Powtarzamy to od lat: dzieci zawsze, bez wyjątku, wozimy samochodem w specjalnych fotelikach. Aż nie chce się wierzyć, jak wielu rodziców nie montuje w ogóle fotelika w samochodzie, tylko po prostu wkłada go z dzieckiem na siedzenie i rusza. Inni wyjmują dziecko w trakcie jazdy z fotelika, karmią albo trzymają na rękach! Tymczasem siły, jakim ulegają luźno pozostawione przedmioty czy nie zapięte osoby w trakcie nawet drobnej kolizji, są tak ogromne, że najsilniejszy tata nie będzie w stanie utrzymać w rękach swojego dziecka. Efekt takiego zdarzenia jest zazwyczaj tragiczny.
Przy zakupie weźmy pod uwagę kilka bardzo ważny spraw. By fotelik dobrze spełniał swoje zadanie, musi być:
NOWY. By mieć pewność, że był używany zgodnie z instrukcją i nie ma ukrytych wad.
PRZETESTOWANY przez zajmujące się tym instytucje.
MAKSYMALNIE BEZPIECZNY, najlepiej wyposażony w systemy zapewniające dodatkową ochronę podczas wypadku, np. system ISOFIX.
DOPASOWANY DO SAMOCHODU. Przed zakupem sprawdźmy, czy dla wybranego modelu pasy w naszym aucie nie są za krótkie albo kanapa źle wyprofilowana.
DOBRANY DO WZROSTU I WAGI DZIECKA. Dla większych dzieci dobrym rozwiązaniem są foteliki "rosnące" z dzieckiem.
ŁATWY W MONTAŻU. Przetestujcie przed zakupem, jak szybko mogli- byście wyjąć dziecko z samochodu w razie wypadku.
PRZYJAZNY. Rodzice z bólami kręgosłupa lub mający "nieco" cięższe dziecko mogą wybrać foteliki, które dają się ustawić przodem do drzwi samochodu w trakcie wyjmowania albo wkładania dziecka do pojazdu.
Przed zamontowaniem fotelika w samochodzie przeczytaj dokładnie instrukcję. Nie wyrzucaj jej, może się jeszcze przydać.
ZGODNIE Z INSTRUKCJĄ. Każdy fotelik ma swój sposób montowania do kanapy w samochodzie. Proponowana pozycja jest sprawdzona w testach zderzeniowych. Czasem rodzice próbują usztywnić pozycję fotelika w samochodzie, wciskając w przedni fotel rączkę fotelika - to nie jest dobre rozwiązanie. Trzymajmy się instrukcji i wyraźnych oznaczeń na foteliku (np. uchwyty na pasy są zaznaczone odpowiednim kolorem).
TYŁEM DO KIERUNKU JAZDY. Przewoźcie dziecko w tym położeniu najdłużej, jak się da. Jak wynika ze statystyk, konsekwencje wypadków u dzieci jeżdżących w ten sposób, są dużo mniejsze.
NA TYLNEJ KANAPIE. Jeżeli mamy do zamontowania jeden fotelik, zaleca się miejsce pośrodku tylnej kanapy samochodu, pod warunkiem że jest to miejsce wyposażone w trzypunktowe pasy, wystarczająco szerokie i płaskie, by podstawa fotelika była podparta na całej powierzchni. Drugim preferowanym miejscem jest tylna kanapa za fotelem pasażera. Trzecie miejsce to tylna kanapa za fotelem kierowcy. Jeżeli jedzie z nami dwoje dzieci, za fotelem kierowcy sytuujemy dziecko, którego włożenie i wyjęcie z fotelika lub z fotelikiem jest szybsze i łatwiejsze.
Jeżeli chodzi o fotel pasażera z boku kierowcy, to zdecydowanie nie jest on bezpiecznym miejscem dla dziecka.
Bezpieczeństwo dziecka podróżującego samochodem w dużej mierze zależy od odpowiedniego zapięcia go w foteliku.
PO WŁOŻENIU DZIECKA DO FOTELIKA sprawdźmy, czy nie jest skręcone ani zbyt zgięte. Zwykle samo przybiera odpowiednią pozycję - jeśli fotelik jest dobrze dobrany. Nie próbujmy jej zmieniać przy użyciu klina z kocyka.
OCENIAMY, czy wewnętrzne pasy fotelika są dobrze wyregulowane. W fotelikach montowanych tyłem do kierunku jazdy pasy powinny być ustawione nieco niżej lub na tym samym poziomie co ramiona dziecka. W fotelikach montowanych przodem do kierunku jazdy pasy powinny znajdować się na wysokości ramion lub nieco wyżej.
PRECYZYJNIE ZAPINAMY I DOCIĄGAMY PASY. Dziecko ma być zapięte "ciasno". Jak to sprawdzić? Podłóżcie palec pod pas na wysokości klatki piersiowej dziecka, palca-mi drugiej dłoni spróbujcie pas uszczypnąć i utrzymać fałdę. Udało się? To znaczy, że pas nie jest dobrze dociągnięty. Ściągnijcie go tak, żeby takie "skubnięcie" nie było możliwe.
Podróż nie powinna się dziecku kojarzyć ze stresem. Postarajcie się zapewnić mu w czasie jazdy spokój i miłą atmosferę.
ROZRYWKA. W okolicach fotelika można przyczepić zabawki. Muszą jednak być przytwierdzone, a nie luźno położone.
DOBRE WIDOKI. Niekoniecznie za oknem. Na oparciu fotelika producent zwykle przyszywa informację o bezpieczeństwie użytkowania sprzętu. To ważne, ale dla dorosłych. Kolorowa naszywka często przykuwa wzrok dziecka, powodując zezowanie w jednym kierunku. Naszywkę lepiej odpruć i zachować dla siebie.
ZGODNIE Z RYTMEM. Dopasujmy czas podróży tak, by w jak najmniejszym stopniu naruszał nawyki malca. Idealnie byłoby skoordynować jazdę z godzinami jego snu.
Klimatyzowane powietrze w czasie długiej podróży wysusza śluzówki. Aplikuj dziecku do nosa wodę morską w sprayu.
Jadąc z niemowlęciem, zatrzymujemy się regularnie na posiłki, mniej więcej co 2-3 godziny. To czas także na odpoczynek dla rodziców.
Nie karm niemowląt ani małych dzieci w czasie jazdy. Mogą się zakrztusić.
materiały partnera: