" Cieknące mleko, zaplamiona bluzka, pogryzione piersi". Fotografka zebrała prawdziwe historie karmiących mam [ZDJĘCIA]

Suzie Blake to fotografka i mama dwóch chłopców, Maximiliamo i Xaviera. Pomysł na to, aby pokazać karmiące mamy w ich naturalnym otoczeniu przyszedł do niej, kiedy karmiąc ośmiomiesięcznego Xaviera, poczuła się zmęczona idealnymi fotografiami młodych matek z poradników dla młodych rodziców.

- Nie chodzi o to, aby wystylizować zdjęcie karmiącej mamy, lecz o to, aby pokazać piękno karmienie piersią dokładnie takim jakie ono jest. Zdjęcia matek, które serwują nam media są nierealistyczne, to wytwór czyjejś fantazji. W końcu karmienie piersią to nie zawsze słodki obrazek uśmiechniętej mamy i łagodnego noworodka. To nierzadko zmęczenie, ból, karmienie pomiędzy obowiązkami lub w trakcie opieki nad starszym dzieckiem – napisała na swoim blogu Blake.

Autoportret/Suzie BlakeAutoportret/Suzie Blake Autoportret z Maximiliano i Xavierem, fot; Suzie Blake

Pierwszym zdjęciem z serii fotografii dokumentalnej „What Does Breastfeeding Look Like?’”(pol. Jak naprawdę wygląda karmienie piersią?) jest autoportret artystki z synami. Blake, na co dzień mieszkająca w Australii, obraz opublikowała na swoim profilu na Facebooku i zapytała inne mamy czy chciałyby sfotografować się podczas karmienie piersią bez retuszu, bez nienaturalnego pozowania, bez uładzania rzeczywistości. Jej skrzynka mailowa szybko zapełniła się zgłoszeniami chętnych do pozowania karmiących mam.

Matka karmiącaMatka karmiąca fot; Suzie Balek, "What Does Breastfeeding Look Like?"

Na zdjęciach Suzie Blake nie ma białych sukienek z falbankami, słodkich pejzaży, ani pięknych modelek karmiących idealnymi piersiami. Widzimy za to mamy w ich naturalnym otoczeniu: nieposprzątany pokój, rozrzucone zabawki, brudne talerze, starsze dzieci psocące obok. Mamy nie mają idealnego makijażu, a ich twarze nie zawsze wyglądają na wypoczęte. Mają zmęczone oczy, ich ubrania nie są piękne, jak te z katalogów.

Kobiety na zdjęciach Blake to Australijki, ale i mieszkanki Wielkiej Brytanii. Część swojego projektu Blake realizowała pod koniec zeszłego roku w Anglii.
- Pokazuję, że macierzyństwo, w tym karmienie piersią, to trud codzienności. Karmienie noworodka i pilnowanie w tym samym czasie dwulatka, cieknące z piersi mleko, zaplamiona bluzka, wymiociny na ramieniu, bolące i pogryzione piersi – to jest codzienność każdej matki – pisała na swoim blogu Blake wprowadzając czytelników w klimat projektu o karmieniu piersią. Obok zdjęć - pokazywanych na wystawach w Australii i  Wielkiej Brytanii - poznajemy też historie początków karmienia piersią sfotografowanych kobiet. Co mówiły?

Jody: początki były trudne

matka karmiącamatka karmiąca fot: Suzie Blake, "What Does Breastfeeding Look Like?"

- W pierwszych tygodniach karmienia doświadczyłam zapalenia piersi, miałam zastoje w kanalikach, bardzo cierpiałam, bolało, polało się dużo łez, ale nie poddałam się. Karmienie piersią – jak do tej pory – jest dla mniej najbardziej niesamowitym doznaniem macierzyństwa. Uwielbiam karmić piersią, to takie chwile, kiedy nigdzie się nie spieszymy, mamy siebie dla siebie.

Emma: karmiła córkę do czwartego roku życia

karmienie piersiąkarmienie piersią fot: Suzie Blake, "What Does Breastfeeding Look Like?"

 - Karmienie piersią jest jak nieustanne odkrywanie i uczenie się. Po urodzeniu córki pierwsze dziesięć tygodni karmienia było jak koszmar. Bolało, nic między nami nie współgrało. Ale z czasem okazało się, że dopasowałyśmy się do siebie. Kiedy córka miała roczek nie widziałam powodu dla którego miałabym przestać ją karmić. Dzisiaj moja córka ma sześć lat. Wypadają jej mleczne zęby, zmienił się kształt jej szczęki, jest za duża na ssanie. Ale, od czasu do czasu, nadal lubi się do mnie przytulić.
Mój syn ma 16 miesięcy, wciąż karmię go piersią chociaż i przy nim początki również nie należały do udanych. Miał krótkie wędzidełko języka, dopiero po podcięciu zaczął prawidłowo ssać. Przezwyciężyliśmy najgorsze. Dzisiaj nie mam problemów z tym, aby go karmić w miejscach publicznych. Córkę też karmiłam w restauracjach, centrach handlowych, ale tylko do trzeciego roku życia. Potem czułam, że ludzie dziwnie się na mnie patrzą, krępowała mnie ta sytuacja. Ale syna będę karmić w miejscach publicznych, nawet jak będzie miał więcej niż trzy lata. Przy drugim dziecku jestem pewniejsza siebie. Moja rada dla innych karmiących mam? Nie przejmuj się tym, co mówią inni, ich zdanie nie ma znaczenia.

Jo: moja mama jest dla mnie wielkim wsparciem

kpkp fot; Suzie Balek, "What Does Breastfeeding Look Like?"

 - Kocham karmienie piersią i jestem szczęśliwa, że udało mi się odkarmić dwóch moich synków bez większych problemów. Czasami bolały piersi, bywały dni, które spędziłam z dzieckiem przy piersi, właściwie nie wstając z sofy. Ale warto było. Wiem też że bardzo pomogło mi wsparcie, które otrzymałam od mojej mamy. Karmiła piersią mnie i moich braci. Po pierwszym porodzie w szpitalu czułam się bardzo samotna, nie wiedziałam wówczas co robić. Miałam to szczęście, że syn świetnie sobie radził z ssaniem i udało nam się szybko osiągnąć harmonię.

Kathryn: karmi piersią, bo tak sobie wyobraża idealne macierzyństwo

karmienie piersiąkarmienie piersią fot: Suzie Blake, "What Does Breastfeeding Look Like?"

 - Nie jestem miłośniczką karmienia piersią, ale robię to dla mojego dziecka. Łatwo jest podać butelkę, kiedy dziecko płacze, jest znudzone, budzi się w środku nocy. Nie chciałam jednak tego robić, wolę karmić piersią, bo to pasuje do mojego wyobrażenia o macierzyństwie. Nie lubię karmić córki w miejscach publicznych. Głównie dlatego, że jest bardzo żywą dziewczynką i podczas jedzenia ciągnie mnie za bluzkę odkrywając więcej ciała niżbym sobie tego życzyła. Początkowo planowałam, że będę karmiła przez pierwszy rok życia córki. Dzisiaj córka ma 16 miesięcy, a ja nadal karmię. A co najważniejsze, nikt z mojego otoczenia nie komentuje tego, co robię ze swoimi piersiami i z dzieckiem. Jeśli miałabym coś doradzić innym mamom, to może to, aby robiły to, co wydaje im się dobre dla nich i dla ich dzieci.

Lisa: urodziła córkę 10 tygodni przed terminem

karmienie piersiąkarmienie piersią fot: Suzie Blake, "What Does Breastfeeding Look Like?"

Ella jest moją drugą córka. Przy pierwszej, jeszcze w ciąży, myślałam, że jak coś pójdzie nie tak z karmieniem, to nie będę miała problemów z tym, aby podać jej mieszankę. Ale życie napisało inny scenariusz. Córka urodziła się 10 tygodni przed terminem. W szpitalu dostałam olbrzymie wsparcie od personelu, wszyscy pomagali mi utrzymać laktacje, naturalne karmienie wcześniaczki stało się dla mniej priorytetem. W efekcie karmiłam Gracie do czwartego roku życia. Kiedy urodziła się Ella, nawet przez chwilę nie zastanawiałam się na tym jak będą ja karmiła. To było oczywiste, że naturalnie.

Tahnia: karmi piersią, bo tak nakazuje Koran

karmienie piersiąkarmienie piersią fot: Suzie Blake, "What Does Breastfeeding Look Like?"

 - Wychowałam się w rodzinie, w której karmienie piersią jest tradycją od pokoleń. Moja mama karmiła naturalnie mnie i czwórkę mojego rodzeństwa. Kiedy sama zostałam mamą, było dla mnie oczywiste, że będę karmiła. Jestem muzułmanką, w mojej kulturze karmienie piersią jest wyrazem miłości do boga. Koran mówi, aby matki karmiły piersią przez pierwsze dwa lata życia dziecka i wymaga tego, aby w tym czasie, ojciec dziecka zapewnił matce karmiącej wyżywienie, ubrania etc. (Koran, 2: 233) Podoba mi się też to, że WHO i UNICEF zachęca mamy, aby karmiły swoje dzieci piersią przynajmniej do drugiego roku życia.

                                                     Zobacz galerię zdjęć

Cytowane wypowiedzi fotografowanych mam pochodzą z bloga artystki What Does Breastfeeding look Like?

Więcej o pracach Suzie Blake na: www.suzieblake.com, Facebook, Instagram

Więcej o:
Copyright © Agora SA