Niejadek

Moja trzymiesięczna córka jest strasznym niejadkiem. Według norm powinna zjadać ok. 130 ml na jedno karmienie, wypija jakieś 80 ml, a potem z wrzaskiem wypluwa smoczek. Nie martwiłabym się, gdyby nie to, że słabo przybiera na wadze. Co robić? Nie da się przecież wmuszać jedzenia w tak małemu dziecku. Czy mogę jakoś wzbogacić mleko, żeby było bardziej pożywne?

Dziecku w tym wieku nie da się wzbogacić mleka. Maluch dostaje ono mleko oznaczone cyfrą 1 i trzeba je przygotowywać zgodnie z przepisem na pudełku. Dopiero od piątego miesiąca życia, gdy dziecko przechodzi na mleko oznaczone cyfrą 2, można wybrać takie, które jest zagęszczone kleikiem ryżowym (ma na pudełku symbol R) i dzięki temu bardziej sycące.

Najistotniejsze jest, czy przyrosty masy ciała, choćby niewielkie, są równomierne czyli zgodne z jednym i zawsze tym samym centylem (choćby tylko z 10 czy 25). Jeśli tak, to nie ma powodu do niepokoju, chyba że jest to bardzo niski centyl, np. 3. Wtedy warto zrobić dziecku kilka badań, bowiem zbyt wolny przyrost masy ciała może bowiem świadczyć np. o zespole złego wchłaniania. Gorszy apetyt ma także dziecko z niedokrwistością. Sytuacja się poprawi, kiedy maluch dostanie żelazo. Słaby apetyt i zahamowanie przyrostu masy mogą być skutkiem wad wrodzonych układu moczowego lub jego infekcji. Badania krwi i moczu mogą tutaj wiele wyjaśnić. A często niewielki przyrost jest po prostu indywidualną cechą dziecka, które kiedyś wyrośnie na osobę szczupłą, tak jak wszyscy w jego rodzinie. Najpierw więc warto zapytać dziadków, jaki apetyt mieli rodzice, gdy byli mali.

Mój synek ma prawie 6 miesięcy. Kiedy był malutki, miał przerwę nocną 5-6 godzin i nieźle jadł. Od czasu jak skończył 6 tygodni, stał się strasznym niejadkiem. Podaję mu więc butlę przy każdej okazji, aby cokolwiek wypił, i... robi się z tego 12 razy na dobę, ale po ociupince (ok. 60 ml).

Zdrowe dziecko nie zamorzy się głodem. W przypadku synka najpierw trzeba sprawdzić, czy jest zdrowy, to znaczy wykluczyć refluks, nietolerancję mleka, nadmiar witaminy D, niedobór żelaza i wiele innych przyczyn, których na odległość nie rozstrzygnę. Należy skonsultować się z lekarzem, który zleci konieczne badania. Na pewno warto też zmodyfikować sposób karmienia. Dziecko w tym wieku nie powinno jeść kilkanaście razy na dobę. Zanim synek naprawdę zgłodnieje, Pani już podsuwa mu butelkę mleka. Rozumiem, że boi się Pani, że dziecko dostaje za mało pokarmu. Ale wcale tak nie jest. Jeśli synek wypija 12 razy w ciągu doby po 50-60 ml mleka, to znaczy, że w sumie zjada 600-700 ml mleka. Tymczasem przeciętny półroczny niemowlak je pięć razy dziennie po 150 ml mleka, co daje ok. 750 ml na dobę. Co prawda synek je mniej niż przeciętne dziecko, jednak nie można powiedzieć, że nie je nic.

Radziłbym powrócić do karmienia co trzy, cztery godziny w ciągu dnia z dłuższą przerwą nocną. Nawet jeśli synek nie zje całej porcji, jest szansa, że gdy zgłodnieje, przy następnym karmieniu zje więcej. Przez pierwsze trzy dni może jeść mało, ale stopniowo ilość zjadanego mleka będzie rosnąć. Jeśli synek nie chce jeść kaszek i kleików, warto dodawać trochę kleiku do mleka, którym karmi się go na co dzień. Oczywiście ideałem byłoby, żeby dziecko w tym wieku jadło chętnie łyżeczką, ale jeśli nie ma innego sposobu i przyrost wagi jest słaby, to można zagęszczać mleko i podawać je przez smoczek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.