- Najlepiej zacząć od rozsądnej oceny sytuacji, przyjrzeć się dziecku i ustalić, jaką funkcję w jego życiu pełni smoczek - czy używa go najczęściej wtedy, kiedy jest zmęczone zamieszaniem i śpiące, czy może wtedy, gdy jest zdenerwowane i przestraszone? A może smoczek jest dla malucha lekarstwem na nudę i monotonię albo zastępuje bliskość z mamą? Kiedy już zorientujemy się, czego dziecku brak, możemy wprowadzić w jego życiu takie zmiany, dzięki którym "smoczkowy pocieszyciel" będzie coraz mniej potrzebny.- Jeżeli maluch wyraźnie nie jest gotowy na radykalne cięcie, warto wprowadzać stopniowe ograniczenia, np. smoczek tylko w domu, a potem tylko do usypiania. Odzwyczajanie będzie łatwiejsze, jeśli wymyślimy specjalny rytuał, który sprawi, że maluch, rozstając się ze smoczkiem, poczuje się bardziej dorosły. Treść i forma rytuału mogą nawiązywać do tego, czym dziecko się interesuje, do jego literackich fascynacji czy wytworów wyobraźni.
- Pożegnanie ze smoczkiem może być dla dziecka bardzo trudne, trzeba uzbroić się w cierpliwość i poświęcić maluchowi więcej czasu i uwagi niż zwykle. Ważny jest wybór odpowiedniego momentu - lepiej nie planować "odwyku", kiedy w życiu dziecka jest dużo zmian i stresów, np. pojawia się rodzeństwo albo atmosfera w domu jest szczególnie napięta. A już na pewno nie wtedy, kiedy odstawiamy je od piersi.
- Bardzo przyda się spokój, cierpliwość, poczucie humoru i dobre pomysły. Nie wolno niczego robić na siłę. Nie wolno zabierać smoczka, chować, wyrzucać, smarować czymś obrzydliwym, nie wolno straszyć dziecka, wyśmiewać, krytykować, porównywać z innymi dziećmi. Im mniej nacisków, tym większe szanse na sukces. Powodzenia!