Dziesiąty miesiąc

Dziesięciomiesięczny niemowlak nie tylko sam siada, ale też wstaje! I nie potrzebuje do tego niczyjej pomocy. No, może z wyjątkiem nogi od stołu.

Wprawdzie ciężka pupa zdaje się jeszcze marzyć o spotkaniu z podłogą, ale reszta aż rwie się do pionu. Nic dziwnego, to przecież otwiera przed małym człowiekiem zupełnie nowe perspektywy. Wreszcie może zobaczyć, co mama ukrywa na trzeciej półce w regale (dwie niższe ma już pod kontrolą od co najmniej dwóch miesięcy). Gdy już zaspokoi ciekawość, najczęściej zamiast z powrotem usiąść, wyrusza w drogę. Na razie stąpa ostrożnie, boczkiem i mocno trzymając się mebli, a gdy traci oparcie, schodzi do parteru i resztę dystansu pokonuje na czworakach, ale to przecież dopiero początki. Za kilka miesięcy, gdy poczuje się pewniej, na serio wyruszy w drogę.

Na razie najbardziej podoba mu się przemieszczanie się za pomocą ruchomej podpory, czyli rąk mamy. Gdy go tak prowadzisz, kroczy dumnie niczym paw.

A może twoje dziecko jeszcze nie próbuje wstawać, nie mówiąc już o chodzeniu? Nie martw się. Ma na to czas. Wiele maluchów w tym wieku porusza się wyłącznie na czworakach, a pierwsze kroki przy meblach stawia dopiero w 11., a nawet 12. miesiącu życia. Najlepsze, co możesz zrobić, to dać niemowlęciu możliwość swobodnego raczkowania, turlania się i baraszkowania po podłodze. I wykazać cierpliwość.

Umiejętności niemowlaka: Ciekawskie paluszki

Rączki malca są coraz sprawniejsze. Z łatwością wyjmuje zabawki z pudełka, przekłada klocki z kubełka do kubełka, pociąga samochodzik za sznurek. Bardzo lubi wkładać paluszki do różnych otworów. Na wszelki wypadek zabezpiecz więc kontakty zaślepkami.

W czasie zabawy dziecko zwraca teraz największą uwagę na szczegóły. Interesują je napy przy bluzeczce, gumki na spodzie skarpetek, metki w pluszakach. Uwielbia bawić się frędzlami przy zasłonach, guzikami naszytymi na kanapę i wtyczką od odkurzacza. Fascynuje je wszystko, co małe - guziki, koraliki, okruszki. Nie spuszczaj go z oka, bo wystarczy chwila nieuwagi i może je włożyć do buzi i się zadławić.

Jeśli chcesz kupić dziecku nową zabawkę, najlepiej wybierz taką, w której jest dużo kolorowych przycisków, guziczków, pokręteł. Będzie je z lubością przyciskało, przesuwało i obracało.

Zabawa we dwoje

Maluch to już nie ta sama gapa co parę miesięcy temu. Teraz potrafi błyskawicznie znaleźć zabawkę, którą schowałaś na jego oczach. Z satysfakcją wyciąga grzechotkę z twojej kieszeni, ściąga kocyk z przykrytego nim misia, zdejmuje odwrócone do góry dnem pudełko kryjące klocki. Gdy potoczysz w jego kierunku piłkę, próbuje ją odepchnąć w twoją stronę.

Bardzo podoba mu się zabawa w berka na czworakach. Ale powiedzmy od razu - jeśli wybierzesz tę samą technikę, raczej nie masz z nim szans. To zresztą właśnie bawi go najbardziej.

Możesz urządzić domowy teatrzyk. Schowaj się za fotelem i użycz swojego głosu pluszowemu pieskowi albo gumowemu króliczkowi. Mały widz będzie zachwycony. Tylko pamiętaj, że w jego wieku pięć minut spektaklu to absolutne maksimum.

Czas na rozmowę

Dziesięciomiesięczne niemowlę rozumie zadziwiająco dużo, pod warunkiem że dużo z nim rozmawiasz. Maluch potrafi teraz godzinami gaworzyć, zabawnie modulując głos. Posłuchaj go uważnie, a rozróżnisz wyraźne pytania, okrzyki i pełne przekonania stwierdzenia. Niekiedy może nawet paść pierwsze prawdziwe słowo. Najczęściej ku radości rodziców jest to "mama" lub "tata". Zdarza się jednak, że zaszczytu dostępuje np. lala. Wkrótce każda codzienna czynność będzie miała w języku twojego dziecka swoją nazwę. Nie zdziw się tylko, jeśli np. jedzenie to wcale nie będzie "am, am" ani "papu", tylko "em" albo "niam".

Oglądajcie razem książeczki. Pokazuj maluchowi obrazki i nazywaj je ("To jest dom", "To jest kot", "To jest auto"), a następnie poproś go, by wskazał paluszkiem dom, kota, auto.

Staraj się popierać proste polecenia gestem, np. wyciągnij rękę i powiedz: "Daj". Dziecku łatwiej będzie zrozumieć, o co ci chodzi. Powtarzaj te same sformułowania w tych samych sytuacjach. Gdy ubierasz malucha, mów: "Włóż rączkę", "A teraz zapniemy guziki", "Jeszcze tylko czapka". Gdy szykujesz mu popołudniowy posiłek, powiedz: "Czas na obiad". W miarę możliwości nie używaj zdrobnień i zbyt złożonych zdań.

Większość maluchów w tym wieku rozumie już spokojne, ale stanowcze: "Nie wolno" czy "Nie ruszaj!". Ale uwaga, rozumie to nie znaczy, że usłucha. Słysząc zakaz, dziecko najczęściej tylko na chwilę przerywa to, co robi, by zaraz znów spróbować. Da ci to jednak czas na interwencję, np. odsunięcie szklanki z gorącą herbatą z brzegu stołu.

Dieta niemowlaka: Nowości na talerzu

Warto zacząć serwować dziecku prawdziwy obiad złożony z dwóch dań. Najpierw bardziej rozrzedzona zupa, a potem jarzynka z dodatkiem gotowanego mięsa. Jeśli dla malucha to za dużo, rozłóż posiłek w czasie, np. zupę podaj mu o godzinie 12, a drugie danie o 14, w zależności od waszego rozkładu dnia - już po drzemce albo po spacerze.

Nareszcie możesz wprowadzić do diety produkty zawierające gluten (kasze, kluski, pieczywo) i całe bogactwo warzyw - awokado, bakłażany, świeże ogórki, paprykę, rzodkiew, soję, pomidory, fasolę, bób, ogórek kiszony, kapustę kiszoną oraz kiełki soczewicy, soi, słonecznika, lucerny i rzodkiewki. Dużo nowości również wśród owoców. Możesz już podawać maluchowi borówki, żurawinę, poziomki, truskawki, pasiflorę, papaję i ananas. Te ostatnie znajdziesz w gotowych deserkach dla starszych niemowląt. Oczywiście tak jak z każdą nowinką trzeba postępować ostrożnie i najpierw serwować ją w niewielkich ilościach, uważnie obserwując reakcję dziecka. Jeżeli zauważysz jakiekolwiek objawy uczulenia (wysypkę, zaczerwienienie za uchem lub na płatku usznym, ból brzuszka, luźne stolce lub przeciwnie obstrukcję), przestań podawać podejrzaną potrawę. Gdy wszystko wróci do normy, za kilka tygodni znów możesz spróbować.

Więcej o:
Copyright © Agora SA