Inteligentna kołyska usypia dziecko w minutę, rodzic ma wolne ręce. Wymarzony scenariusz?

Kołyska Snoo zaprojektowana przez naukowców i lekarza uspokoi i uśpi płaczące niemowlę. Stworzy warunki takie jak w łonie matki. A rodzic? Ma czas dla siebie i przespane noce. Tylko czy o to w rodzicielstwie chodzi?

Inteligentna kołyska to dzieło naukowców ze słynnego Massachusetts Institute of Technology. Powstała przy wsparciu dr. Harveya Karpa, słynnego amerykańskiego pediatry, zajmującego się zgłębianiem wiedzy na temat uspakajania małych dzieci.

Dr Karp jest twórcą - praktykowanej również w Polsce przez młodych rodziców - metody ukojenia płaczu dziecka 5S (z angielskiego: Swaddle, Side-stomach, Shush, Swing, Suck). Według dr. Karpa najlepszym sposobem na wyciszenie i uspokojenie płaczącego i rozdrażnionego niemowlaka jest odtworzenie mu warunków podobnych do tych, jakie panowały w brzuchu matki. 5S to:

 - zapewnienie maluszkowi odpowiedniej pozycji

 - otulenie

 - szum przypominający odgłosy wód płodowych

 - ssanie

  - kołysanie.

Wszystkie te niezbędne do spokoju maleństwa warunki zapewnia amerykańska kołyska. Jak to możliwe?

 

Technologia zamiast dotyku?

Kołyska za pomocą nowoczesnych technologii odtwarza środowisko prenatalne. Kołysze, gra, a nawet otula. Czujniki w odpowiedzi na ruch maluszka wprawiają kołyskę w rytmiczne kołysanie, a ta emituje dźwięki (tzw. biały szum), których częstotliwość jest dostosowana do intensywności płaczu dziecka. Na łamach „The Washington Post” dr Karp mówił, że dźwięki emitowane przez kołyskę przypominają dziecku dobrze mu znane odgłosy wód płodowych.

Inteligentna kołyskaInteligentna kołyska fot: materiały prasowe/www.happiestbaby.com

Stylowa kołyska jest również wyposażona w specjalny otulaczyk, w którym dziecko uspokaja się, „przypominając” sobie płodowe ułożenie. Ograniczona przestrzeń przez otulaczyk ma koić i ułatwiać naukę samodzielnego usypania. Dzięki temu rodzice  - jak zapewniają producenci Snoo - także są wyspani i wypoczęci. Co więcej, kołyska rejestruje w nocy płacz dziecka, na który automatycznie reaguje. Oznacza to, że rodzic nie wstaje, dalej smacznie śpi, a kołyska sama wie, kiedy pobujać i włączyć maluszkowi szum przypominający ten panujący w brzuchu mamy.

Powinno cię również zainteresować: Suszarka, wentylator, lecący samolot. A przy czym zasypia twoje dziecko?

Robot wyręczy rodziców?

Łóżeczko Snoo robi za oceanem karierę. Jest przeznaczone dla dzieci od urodzenia do 6. miesiąca życia. Do niedawna było dostępne tylko w Stanach, ale od początku listopada zostanie uruchomiona sprzedaż wysyłkowa. Inteligenta kołyska kosztuje 1160 dolarów. Jest bardzo droga w porównaniu do zwykłych kołysek, budzi też różne emocje. Dla jednych to idealny wynalazek, dzięki któremu rodzice mogą wreszcie przesypiać noce, dla innych chwyt marketingowy. Maida Lynn Chen, dyrektorka Centrum Zaburzenia Snu ze szpitala pediatrycznego w Seattle na łamach amerykańskiego dziennika, powiedziała:

 - Cena tego wynalazku jest zaporowa i na kołyskę prawdopodobnie nie będzie stać tych, którzy jej być może najbardziej potrzebują, czyli np. samotnych matek.

Inteligentna kołyskaInteligentna kołyska Inteligentna kołyska kosztuje ponad 1100 dolarów. fot: materiały praswoe/www.happiestbaby.com

Producenci Snoo zapewniają, że dzięki kołysce rodzice nie dowiedzą się, czym są bolące plecy i ramiona od noszenia płaczącego dziecka, nie zaznają zmęczenia z niewyspania, będą mieli czas na wypicie kawy. Wielofunkcyjne łóżeczko przejmie po prostu ich obowiązki w tym czasie, kiedy nie będą mieli ochoty czy siły kołysać i usypiać dziecka w ramionach. Projektant kołyski Yves Béhar  w artykule dla magazynie INC. powiedział: - Zaprojektowaliśmy robota, który zwalnia rodziców z obowiązku zajmowania się dzieckiem w nocy.

Zabrakło dotyku, zapachu i ciepła rodzica

A co z dotykiem, bliskością, zapachem rodzica i nocnym karmieniem piersią, czyli z tym wszystkim, czego dziecko w pierwszych miesiącach życia potrzebuje najbardziej? Beata Kołodziejczyk w tekście „Haptonomia - już w łonie zaproś dziecko do kontaktu", zwróciła uwagę na to, że jesteśmy „cywilizacją separacji”.

- Dziecka się za dużo nie dotyka, nie przytula, nie masuje. Od malutkiego odkładamy niemowlaki do łóżeczek, wózków, fotelików, bujaczków. A przecież dotyk buduje poczucie bezpieczeństwa. Jeśli komunikat "akceptuję cię, przyjmuję cię" jest dany dziecku na poziomie dotykowym, tym łatwiej później dziecko separuje się w przyszłości. Czytaj dalej>>>

Zobacz więcej zdjęć>>>

Więcej o:
Copyright © Agora SA