Zimowy spacer z dzieckiem

Wyjście na dwór to obowiązkowy punkt dnia - słyszycie zewsząd. Tymczasem w zimne, wilgotne dni nie zawsze jest to przyjemne. Jak polubić spacery z dzieckiem?

Codzienny pobyt na świeżym powietrzu wychodzi dziecku na zdrowie. Organizm dostaje wtedy zastrzyk tlenu i trenuje układ odpornościowy. W czasie spaceru maluch otrzymuje też dawkę naturalnej witaminy D syntetyzowanej pod wpływem promieni słonecznych (nawet tych przesianych przez chmury). Pediatrzy podkreślają więc, że niemowlę powinno przebywać na świeżym powietrzu co najmniej godzinę, a najlepiej 2-3 godziny dziennie. Ze spaceru zwalnia nas jedynie silny wiatr, ulewa i duży mróz (poniżej -10°C) lub wyjątkowy upał.

Już słyszę westchnienie wszystkich zmarzluchów, dla których codzienny spacer z dzieckiem w chłodne dni to prawdziwa katorga, i tych, których dreptanie wciąż tymi samymi ścieżkami zwyczajnie nudzi. Spokojnie, kochani, pobyt malucha na świeżym powietrzu wcale nie musi oznaczać wyjścia z domu ani też kojarzyć się z nudą.

Werandowanie

Czasem możecie urządzić dziecku werandowanie. Jeśli maluch ma mniej niż pół roku i macie ogródek, taras czy choćby balkon, sprawa jest prosta. W porze drzemki pakujecie ubrane jak na spacer niemowlę do wózka, chwilę bujacie, by ułatwić dziecku zaśnięcie - i gotowe. Możecie spokojnie wrócić do ciepłego mieszkania, musicie tylko zachować czujność. Gdy zauważycie, że "spacerowicz" zaczyna się kręcić, trzeba pomóc mu wrócić w objęcia Morfeusza lub zakończyć werandowanie.

Jeśli nie macie balkonu, możecie urządzić werandowanie w pokoju. Wystarczy ustawić wózek przy szeroko otwartym oknie.

Miłe urozmaicenie

Niestety, werandowanie nie sprawdzi się ze starszym niemowlęciem, które na dworze nie zasypia już jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, tylko rozgląda się z ciekawością dookoła. Wszystko jest dla niego interesujące: skrzypienie śniegu pod kołami wózka, widok oszronionych drzew, szczekanie psa, krzyki bawiących się na placu zabaw dzieci. Tego, niestety, raczej nie ma na balkonie. Poza tym starsze niemowlę jest już zbyt ruchliwe, by można je było zostawić same w wózku, nawet przypięte szelkami czy pasami.

Na szczęście spacer z ciekawym świata maluchem nie jest już tak nużący. Zwłaszcza jeśli będziemy go sobie urozmaicać. Od czasu do czasu można zmienić trasę wędrówki i udać się do nieco dalej położonego parku, a nawet do lasu czy ogrodu zoologicznego. Albo zamiast w wózku zabrać dziecko w chuście lub nosidełku. W ten sposób można wejść tam, gdzie wózkiem wjechać się nie da. Wspiąć się stromą ścieżką pod górkę, przejść wąskim przesmykiem między drzewami, pokonać wysokie schody prowadzące na kładkę nad stawem. Wybierając się na spacer z niemowlęciem w chuście czy nosidle, warto się nieco lżej ubrać. Ubranie dziecka zależy od tego, czy osłaniamy je dodatkowo swoją kurtką, czy nie. Koniecznie trzeba zadbać o dobre zabezpieczenie dłoni i stópek niemowlęcia - dość szybko marzną. Warto je od czasu do czasu rozgrzać w swoich dłoniach.

Ostra jazda

Jeśli niemowlę dorosło już do tego, by przesiąść się do spacerówki (w domu nawet nie podtrzymywane pewnie siedzi), warto rozważyć kupno sportowego, dobrze amortyzowanego wózka na trzech dużych kołach, z którym rodzic może biegać lub w cieplejsze dni jeździć na rolkach. Dla mamy czy taty to znakomity sposób nie tylko na odpędzenie spacerowej nudy, ale także na popracowanie nad kondycją i smukłą sylwetką. A dla malucha - świetna zabawa. Wybierając się na taki sportowy "spacer", trzeba pamiętać o prawidłowym zapięciu dziecka w pasy bezpieczeństwa, sprawdzeniu ręcznego hamulca i założeniu na przegub krótkiej linki zabezpieczającej (nawet gdybyśmy na moment puścili rączkę wózka, pojazd nam nie ucieknie). Bardzo ważne też, by założyć niezbyt grube ubranie pozwalające skórze oddychać, dobre rękawiczki i lekkie, wygodne buty do biegania o nieślizgającej się podeszwie, Wszystko w porządku? W takim razie: Do biegu! Gotowi? Start!

Ubranie dziecka na zimowy spacer

Niezależnie od tego, czy wychodzicie z dzieckiem z domu, czy też werandujecie je, ubierzcie je odpowiednio, najlepiej "na cebulkę", i posmarujcie mu buzię kremem ochronnym z filtrem. Co jakiś czas sprawdźcie, czy malcowi nie jest zbyt gorąco lub za zimno, dotykając jego karku. Jeśli jest ciepły, wszystko w porządku. Jeśli gorący i spocony, trzeba odkryć kocyk lub rozpiąć śpiworek. Jeśli zimny, należy sięgnąć po dodatkową warstwę, która ogrzeje dziecko.

Więcej o:
Copyright © Agora SA