Karmienie piersią w miejscach publicznych to nadal temat, który wywołuje emocje. Ostatnio na Facebooku pojawił się wpis Samanthy McIntosh, która jest mamą siedmiomiesięcznej dziewczynki. Napisała, że musiała opuścić restaurację po tym, jak zwrócono jej uwagę, ponieważ karmiła swoje dziecko w lokalu.
Karmiąca mama poczuła się zawstydzona
Samantha karmiła piersią w Chick-fil-A w Evans w stanie Georgia podczas lunchu, na który zabrała również dziewięcioletnią siostrzenicę. Wówczas podeszła do niej menadżerka i skrytykowała ją. Wręczyła kurtkę i poprosiła, aby karmiąca mama się nią zakryła. Samantha miała na sobie bluzkę z długimi rękawami i otworem do karmienia. Siedziała na końcu restauracji i starała się karmić w taki sposób, aby piersi nie było widać.
Kobieta, która siedziała za Samanthą, była świadkiem sytuacji. Oburzona zapytała innego menedżera o zasady dotyczące karmienia piersią i poprosiła o dane kontaktowe firmy. Kierowniczka po raz kolejny skrytykowała karmiącą mamę i powiedziała, że powinna po prostu zakryć się i "odpuścić". Samantha znowu poczuła się poniżona, więc wraz z dziećmi opuściła restaurację.
O tym, co zdarzyło się w lokalu, opowiedziała na Facebooku. Zapytała innych, czy czują się niekomfortowo, gdy matki karmią w ich obecności. Internauci zareagowali na wpis kobiety. Większość napisała, że kobieta ma pełne prawo karmić swoje dziecko, gdzie tylko zechce i nikomu nie powinno to przeszkadzać.
Właściciel restauracji przeprosił karmiącą mamę
Właściciel firmy Chick-fil-A Jason Adams przeprosił Samanthę i wydał następujące oświadczenie:
Naprawdę przykro mi z powodu tego, co wczoraj spotkało panią McIntosh w naszej restauracji. Dotarłem do niej, by osobiście przeprosić. Moim celem jest zapewnienie wszystkim naszym gościom ciepłego i przyjaznego środowiska.
Mleko mamy to magiczna substancja. Obalamy pięć popularnych mitów na temat karmienia piersią
