Hm, trudno mówić o odgórnym regulowaniu karmienia, bo to jednak młody człowiek lepiej wie, ile i jak często potrzebuje jeść.
Wydaje mi się, że przyczyną Jaśkowego szaleństwa może być nadmiar gazów w jelitach. To zaś może wynikać ze zbyt łapczywego ssania (np. jeśli mleko wypływa zbyt szybko) lub z nie najlepszej techniki (kiedy maluch śpi, potrafi ssać, bo dochodzi do głosu instynkt, w dzień zaś próbuje ssać pierś tak jak smoczek). Dlatego chętnie namówiłabym Panią na porzucenie butelkowo-smoczkowych praktyk i regularne masowanie brzuszka. Jeśli po tygodniu nie będzie poprawy, to proszę do mnie zadzwonić albo wybrać się do poradni laktacyjnej.