Karmienie piersią - co zrobić, by się udało

Wiele kobiet ma trudności z karmieniem piersią, dlatego przygotowałyśmy ściągawkę dla początkujących.

SAME PLUSY, czyli o zaletach karmienia piersią

Pokarm, który tworzy się w twoich piersiach, jest dla dziecka tym, czym żyzna gleba dla rośliny: w nim zawarte są wszystkie substancje potrzebne maluchowi do życia i do dobrego rozwoju, a sama czynność ssania piersi istotna jest m.in. dla dobrego rozwoju mowy. Być może wydaje ci się, że mieszanki mleczne niewiele różnią się od mleka kobiecego. Ale to nieprawda: wyprodukowano je w fabryce, na bazie mleka krowiego i choć zawierają podstawowe składniki odżywcze, zwiększają u dziecka ryzyko infekcji i chorób przewlekłych, np. cukrzycy, otyłości. W ich składzie brakuje wielu składników, które może wytworzyć tylko twój organizm. W pokarmie znajduje się kilkaset cennych substancji w idealnych proporcjach, m.in. woda, tłuszcze, białko, węglowodany, witaminy, składniki mineralne, hormony, enzymy, czynniki wzrostu, a nawet komórki macierzyste! Ciała odpornościowe, aktywne komórki krwi, chronią przed bakteriami, wirusami i grzybami. Twoje mleko to unikatowy pokarm dla malucha, jedyny w swoim rodzaju, oryginalny i niepowtarzalny, tak jak niepowtarzalny jest wasz związek z dzieckiem.

Karmiąc dziecko piersią, inwestujesz też w swoje zdrowie. Szybciej goi się macica po porodzie, szybciej tracisz zbędne kilogramy i wracasz do dobrej formy. Badania naukowe dowodzą, że karmienie piersią zmniejsza u kobiety ryzyko raka piersi oraz osteoporozy w późniejszym wieku. Karmienie piersią jest tanie i wygodne: mleko jest zawsze gotowe do jedzenia, w odpowiedniej temperaturze, czyste, a urządzenie służące do podania pokarmu - ciepłe i miłe dla dziecka.

MLECZNA DROGA, czyli trochę o fizjologii

Prolaktyna i oksytocyna to dwa hormony, wytwarzane przez organizm kobiety po porodzie, odpowiedzialne za udane karmienie piersią. Odpowiednią ilość pokarmu zapewnia hormon prolaktyny. Podczas ssania dziecko pobudza receptory czuciowe znajdujące się na brodawce i otoczce, a informacja ta przekazywana jest do przysadki mózgowej, dając sygnał do wytwarzania mleka. Obowiązuje tutaj prawo popytu i podaży: im dziecko częściej i dłużej pobudza pierś, tym pokarmu jest więcej. Pokarm częściowo gromadzi się w piersiach, ale też produkuje na bieżąco, w trakcie ssania. Jeśli masz miękkie piersi, to nie znaczy, że nie ma pokarmu; po przyłożeniu malucha produkcja rusza pełną parą.

Do prawidłowego przebiegu karmienia nie wystarczy, aby twój organizm wyprodukował mleko; musi ono jeszcze wypłynąć z piersi, a tym wypływem steruje hormon oksytocyny. Dobre wytwarzanie oksytocyny zależy przede wszystkim od twojego nastroju i samopoczucia oraz wsparcia najbliższych. Jeśli będziesz bardzo zmęczona, obolała, zdenerwowana czy mało pewna siebie, to pokarm gorzej popłynie z piersi.

CODZIENNE WĄTPLIWOŚCI, czyli o tym, czy na pewno wykarmisz swoje dziecko

Przez tysiące lat istnienia gatunku ludzkiego matki karmiły swoje dzieci piersią i zapewne nie zastanawiały się przed porodem, czy będą miały dostateczną ilość mleka. Po porodzie przystawiały dziecko do piersi i już. Po prostu. Dziś wiele kobiet wątpi w swoje możliwości, bo wokół siebie słyszy historie o niepowodzeniach innych matek, a firmy produkujące mieszanki mleczne, z myślą o własnych zyskach, utwierdzają je w tych rozterkach.

Laktacja to naturalny proces, wynikający z hormonalnych przemian. Skoro dobrze karmisz swojego malucha w ciąży, czemu miałoby się to nie udać po urodzeniu? Piersi, stymulowane ssaniem, wytworzą odpowiednią ilość mleka. Niezwykle rzadko zdarza się, aby kobieta nie była w stanie wyprodukować pokarmu potrzebnego jej dziecku. Istnieje jednak wiele czynników, związanych m.in. z porodem i opieką szpitalną po porodzie, które mogą utrudnić rozpoczęcie prawidłowego karmienia piersią. Nie są to jednak trudności, którym nie można zaradzić.

Dziecko dostaje odpowiednią ilość mleka, gdy w ciągu doby je co najmniej 8 razy i robi 2-3 kupki. W pierwszych dniach po urodzeniu mało siusia, ale już pod koniec pierwszego tygodnia powinno moczyć co najmniej 6-7 pieluch w ciągu doby. W pierwszych 3 miesiącach życia przyrosty masy ciała wynoszą minimum 20 g na dobę. Nie da się dokładnie sprawdzić, jaką ilość mleka maluch wypija z piersi, ale możesz w inny sposób zobaczyć, czy ssanie jest efektywne: posłuchaj, czy w trakcie karmienia (które może trwać nawet 30-40 minut) słyszysz przełykanie (jak stęknięcia, nie mlaskania!) przez co najmniej 5- -10 minut.

Bądź cierpliwa: niektórym kobietom karmienie przychodzi łatwo, inne potrzebują czasu, aby dopasować się do malucha. Nauka nowych czynności zawsze wymaga praktyki, tak samo jest z opieką nad dzieckiem i karmieniem. Nie zrażaj się, gdy na początku nie wszystko dobrze się udaje - płacz, gdy czujesz taką potrzebę. Każde kolejne karmienie przyjdzie z coraz większą swobodą, a ty z dnia na dzień będziesz czuła się coraz pewniej.

WSPARCIE NA STARCIE, czyli na co zwrócić uwagę na początku

Dobre rozpoczęcie laktacji umożliwia zaraz po porodzie nieprzerwany, bliski, fizyczny kontakt z dzieckiem, tzw. ciało do ciała, który powinien trwać aż do zakończenia pierwszego karmienia z piersi. Karmienie zawsze przebiega łatwiej, gdy w szpitalu jesteś w jednej sali z dzieckiem w ciągu dnia i w nocy (tzw. rooming-in). Maluch nie rozróżnia jeszcze pór dnia, potrzebuje cię całą dobę. Będąc razem przez cały czas, możecie bez żadnych ograniczeń dostrajać się do siebie.

Zwróć uwagę na dobre ułożenie dziecka do karmienia, aby było przytulone brzuszkiem do ciebie i wam obojgu było wygodnie. Szerokie otwarcie buzi i głębokie uchwycenie piersi ma wpływ na skuteczne pobieranie mleka. Gdy będziesz miała trudności w znalezieniu wygodnej pozycji (np. z powodu naciętego krocza czy po cesarskim cięciu), poproś położną o wskazówki, rady lub pomoc.

Przystawiaj dziecko do piersi wtedy, gdy się domaga, a nie według harmonogramu. Dziecko wyraźnie sygnalizuje głód: otwiera buzię, wysuwa język, mlaszcze, cmoka, kręci główką w poszukiwaniu piersi lub zaczyna ssać paluszki. Nie czekaj, aż bardzo się rozpłacze.

Jeśli jest bardzo senne i nie zgłasza chęci do jedzenia, trzeba je budzić co 2-3 godziny w dzień i co 3-4 w nocy. Tylko w pierwszej dobie po porodzie odstępy między karmieniami mogą być dłuższe, bo dziecko potrzebuje czasu, by przyzwyczaić się do nowego otoczenia, i zużywa zapasy energii, które zgromadziło w ostatnich tygodniach ciąży.

Nie podawaj dziecku butelki ani smoczka-gryzaczka. Po urodzeniu dziecko uczy się prawidłowo chwytać pierś, a pierś "uczy się", ile mleka ma wyprodukować. Podawanie smoczka, szczególnie w pierwszych tygodniach życia, może zaburzyć ten proces, powodując niechęć do ssania piersi, ból brodawek i zbyt małą ilość wytwarzanego mleka.

Perypetie, czyli najczęstsze problemy podczas karmienia piersią

Bolesne brodawki

BÓL NA POCZĄTKU - wiele kobiet jest zaskoczonych, że w pierwszych dniach po porodzie przystawianie dziecka do piersi, mimo dobrego ułożenia malucha, jest nieprzyjemne. To zmiany hormonalne zwiększają wrażliwość brodawek. Gdy po kilku dniach "więzadełka" przytrzymujące brodawkę rozciągną się, ból ustąpi.

DROBNE OTARCIA, RANKI LUB KRWAWIENIE - wymagają poprawienia ułożenia dziecka przy piersi i sprawdzenia sposobu ssania. Regenerację nabłonka przyspieszy rozsmarowanie na rankach kilku kropel pokarmu. Zostaw odkryte brodawki na jakieś 15 minut. Nie jest konieczne stosowanie maści.

DUŻE USZKODZENIA BRODAWEK - między karmieniami stosuj opatrunki żelowe, przyspieszą gojenie. Przyczyną może być zła technika karmienia, podawanie dziecku smoczka do uspokajania lub dokarmianie butelką.

KARMIENIE PIERSIĄ NIE POWINNO BOLEĆ! Jeśli czujesz ból, trzeba koniecznie poszukać przyczyny.

PERYPETIE, czyli najczęstsze problemy

Nawał pokarmu

OBRZMIAŁE PIERSI - to częsta dolegliwość między 2. a 6. dniem po porodzie. W ciągu kilku godzin twoje piersi mogą powiększyć się aż o trzy rozmiary! W tym czasie wzrasta ilość produkowanego mleka, a dziecko nie nadąża z opróżnianiem piersi, które stają się ciepłe, twarde i bolesne. Jak najczęściej przystawiaj dziecko i karm je z obu piersi w czasie jednego karmienia.

MALUCH NIE MOŻE CHWYCIĆ BRODAWKI - odciągnij trochę pokarmu przed karmieniem. Gdy po karmieniu piersi są nadal twarde, odciągnij niewielką ilość mleka ręcznie lub laktatorem. Nie odciągaj do końca, ale do uczucia ulgi, by nie pobudzać nadmiernie produkcji mleka. Po karmieniu kojąco działa zimny okład na pierś: zmoczona w bardzo zimnej wodzie pieluszka, zimny okład żelowy lub mrożonka zawinięta w pieluszkę.

NIE OGRANICZAJ WYPIJANYCH PŁYNÓW, bo nie ma to związku z ilością wytwarzanego pokarmu. Przez 1-2 dni pij dwa razy dziennie napar z szałwii, żeby delikatnie zahamować produkcję mleka.

zobacz także: Mleczny nawał

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli masz problemy z karmieniem dziecka, poproś o pomoc położną, pediatrę lub konsultantkę laktacyjną.

W szpitalu edukacją dotyczącą karmienia piersią zajmuje się położna.

Poza szpitalem w rozwiązywaniu problemów laktacyjnych pomaga położna rodzinna. NFZ refunduje takie spotkania.

zobacz Położna rodzinna

Osoba zajmująca się profesjonalną pomocą karmiącym kobietom to konsultantka laktacyjna. Część z nich to położne, pielęgniarki i lekarki, ale jest też wiele profesjonalistek bez medycznego wykształcenia. Potwierdzeniem kompetencji zawodowych jest posiadany certyfikat. Osoba mająca tytuł konsultanta IBCLC zdała międzynarodowy egzamin dla profesjonalistów zajmujących się wspieraniem matek i promocją karmienia piersią. CDL to doradca laktacyjny mający certyfikat wydawany przez polskie Centrum Nauki o Laktacji. Porady u konsultantki laktacyjnej są zwykle płatne (od 50 do 100 zł za poradę).

Informacje na temat karmienia piersią możesz uzyskać również od lekarza pediatry.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.