Węzły chłonne - powiększone

Jestem sześć dni po porodzie, mam dużo pokarmu w obu piersiach, odciągam go, by nie doprowadzić do stanu zapalnego. Zauważyłam, że pod pachami mam powiększone węzły chłonne, poza tym cała pacha jest bolesna i obrzmiała. Czy to z powodu nawału pokarmu?

Część piersi zwanej... ogonem biegnie aż pod pachę. Nawał, nadprodukcja mogą powodować powiększenie również tej części (tu także są gruczoły mlekowe). Jeśli nawał przejdzie w zastój, powiększenie owego "ogona" jest właściwie pewne. I może spowodować powiększenie węzłów chłonnych. Jeśli dziecko będzie dobrze i często ssało, a piersi nic nie będzie uciskało (na czas karmienia najlepiej zdejmować bluzkę i stanik), to w ciągu kilku dni problem powinien zniknąć. Do tego czasu radziłabym karmić "spod pachy" - dziecko trzymane w tej pozycji (nóżkami w stronę maminych pleców) będzie najlepiej opróżniało ową część.

Można się też wspomóc okładami z lekko zgniecionych liści białej kapusty (pierwszy listek przykładany po karmieniu powinien być chłodny, następne raczej o temperaturze pokojowej). Jeśli pierś robi się twarda, napięta, a maluch nie wykazuje chęci współpracy, warto odciągnąć odrobinę mleka. Ponieważ wspomina pani o nadprodukcji, sugeruję również picie naparu z szałwi (1-2 saszetki dziennie).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.