TikTok jest aplikacją mobilną służącą do publikowania krótkich filmików, które w zamyśle mają swoją formą przypominać teledyski. Z czasem oprócz krótkich układów tanecznych prezentowanych przez nastolatki, zaczęło przybywać tam także wiele różnych treści. Obecnie na TikToku nie brakuje tutoriali, poradników kulinarnych i makijażowych oraz filmików o tematyce parentingowej. Wiele osób publikuje też zabawne scenki rodzajowe oraz podąża za konkretnymi trendami.
Jeden z trendów określony jako "po ilu klepnięciach się denerwuje?" polega na delikatnym klepaniu danej osoby lub zwierzątka i nagrywaniu jego reakcji. Małe dzieci potrafią wówczas reagować w przeróżny, zabawny sposób, często robiąc przy tym śmieszne miny. Nieco inaczej sytuacja wyglądała w przypadku Brianny, która nagrała filmik wraz ze swoją córeczką Arią.
Na TikToku widać mamę karmiącą dziewczynkę piersią i delikatnie poklepującą ją w głowę. Aria zamiast się denerwować, zaczyna jednak rytmicznie kiwać nóżką w nadawany przez mamę rytm.
Pod filmikiem pojawiła się masa komentarzy. Rodzice zwrócili jednak uwagę nie na trend, lecz na sam fakt nagrywania procesu karmienia dziecka piersią. Niektórzy stwierdzili, że jest to czynność intymna i dziwili się, że mama postanowiła ją nagrać. Wśród komentujących pojawili się również rodzice, zdaniem których Aria jest za duża na karmienie piersią.
Nie chcę nic mówi, ale ona ma trzy lata i jeszcze tak pije...
Dlaczego ludzie mają potrzebę nagrywać takie filmiki?
Nie mam nic przeciwko karmieniu dzieci piersią, ani nic z tych rzeczy, ale żeby to nagrywać? Trochę nietypowe...
Czy to dziecko nie jest za duże?
Karmienie piersią to czynność całkowicie naturalna. Nasuwa się jednak jedno pytanie. Dlaczego to nagrywać?
Mam wrażenie, że ta dziewczynka jest zdecydowanie za duża, aby być karmiona piersią
Karmi dziecko i tyle. Nie podoba wam się, to nie oglądajcie
- pisali.
Filmik można obejrzeć pod tym linkiem.