Co utrudnia karmienie piersią

W pierwszych tygodniach laktacji często pojawiają się problemy. Na szczęście jeśli tylko mama otrzyma fachową pomoc i wsparcie bliskich, a przede wszystkim uzbroi się w cierpliwość, może karmić piersią jeszcze długo.

Wiemy, że do każdej sprawności dochodzi się treningiem i nie należy zniechęcać się porażkami. A jednak wiele z nas tuż po urodzeniu chciałoby zyskać miano mamy doskonałej, takiej co to bez rozterek opiekuje się noworodkiem i umie przystawić dziecko do piersi, z której płynie rzeka mleka. Warto jak najszybciej pożegnać się z tą idealną wizją, która zwykle nijak się ma do praktyki i może tylko przysporzyć cierpienia. Tak, cierpienia. Kobieta po porodzie przechodzi taką burzę emocji, że każdy problem może odczuwać jak katastrofę. Co wrażliwsze mamy często załamują się przy problemach z laktacją i mówią: "Co ze mnie za matka, skoro nie umiem wykarmić własnego dziecka!". Parę miesięcy później, wspominając te chwile, widzą, ile było w tym przesady. Ale w pierwszych dniach połogu wszystko, czego my, kobiety, doświadczamy, jest podsycone hormonalną huśtawką, zmęczeniem, nowymi doznaniami. Wiele spraw dzieje się nie tak, jak to sobie umyśliłyśmy. Trzeba się dostosować do sytuacji, np. pozostać dłużej w szpitalu, bo dziecko ma żółtaczkę fizjologiczną. Albo pracowicie rozkręcać laktację za pomocą laktatora, zamiast karmić spokojnie niczym Madonna z obrazu Leonarda da Vinci.

Warto mieć świadomość, że początkowe problemy zdarzają się wszystkim - tym z biustem małym i dużym, tym z brodawkami wklęsłymi i wypukłymi, tym zmotywowanym do karmienia i tym mu niechętnym. Dobrze jest wiedzieć, co się może (choć nie musi) zdarzyć, w porę prosić o pomoc. Po kilku tygodniach laktacja się unormuje, dziecko zacznie efektywnie ssać, a mama nabierze pewności siebie i przystawianie niemowlęcia do piersi będzie najbardziej naturalną czynnością na świecie.

@ Czy dziecku karmionemu piersią powinno się podawać jakieś witaminy poza witaminą D3 Odpowiada lekarz pediatra

Oto, co może utrudniać karmienie.

Nawał pokarmu

Przez pierwsze dni po porodzie pokarmu jest mało (tyle, ile trzeba). Im częściej noworodek w tym czasie ssie, tym lepiej dla laktacji. Z piersi płynie do przysadki mózgowej sygnał, iż trzeba produkować mleko.

Przysadka uruchamia hormonalną lawinę. Prolaktyna wpływa na produkcję pokarmu, oksytocyna na jego wypływ. Poziom oksytocyny wzrasta też dzięki bliskości malca. Gdy organizm mamy podda się rozkazom przysadki, z piersi zaczyna płynąć mleko przejściowe. Produkcja jest zwykle nasilona, a maluch dopiero uczy się jeść, dlatego chwilowo podaż przewyższa popyt. Piersi produkują dużo mleka, stają się ciężkie, obrzmiałe, twarde, boleśnie tkliwe.

Przystawiaj malca do piersi, gdy czujesz, że pierś jest przepełniona. Nie ograniczaj liczby karmień, podawaj pierś na żądanie. Pamiętaj, że w tym wypadku chodzi o "żądanie dziecka" na równi z "żądaniem piersi".

Staraj się przystawiać malucha w różnych pozycjach, także "spod pachy".

Jeśli między karmieniami czujesz napięcie i przepełnienie piersi, odciągaj nieco pokarmu (ręcznie lub laktatorem), ale tylko tyle, by poczuć ulgę. Nie stymuluj dodatkowo piersi, próbując je opróżnić.

Jeśli trudno ci odciągnąć tę odrobinę pokarmu, weź ciepły prysznic, spróbuj się zrelaksować, połóż dłoń na piersi, obejmij pierś kciukiem i pozostałymi palcami w odległości ok. 3 cm od brodawki. Palce ułóż w kształt litery C. Uciśnij lekko w stronę klatki piersiowej. Zbliż palec wskazujący i kciuk do siebie, obracaj palce i przemieszczaj. Potem przesuń nieco palce, by dotykały skóry w innym miejscu, i znów przesuwaj je do siebie, uciskając otoczkę brodawki. Gdy poleci trochę pokarmu, zmień temperaturę wody na chłodną. Po wyjściu spod prysznica możesz położyć na piersi chłodny okład.

Noś dobrze dobrany biustonosz do karmienia, a w nim wkładki (wymieniaj je często, najlepiej po każdym karmieniu). Gdy dziecko ssie jedną pierś, z drugiej także może płynąć pokarm.

Zastój pokarmu

Jeśli nawał mleczny nie zostanie opanowany, może dojść do zastoju, czyli sytuacji, gdy pokarm, nie znajdując ujścia, tworzy bolesne grudki, zgrubienia i guzy wyczuwalne pod palcami.

Czasem mleko w ogóle nie wypływa z przepełnionej piersi. Zastojowi trzeba szybko zaradzić, by zapobiec zapaleniu.

Nie rezygnuj z karmienia, przeciwnie, przystawiaj dziecko do piersi często i regularnie lub (jeśli to niemożliwe) odciągaj pokarm za pomocą laktatora.

Przystawiaj malca w pozycji "spod pachy" (wtedy może językiem rozmasować boczne obszary piersi, a to tam najczęściej tworzą się zastoje).

Rób okłady z liści białej kapusty schłodzonych w lodówce i lekko zgniecionych. Gdy okład zrobi się ciepły i zwiędnięty, zmień liść na nowy. To bardzo skuteczny sposób na "rozbicie" grudek, zmniejszenie obrzęku i zahamowanie stanu zapalnego.

Dużo odpoczywaj i śpij. Pamiętaj, że stres utrudnia wypływ mleka z piersi.

Zapalenie piersi

Stan zapalny może powstawać na skutek nieleczonego albo bardzo nasilonego zastoju lub zranienia i zakażenia brodawki sutkowej.

Objawy trudno przeoczyć: pierś bardzo boli, jest rozgrzana, nabrzmiała, tkliwa, do tego dołącza się gorączka i złe samopoczucie, podobne jak przy grypie.

Gorączkę i ból zwalczaj paracetamolem (dawkując zgodnie z opisem w ulotce).

Nie przestawaj karmić dziecka, ono jest twoim sprzymierzeńcem w walce ze stanem zapalnym. Twoje mleko nadal jest dla niego odpowiednie.

Jeśli objawy nie mijają, idź do lekarza. Prawdopodobnie trzeba będzie podać antybiotyk (taki, po którym nadal można karmić piersią).

Bolesność brodawek

Skóra brodawki oraz jej otoczki jest bardzo delikatna, a włókna kolagenowe w początkach karmienia nie są jeszcze rozciągnięte.

Przez pierwsze dni przystawianie dziecka do piersi może wywoływać ból, który zanika w trakcie karmienia. Po kilku dniach (czasem tygodniach) karmienia skóra piersi wzbogaca się o warstewkę rogową i jeśli dziecko jest dobrze przystawione i ssie prawidłowo, kobieta czuje jedynie miłe muśnięcie, ciepło buzi dziecka i rytmiczne ssanie.

Jeśli po przystawieniu dziecka czujesz ból, sprawdź, czy maluch dobrze ssie (jego szeroko otwarta buzia obejmuje całą brodawkę wraz z większą jej częścią, usta wywijają się za zewnątrz, nie tworząc ryjka, wargi nie są zassane do środka, maluch nie przygryza dziąsłami brodawki). Jeżeli masz wrażenie, że malec chwycił pierś zbyt płytko, przerwij mu ssanie i przystaw go jeszcze raz. Nie wyszarpuj mu piersi z buzi, tylko wsuń koniec małego palca u ręki w kącik jego ust, "odessij" niemowlę i dopiero gdy ponownie szeroko otworzy buzię, nałóż ją na swoją pierś.

Jeśli brodawki są otarte i zaczerwienione, wietrz je często. Możesz użyć maści kojącej i przyspieszającej gojenie przeznaczonej do brodawek sutkowych. Większość preparatów należy zmyć z brodawek przed następnym karmieniem. Niektóre nie wymagają zmywania, ale zwróć uwagę, czy podczas przystawiania do piersi dziecku nie jest trudniej chwycić brodawkę posmarowaną specyfikiem (jeżeli się "ślizga", może dodatkowo urazić skórę). Do przemywania piersi możesz użyć naparu z nagietka.

Noś dobrze dobrany biustonosz z miękkiego, oddychającego i elastycznego materiału. Jeśli używasz wkładek laktacyjnych, wybierz delikatne, przepuszczające powietrze. Często je zmieniaj.

Poranione brodawki

Najczęściej pękanie i zranienia brodawek są wynikiem złej techniki ssania.

Warto jak najprędzej iść do neurologopedy. Wczesna korekta techniki ssania wróży sukces, później jest o niego trudniej.

W tym czasie trzeba zadbać o higienę piersi i często je wietrzyć. Po karmieniu warto kroplę pokarmu rozsmarować na brodawce. Pomocne są specjalne maści gojące piersi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA