Karmienie piersią - pomocne akcesoria

Mleka kobiecego nie trzeba kupować, przygotowywać ani podgrzewać, a naturalne opakowanie nie potrzebuje sterylizacji. Karmienie piersią to najtańszy sposób karmienia niemowląt. Czy wymaga ono jakichś dodatkowych akcesoriów?

Rodzice spodziewający się pierwszego dziecka są jak rozemocjonowani pierwszoklasiści, kompletujący swoją pierwszą szkolną wyprawkę Długopis z pozytywką, linijka z podświetlaczem, zeszyt z okładką 3D - zdaniem pierwszaka wszystko się przyda! Przyszłym rodzicom także towarzyszą wielkie emocje. W sklepach można znaleźć gotowe wyprawki dla noworodków zawierające przedmioty określane jako niezbędne, choć bez wielu z nich spokojnie można się obejść. Ile z tych przedmiotów to rzeczywiście absolutna konieczność, by z powodzeniem karmić piersią? Sprawdźcie sami.

Laktator

Sprzęt dla jednych nieodzowny, dla drugich całkowicie zbędny. Nie warto kupować go na "wszelki wypadek". Na pewno nie jest potrzebny do wywołania laktacji tuż po porodzie, nawet po cesarskim cięciu, ponieważ u wszystkich kobiet produkcja mleka rusza już w 16. tygodniu ciąży. Po porodzie wystarczy jak najszybciej przystawić noworodka do piersi, by ssanie pobudziło wypływ mleka. Na początku zawsze jest go mało i wcale nie potrzeba więcej!

Gdy w 3.-4. dobie nawał mleczny rozsadza piersi, laktator nie powinien wyręczać dziecka w ściąganiu mleka, bo może to doprowadzić do sporej nadprodukcji. A jeżeli noworodkowi trudno będzie uchwycić brodawkę nabrzmiałej piersi, wystarczy ręcznie odciągnąć niewielką ilość pokarmu, by pierś zmiękczyć.

Laktator przyda się natomiast tym mamom, które w pierwszym półroczu życia dziecka planują powrót do pracy lub muszą rozstać się z niemowlęciem na kilka dni z powodu wyjazdu czy pobytu w szpitalu. Potrzebny jest też mamom wcześniaków nie radzących sobie ze ssaniem piersi - w takiej sytuacji laktator pomoże podtrzymać laktację i regularnie karmić dziecko maminym mlekiem. Nie będzie jednak niezbędny wracającej do pracy mamie starszego niemowlęcia, które w czasie jej nieobecności zje po prostu zupę, drugie danie i owocowy deser. Piersi szybko dostosują się do nowych pór karmienia i stopniowo zmniejszą produkcję mleka w godzinach pracy.

Torebki do zamrażania pokarmu

Spokojnie można się bez nich obejść. Po pierwsze: tylko niektóre mamy muszą magazynować swój pokarm. Po drugie: nawet jeśli to rzeczywiście potrzebne, wcale nie trzeba do tego celu używać specjalnych torebek do zamrażania pokarmu, które są zwykle drogie. Do przechowywania kobiecego mleka w zamrażarce wystarczą szczelnie zamykane pojemniki przeznaczone do kontaktu z żywnością oraz niską i wysoką temperaturą.

Butelki

Dziecku karmionemu tylko piersią przez pierwsze pół roku nie potrzeba nic prócz mleka mamy. Nie trzeba go dopajać ani dokarmiać. A gdy przyjdzie czas na rozszerzanie diety, najlepiej od razu przyzwyczajać malucha do łyżeczki i kubeczka. Ku- beczkiem można karmić nawet najmłodsze niemowlęta, którym mleko mamy podaje np. tata. To nawet lepsze niż butelka, ponieważ nie przyzwyczaja malucha do łatwiejszego sposobu ssania.

Podgrzewacz do butelek

Jak wiadomo, mleko w piersi ma zawsze idealną temperaturę Po odciągnięciu nie trzeba go podgrzewać przed podaniem, nawet jeśli stało przez jakiś czas w temperaturze pokojowej. Ogrzać należy jedynie to, które było przechowywane w chłodziarce lub zostało właśnie rozmrożone. Takie mleko podgrzewamy w tzw. kąpieli wodnej (to znaczy wstawiamy mleko w pojemniku do garnka z ciepłą wodą lub po prostu pod strumień ciepłej wody z kranu).

Sterylizator

Nazwa "sterylizator" jest niezupełnie adekwatna do funkcji, jaką spełniają sprzęty tego rodzaju. Lepsze byłoby określenie " wyparzacz", ponieważ dostępne na rynku sterylizatory do butelek i laktatorów osiągają temperaturę rzędu 94-96°C, podczas gdy te szpitalne działają na wyjaławiany sprzęt temperaturą rzędu 110-200°C (w zależności od metody). Ze "sterylizacją" w warunkach domowych świetnie poradzi sobie garnek z wrzącą wodą. Pojemniki do przechowywania pokarmu, naczynia do jego podawania i te części laktatora, które stykają się z pokarmem, trzeba dokładnie umyć po użyciu ciepłą wodą z dodatkiem łagodnego detergentu i przelać wrzątkiem i dopóki dziecko nie skończy pół roku, raz na dobę wygotowywać.

Nakładki (osłonki) na piersi

Producenci polecają je zwłaszcza tym mamom, które cierpią z powodu poranionych brodawek. To częsta przypadłość młodych karmicielek, ale zdarza się głównie na początku mlecznej drogi i szybko mija. Zanim kupisz nakładki, zastanów się, w czym tkwi problem. Może trzeba w trybie pilnym zreformować technikę ssania? Warto wtedy spotkać się z rzetelnym doradcą laktacyjnym, a przede wszystkim wyleczyć "ranne" brodawki. Osłonki są nie tylko niekonieczne, ale właściwie niewskazane, ponieważ mogą zaburzać prawidłowe ssanie.

Poduszka do karmienia

Możesz tak nazwać każdą poduszkę, którą masz w domu, a która ułatwi ci wygodne ulokowanie się z maluchem przy piersi. Niektóre mamy potrzebują pięciu poduszek, inne jednej, a są i takie, którym każda poduszka tylko przeszkadza. Wiele zależy od pozycji przy karmieniu. Jeśli lubisz urządzać smykowi mleczne uczty na leżąco, specjalna poduszka do karmienia w ogóle ci się nie przyda.

Specjalna bielizna

Oto rzecz przydatna, wręcz niezbędna! Biustonosze lub specjalne koszulki (zwykle z rozpinaną od góry miseczką) bardzo ułatwiają sprawne przystawienie dziecka do piersi. Zakup nowych staników nie ominie raczej żadnej mamy - piersi już w ciąży zmieniają zwykle swój rozmiar, a po porodzie biust znów się zmienia. Specjalny biustonosz do karmienia piersią to nie fanaberia, lecz rzeczywista potrzeba.

Przekonanie i wsparcie

Nawet najwspanialsze gadżety poprawiające komfort karmienia piersią nie pomogą, jeśli kobieta nie będzie przekonana, że chce karmić naturalnie i że naprawdę warto to robić. Potrzebne jest także wsparcie najbliższych. Tata oseska musi wiedzieć, jak ważne dla dziecka jest mleko mamy i owa specyficzna bliskość, którą daje karmienie piersią, wspierać ją, gdy pojawią się problemy, i brać w obronę przed sceptyczną babcią czy ciocią, które odradzają "głodzenie" dziecka chowanego tylko na maminym mleku. A co do nęcących akcesoriów laktacyjnych - mogą się czasem przydać, ale nie w nich kryje się tajemnica udanego karmienia piersią.

Ku pokrzepieniu

Jest kilka książek, do których warto zajrzeć, by dowiedzieć się więcej o karmieniu piersią. Wspaniale, z pasją napisana jest "Sztuka karmienia piersią" (La Leche League International, wyd. Media Rodzina). Godne polecenia są książki Magdaleny Nehring-Gugulskiej "Warto karmić piersią" (wyd. Medela) i Malwiny i Janusza Okrzesików "Piersią spoko" (wyd. Fides). Cennym źródłem informacji jest także forum "Karmienie piersią" (edziecko.pl).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.