Rozwijamy zainteresowanie dziecka od pierwszych miesięcy życia

Z malucha, który uwielbia kopać piłkę nie musi wyrosnąć sławny piłkarz, a ten, kto kocha uderzać w klawisze, nie musi zostać wielkim kompozytorem. Ale to wcale nie znaczy, że nie powinniśmy wspierać zainteresowań dziecka - przeciwnie!

Dzieci są różne, to prawda stara jak świat. Chociaż - jako niemowlaki - wyglądają podobnie, to charakterologicznie są do siebie zupełnie niepodobne. Jedne uwielbiają ciszę i spokój, inne zasypiają dopiero, gdy dookoła jest gwarno. Dla jednych noszenie to najlepsza rzecz na świecie, inne niekoniecznie za tym przepadają.

Także zabawy, które wybierają, różnią się od siebie - niektóre maluchy mogą godzinami coś przekładać i układać, inne najlepiej czują się w ciągłym ruchu. Aktywności powinniśmy zatem dobierać do temperamentu i zainteresowań dziecka.

Wspólne zainteresowania

Warto zarażać malucha swoimi pasjami. Uwielbiasz się wspinać? Zacznijcie od… wchodzenia po schodkach zjeżdżalni na placu zabaw. Poznawanie różnych kultur i języków to twoja pasja? Czytaj książki razem z dzieckiem i śpiewaj mu piosenki w obcym języku. Kochasz podróże? Nie bój się zabrać w nią swojego szkraba!

Wspólne działanie naprawdę zbliża, w dodatku ten sposób nauki jest o wiele lepszy niż „sucha” wiedza z podręczników. Smyk patrzy na rodziców, naśladuje ich i poznaje otaczający go świat. Jeśli wy macie pasje, najpewniej i wasz potomek będzie je miał.

Im wcześniej, tym lepiej

Nie jest powiedziane, że najlepszym momentem, od którego można zacząć rozwijać pasje dziecka, jest np. pójście do szkoły. Można to robić na każdym etapie jego rozwoju! Wiadomo, że kilkumiesięczny brzdąc nie będzie chodził na regularne treningi i nie pojedzie na obóz, ale może ćwiczyć w inny sposób – np. poprzez zabawę.

Jeśli widzisz, że twoja latorośl uwielbia książki, podsuwaj jej ich jak najwięcej. Może je „czytać” po swojemu, możesz to robić ty. To nie tylko doskonały sposób na spędzanie czasu razem, ale i na wzbogacanie słownictwa, poznawanie różnych form i kształtów. Kto wie, może mały „czytelnik” kiedyś sam zostanie pisarzem?

 Z kolei maluch, który uwielbia się ruszać, ucieszy się, gdy będzie mógł ganiać za piłką czy pojeździć na pierwszym rowerku.

Zajęcia zorganizowane

W wielu miejscach organizowane są spotkania dla najmłodszych. Gordonki (zajęcia umuzykalniające) czy różnego rodzaju zajęcia plastyczne to doskonała inwestycja, która wcale nie musi wiele kosztować. Z powodzeniem możesz zorganizować takie zajęcia we własnym  domu. Jeśli znajomi mają szkraby w podobnym wieku, możecie działać razem. Wystarczą różne instrumenty (wiele z nich możecie zrobić samodzielnie), piosenki (te z waszego dzieciństwa także sprawdzą się doskonale). Maluchy chętnie będą podrygiwać, testować instrumenty.

 A plastyka? Zabawy rozwijające zmysły zorganizujesz w domu, chociażby wlewając farby w różnych kolorach między warstwy folii spożywczej. Takie aktywności nie tylko wpływają na rozwój dziecka, ale i pomagają odkrywać i rozwijać jego zainteresowania.

Wybieraj odpowiednie zabawki

Najmłodszym dzieciom to właśnie zabawki pomagają rozwijać pasje. Mały myśliciel będzie zachwycony układankami, możecie podsuwać mu te o coraz większym poziomie trudności. Nim się obejrzycie, te kilkuelementowe będzie układał błyskawicznie, zabierze się za „zwykłe” puzzle.

Małemu tancerzowi spodobają się z kolei zabawki wygrywające muzykę, do których będzie mógł podrygiwać. Muzyczny Odtwarzacz Szczeniaczka sprawdzi się doskonale - wystarczy nacisnąć jeden z trzech przycisków, aby rozbrzmiały radosne piosenki i rozbłysły światełka. Rączka umożliwia wygodne przenoszenie, mały tancerz może mieć swój „boombox” zawsze przy sobie.

Zachęcaj, nie nakazuj

Nawet, gdy coś uwielbiamy robić, przestaje nas cieszyć, gdy ktoś nas do tego przymusza. Obserwuj dziecko, podsuwaj mu różne rozwiązania, ale nie zmuszaj go do danej czynności. Pamiętaj też, że zainteresowania najmłodszych szybko ulegają zmianie. Dziecko, które uwielbia rysować, za jakiś czas może sięgać po kredki w innym celu - np. konstruując z nich różne budowle. Może to znak, aby podsunąć mu klocki? Budowanie też może przestać być interesujące, wtedy klocki mogą służyć do rozgrywania scenek - przydadzą się do tego  prawdziwe pacynki.

Odkrywając różne rzeczy dziecko się rozwija. Zamiast denerwować się, że znów „na tapecie” jest coś nowego, pozwól mu na testowanie. Może dzięki temu odkryje swoją prawdziwą pasję, która będzie towarzyszyła mu całe życie?

Niepozorne czynności dają tak wiele

Nawet, jeśli mały tancerz za kilka lat w ogóle nie będzie pamiętał o tym hobby, to samo podrygiwanie jest dla niego bardzo ważne. Rozwija koordynacje ruchową, zapamiętuje sekwencje ruchów, a słuchając różnych utworów - wzbogaca zasób słownictwa. Nawet upadki - gdy nogi nie chcą zrobić tego, o czym pomyśli głowa - uczą. Nie zawsze wszystko idzie tak, jak byśmy chcieli, ale nie można się poddawać, bo może nie za pierwszym, ale za kolejnym razem na pewno nam się uda!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.