47-letnia Jessica Enslow na swoich profilach w mediach społecznościowych opowiada o tym, jak wygląda życie rodziny wielodzietnej. Jej wpisy i nagrania cieszą się popularnością, a na samym Instagramie obserwuje jej konto prawie 300 tys. osób. W jednym z filmów podzieliła się tym, czego doświadczyła podczas pierwszego porodu. Szpital pozwolił na wejście na salę 20 zupełnie obcym ludziom. Kobieta przeżyła wówczas traumę.
Jessica Enslow rodziła w szpitalu wojskowym w 1994 roku. Kiedy zaczęła się akcja porodowa, na salę wkroczyło 20 studentów, którzy obserwowali poród.
W szpitalu wojskowym pojawiło się 20 studentów medycyny, którzy postanowili obserwować poród, nie pytając mnie wcześniej o zgodę
- oznajmiła. W kilkunastosekundowym filmiku kobieta wyznała, że nie wyprosiła ich z sali, bo bała się, że jej mąż będzie miał z tego powodu kłopoty.
Nic nie powiedziałam, bo obawiałam się, że mój mąż wpadnie w tarapaty z tego powodu
- dodała. W odpowiedzi na jej nagranie wiele kobiet podzieliło się swoimi doświadczeniami.
To samo przydarzyło mi się z moim pierwszym dzieckiem! Doszło do pęknięcia krocza, a stażysta mnie zszywał! Oczywiście byłam tak wyczerpana, że nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy
- napisała jedna z użytkowniczek. Wypowiedziała się także jedna z pracownic szpitala wojskowego, która podkreśliła, że przykro jej, że taka sytuacja miała miejsce.
My zawsze pytamy nasze pacjentki o to, czy w porodzie mogą brać udział studenci
- napisała.