Zanim urodzisz, zastanów się, gdzie będziesz karmić dziecko. Ponieważ w pierwszych miesiącach spędzisz w tym miejscu mnóstwo czasu, musi ci być wygodnie. Nieodzowna będzie kanapa lub fotel, na pewno przydadzą się poduszki pod łokcie, kark czy kolana. Obok powinien być stoliczek lub półka, na której będziesz mogła postawić coś do picia, jedzenia, telefon. A jeśli masz już starsze dziecko, także grę czy klocki z myślą o nim. Jeżeli miałaś nacinane krocze, siadaj na kółku do pływania.
Przed porodem kup sobie wygodny stanik (na razie jeden, bo w okresie karmienia wielkość piersi może się zmieniać) - nie za luźny i nie za ciasny, z naturalnej przewiewnej tkaniny, rozpinany z przodu lub ze specjalnym zapięciem na miseczce.
Nie musisz przygotowywać piersi do karmienia. O to zadba natura. Nie martw się, że są "za małe". Wielkość piersi zależy od ilości tkanki tłuszczowej, a mleko wytwarzane jest przez gruczoły, które rozrastają się w czasie ciąży. Nie ma również znaczenia, czy brodawka jest wypukła czy wklęsła. Ważne jest tylko, by dziecko masowało językiem otoczkę, pod którą znajdują się zatoki mleczne. To z nich wypływa mleko, a brodawka służy jedynie do jego transportu.
Postaraj się, żeby dano ci dziecko tuż po porodzie. Kiedy odpocznie, będzie szukało piersi. Pozwól mu ją polizać lub possać - już kilka kropel siary zawiera masę przeciwciał i łatwo przyswajalnego białka. A także substancji, które pomogą dziecku wydalić smółkę. Do jego przewodu pokarmowego dostaną się podczas ssania bakterie, które nie uczynią mu krzywdy, bo zna je poprzez swoją mamę, a uniemożliwią wniknięcie obcych, szpitalnych. Poza tym dziecko, które ssie pierś tuż po porodzie, uczy się, skąd się bierze mleko. Jeśli dostanie je najpierw przez smoczek, wzorcem może się dlań stać kawałek gumy...
Nie martw się, że w pierwszych dniach po porodzie masz tak mało pokarmu. Siara to niezwykle wartościowe pożywienie. Jest w niej stosunkowo mało wody, cukru i tłuszczu, za to mnóstwo białka i przeciwciał. Dlatego jest bardzo gęsta i wypływa pojedynczymi kroplami. Jeśli pozwolisz dziecku ssać tak często, jak potrzebuje, wkrótce zauważysz, jak przezroczysta żółtopomarańczowa siara stopniowo robi się coraz bielsza i rzadsza, aż w ciągu kilku dni zamienia się w mleko.
Karmienie na żądanie oznacza, że podajemy dziecku pierś, ilekroć się tego domaga, a domaga się zdecydowanie częściej niż jego rówieśnik, karmiony mlekiem humanizowanym. Nawet jeśli robiło już sobie dłuższą przerwę w nocy, może co jakiś czas wracać do częstszego karmienia (jest to związane ze zmieniającymi się proporcjami składników mleka i różnymi etapami rozwoju dziecka). Żeby uniknąć wstawania do dziecka w nocy, możesz z nim spać.
Maluszek chce być często przy piersi, bo w ten sposób zaspokaja nie tylko głód, ale i potrzebę bezpieczeństwa. Jeśli jednak upodobał sobie metodę "dwa mlaśnięcia, dwa chrapnięcia", staraj się mu przeszkadzać w zasypianiu albo nawet zabierz na chwilę pierś. Stopniowo nauczy się, że ssać trzeba dłużej, a wtedy wydłużą się i przerwy między karmieniami. Ale nie dziw się, jeśli po godzinie - półtorej znowu będzie chciał jeść. Nie znaczy to, że masz chude mleko, a tylko dowodzi, że pokarm kobiecy jest lekkostrawny i dobrze przyswajalny.
Broń Boże nie baw się w ważenie przed i po karmieniu. Jeśli dziecko ssie dobrze, wystarczy ważyć je raz w miesiącu (w pierwszym półroczu maluch karmiony mlekiem mamy powinien przybierać miesięcznie nie mniej niż 500 g).
- Przez pierwsze dni
W pierwszych dobach po porodzie dziecko ma prawo stracić 10 (wcześniak 15) procent masy urodzeniowej. To dlatego, że wydala smółkę, która zalegała w jego jelitach, a wysysa jeszcze bardzo niewiele (ale bardzo cennego!) pokarmu. Żeby waga maluszka nie spadła poniżej podanej tu normy, karm go nie rzadziej niż co dwie godziny.
- Gdy mało siusia
Mniej więcej w trzeciej dobie po porodzie możesz zauważyć, że maluch coraz rzadziej siusia, a moczu jest bardzo mało - zaledwie kilka kropli o intensywnym zabarwieniu. W takim wypadku staraj się jak najczęściej przystawiać go do piersi (nawet co godzinę). Moczu stopniowo zacznie przybywać i zrobi się zupełnie jasny.
- W razie żółtaczki
W drugiej, trzeciej dobie po porodzie maluch może mieć tzw. żółtaczkę fizjologiczną. Krążąca we krwi bilirubina powoduje nie tylko zażółcenie skóry, śluzówek i białek oczu, ale także senność. Musisz pilnować częstszego karmienia, bo senny maluch może przespać głód. Ponadto, jeśli będzie częściej jadł, z jego krwi szybciej usunięty zostanie nadmiar bilirubiny. W miarę jak jej poziom zacznie spadać, dziecko zacznie się częściej budzić i wtedy znowu będziesz się mogła zdać na jego instynkt.
Jeśli przystawiasz dziecko i czujesz ból, który nie mija po paru sekundach, wyjmij pierś z buzi malucha i przystaw go jeszcze raz, bo widocznie źle ją złapał. Karmienie nie powinno boleć! Przystawiaj dziecko do piersi, a nie pierś do dziecka. Ułóż je przodem do siebie z twarzą wtuloną w pierś. Chodzi o to, żeby maluch nie musiał przy ssaniu skręcać głowy, bo potem musiałby ją wyprostować, żeby połknąć mleko i wtedy ciągnąłby za brodawkę. Powinien podbierać pierś językiem, a nie zasysać ją przez zaciśnięte dziąsła. Buzia musi więc być szeroko otwarta, a wargi lekko wywinięte. Między dolną wargą a piersią często widać pracujący koniuszek języka.
Nie ma znaczenia, czy dziecko w czasie jednego karmienia ssie z jednej czy z obu piersi.
W pierwszych dniach po porodzie w czasie karmienia możesz odczuwać intensywne skurcze macicy i nasilone krwawienie. To normalne.
Mamo wcześniaka! Jeśli nie może samo ssać piersi, staraj się odciągać dla niego pokarm w odstępach mniej więcej dwugodzinnych.
Dziecko karmione piersią wypróżnia się często po każdym karmieniu, ale zdarza się również, że robi kupkę raz na kilka czy nawet kilkanaście dni. Kupka może być żółta, seledynowa albo złocista, z grudkami lub bez, rzadka lub papkowata.