Problemy z zasypianiem

Do niedawna mój synek ładnie jadł i nie mieliśmy z nim żadnych problemów. Około trzeciego miesiąca życia pojawiły się ogromne trudności z zasypianiem. Nie pomagało nic, oprócz noszenia na rękach lub w chuście. Niestety, mam poważne problemy z kręgosłupem i nie jestem w stanie usypiać tak dziecka. Zaczęłam podawać małemu smoczek. Pomogło od razu - spokój w domu, dziecko wypoczęte. I byłoby pięknie, gdyby nie ostatnia wizyta u pediatry i mały przyrost wagi. Lekarka proponuje dokarmianie. To pewnie przez ten smoczek... Tylko jak teraz uśpić dziecko bez niego? Przed wprowadzeniem smoczka mały często nie spał cały dzień, płacząc, marudząc. Tuliłam, śpiewałam, woziłam w wózku, uspakajałam, otulałam, w końcu beczałam razem z nim. Nic nie pomagało. Co robić?

Gorsze przybieranie na wadze może mieć związek z podawaniem smoczka, ale zapewne pierwszym niepokojącym sygnałem tego, że synek nie je tyle, ile potrzebuje, mogły być właśnie wcześniejsze niepokoje oraz kłopoty ze snem. Proponowałabym zastanowić się, jak można poprawić karmienie piersią, aby było bardziej skuteczne. Może potrzebne jest częstsze przystawianie do piersi, karmienie z obu piersi w czasie jednego karmienia, pobudzanie synka w trakcie ssania, tak aby był bardziej aktywny? Gdy poprawi się ssanie piersi, wtedy najprawdopodobniej i smoczek będzie mniej potrzebny. Trzeba działać powoli, bo problemu nie rozwiąże się na pewno w jeden dzień poprzez wyrzucenie smoczka.

Ważne też, aby uspokoić atmosferę w domu. Bardzo dobrze na produkcję hormonów laktacyjnych i na wyciszenie malca działa kontakt "ciało do ciała" - polegiwanie w łóżku z ubranym tylko w pieluszkę dzieckiem, przytulonym do nagich piersi mamy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.