan błogosławiony. Że kobieta w ciąży powinna z uśmiechem na ustach głaskać swój brzuch, szykować wyprawkę i cierpliwie odpowiadać na pytania. Tata oczekujący na potomka powinien pękać z dumy, być podporą dla żony, zarabiać i pracować jak zwykle, ale uruchomić także "kobiecą" część swej natury.

A jeśli rodzice odbiegają nieco od tego ideału? Ciąża to oczywiście szczególny czas, ale nie sprawia, że kobieta traci dotychczasowe cechy charakteru, a mężczyzna staje się wzorem cnót. Oboje są tylko ludźmi i nikogo nie powinno dziwić, że czasem nie promienieją szczęściem.

Nie powinno, ale dziwi... I to zdziwienie często wywołuje u rodziców emocjonalny zamęt. Pojawia się poczucie winy, że coś z nimi nie tak. Że nie dość cieszą się na narodziny dziecka i nie dość dobrze przygotowują do tego wydarzenia.

Nie ma nic nagannego w tym, że ktoś nie znosi zajęć w szkole rodzenia (choć warto poszukać szkoły, w której poczujecie się dobrze). To normalne, że czasem chciałoby się zapomnieć o ciąży. Że tęskni się za tym, jak było. Gdyby nagle myśli obojga rodziców całkowicie zdominowało dziecko, nie byłby to zbyt dobry znak. Trudno (i wcale nie dobrze) jest zupełnie zapomnieć o sobie i skoncentrować się na kochaniu kogoś, kto nie wiadomo jak wygląda, jaki jest i co robi.

Dziecko niespodzianka

No właśnie. W tym układzie jest jeszcze ktoś. Mały człowiek ukryty na razie w brzuchu mamy. Rodzice wyobrażają sobie, jaki jest, jaki będzie. Ale ważne też, by od początku uświadamiać sobie (i przy pominać o tym sobie nawzajem), że choć dziecko powstało z komórek taty i mamy i jest obecnie częścią ciała kobiety, to wkrótce narodzi się jako nowy człowiek, mający własny

temperament i własne potrzeby.

Droga na świat

Dziecko w okresie ciąży jest "zanurzone" w błogostanie. Docierają do niego miłe, przytłumione bodźce, nie ma kiedy zgłodnieć, jest mu ciepło. Pod koniec ciąży robi mu się trochę ciasno, ale ta ciasnota jest miękka, krągła, przytulna. Potem rozpoczyna się poród - droga na świat. Badania wskazują, że ten naturalny, nie zakłócany ingerencją medyczną, jest i dla dziecka, i dla matki najlepszy. Narodziny są dla małego człowieka totalną zmianą. Jest jasno, zimno,

dotyk staje się czasem niemiły. Nie słychać od głosów z ciała mamy: szumu jej krwi, bicia serca, bulgotania jelit. Dobrze, by dziecko mogło po urodzeniu poleżeć na brzuchu mamy i pozostawać w jej objęciach przynajmniej przez dwie godziny. Mierzenie, ważenie i badania (jeśli nic złego się nie dzieje) mogą poczekać.

Nie ma powodu, by od razu zmywać maź płodową (jest naturalnym zabezpieczeniem skóry). Również od śluzowanie dróg oddechowych zwykle nie jest konieczne. Dziecko przez pierwsze godziny po narodzinach je oczyszcza - kicha, czasem ulewa nieco wód płodowych. To na turalne i bezbolesne.

Po tej stronie

Po porodzie leżące na brzuchu mamy dziecko może samo poszukiwać piersi. Jeśli tego nie robi, warto mu pomóc: przy bliżyć do piersi i dobrze przystawić. W tym pierwszym karmieniu może pomóc położna - wsparciem i radami, a nie obcesowym zapakowaniem piersi mamy do buzi dziecka.

Te pierwsze chwile przy mamie są ważne dla noworodka także z innego powodu. Słysząc znajome bicie serca i głos, czując delikatny dotyk i ssąc ciepły pokarm z piersi, czuje się bezpieczniej na tym nowym, nieznanym jeszcze świecie.

Nauka o porodzie

Nie przeszkadzać naturze!

Niekiedy w poród musi zaingerować medycyna. Warto jednak wiedzieć, że poród siłami i drogami natury jest niezwykle ważny dla przyszłej więzi mamy i dziecka. Kobiety po porodzie naturalnym:

- częściej doświadczają długiego wczesnego kontaktu z dzieckiem;

- rzadziej przeżywają negatywne odczucia w stosunku do noworodka;

- łatwiej podejmują karmienie piersią.

W świecie zwierząt znieczulenie porodu albo poród operacyjny niekorzystnie wpływają na więź matki i dziecka. Naszymi reakcjami (podobnie jak u zwierząt) rządzi gra hormonów.

Jeśli wiemy, że coś ją zaburza, lepiej tego - w miarę możliwości - unikać.

Na podstawie artykułu dr. Michela Odenta dostępnego na rodzicpoludzku.pl

Copyright © Agora SA