Letnie dziecięce dolegliwości

W czasie wakacji dzieci rzadko chorują, prawdopodobnie więc wasz pierwszy rodzinny urlop przebiegnie bez zakłóceń. Gdyby jednak maluch źle się poczuł, powinniście wiedzieć, co robić.

Zmęczeni opieką nad niemowlęciem i nawałem codziennych obowiązków nie możecie doczekać się pierwszych rodzinnych wakacji. Planując wyjazd z tak małym dzieckiem, warto jednak pamiętać, że dziecko musi się zaaklimatyzować w nowym miejscu, a to trwa około dwóch tygodni. Krótki, kilkudniowy wypad z niemowlęciem i związana z nim zmiana klimatu może przynieść maluchowi i jego zdrowiu więcej szkody niż pożytku. Dlatego, zdaniem pediatrów, z małym dzieckiem warto wyjeżdżać na dłużej - minimum na dwa tygodnie.

Dobrze jest też zdawać sobie sprawę z tego, że maluchy źle znoszą wszelkie zmiany i odstępstwa od codziennej rutyny. A na wakacjach przecież wszystko jest nowe. Inaczej wygląda pokój, w którym malec śpi. Inaczej przebiega kąpiel i spacer. Inny jest cały rozkład dnia. Niemowlę może więc początkowo być marudne, płaczliwe, mieć problemy z zasypianiem, gorszy apetyt. Na szczęście po kilku dniach, gdy malec oswoi się już z nowymi warunkami, jego samopoczucie się poprawia.

No i warto wziąć pod uwagę, że organizm niemowlęcia jest mniej odporny niż rodziców czy starszego rodzeństwa. Trzeba więc zadbać o zdrowie malucha. A jeśli dziecko źle się poczuje, ważne, by umieć mu pomóc.

Gorączka

Najczęściej zwiastuje infekcję. Bywa jednak także objawem przegrzania (o co latem dość łatwo).

U niemowląt podwyższona temperatura niekiedy pojawia się także po długim płaczu, wysiłku, w czasie ząbkowania (ośrodek termoregulacji u takich maluchów nie jest jeszcze w pełni dojrzały).

O gorączce mówimy, gdy temperatura ciała dziecka wynosi 38°C (mierzona w pupie 38,5°C) lub więcej. Wtedy trzeba postarać się ją szybko obniżyć.

Co robić?

Jeśli maluch poza podwyższoną temperaturą wydaje się zupełnie zdrowy, przenieście go w chłodne miejsce i nieco rozbierzcie. Po półgodzinie zmierzcie mu jeszcze raz temperaturę. Bardzo możliwe, że problem sam zniknie.

Jeśli gorączka nie spada, podajcie dziecku lek przeciwgorączkowy. Niemowlętom w pierwszej kolejności podaje się preparaty z paracetamolem, w drugiej te z ibuprofenem (można go podawać dopiero po ukończeniu 3. miesiąca życia). Ubierzcie dziecko lekko i nie przykrywajcie go kocykiem.

Dawajcie maluchowi dużo pić (gorączka sprzyja niebezpiecznemu odwodnieniu organizmu). Temperatura powinna zacząć spadać najpóźniej godzinę po podaniu leku. Nie czekajcie z podaniem kolejnej dawki, aż znów wzrośnie. Leki przeciwgorączkowe należy podawać w równych odstępach czasu (paracetamol co 4-6 godzin, ibuprofen do 6-8 godzin). Informację o dawce znajdziecie w dołączonej do opakowania ulotce.

Jeśli temperatura mimo podawania leku przeciwgorączkowych nie spada albo malec ma inne objawy infekcji (kaszel, katar, biegunkę, wymioty, wysypkę...), zapytajcie swoich gospodarzy lub farmaceutę w najbliższej aptece, gdzie w okolicy przyjmuje pediatra, i koniecznie idźcie do niego z dzieckiem.

Odparzenie

Podobnie jak inne podrażnienia skóry, w gorące letnie dni przytrafia się częściej niż w chłodniejsze pory roku.

By mu zapobiec, zakładajcie dziecku dobrej jakości chłonne pieluszki. I pamiętajcie, by regularnie je zmieniać. Przewijajcie malucha nie rzadziej niż co trzy godziny i zawsze po zrobieniu kupki.

Pamiętajcie o dokładnym myciu i osuszaniu pupy i okolic intymnych, a także o stosowaniu kremu przeciw podrażnieniom.

Starajcie się często wietrzyć pupę dziecka, ale nie róbcie tego na plaży. Piasek, może tylko podrażnić delikatną skórę w okolicach intymnych. Na plaży niemowlę powinno być ubrane w pieluszkę i przewiewne spodenki (dla ochrony przed słońcem przyda się też T-shirt). Co jakiś czas warto sprawdzić, czy piasek nie przedostał się pod pieluszkę i, jeśli trzeba, przewinąć dziecko.

Co robić?

Jeśli mimo wszystko na pupie dziecka pojawi się odparzenie, starajcie się jeszcze częściej wietrzyć podrażnioną skórę. W pokoju róbcie to przy okazji każdego przewijania. Po umyciu i osuszeniu pupy pozwólcie maluchowi przez kilka minut pofikać na golasa. Gdy wybierzecie się na łąkę czy do ogrodu, obok dużego koca rozłóżcie flanelową lub tetrową pieluszkę i ułóżcie na niej rozebrane dziecko, najlepiej na brzuszku.

Przed założeniem czystej pieluchy po-smarujcie pupę malca silniej działającą maścią na odparzenia. Jeśli macie możliwość kąpania niemowlęcia w wanience lub w misce, wsypcie do wody garść mąki ziemniaczanej. Taka kąpiel działa kojąco na podrażnioną skórę.

Biegunka

Zazwyczaj jej przyczyną jest infekcja przewodu pokarmowego. Częściej wirusowa niż bakteryjna.

U niemowląt może też towarzyszyć innym infekcjom (lub poprzedzać je), np. zapaleniu ucha, anginie, wirusowym infekcjom dróg oddechowych, zakażeniu układu moczowego. Maluch może też zareagować biegunką na jakąś nowinkę w diecie.

Co robić?

Niemowlę karmione piersią trzeba jak najczęściej przystawiać do piersi, by zapobiec odwodnieniu organizmu. Dziecku karmionemu butelką i maluchowi, który jada już stałe pokarmy, należy przez cztery godziny podawać wyłącznie doustne płyny nawadniające lub przegotowaną niskozmineralizowaną wodę mineralną. Serwujcie je chłodne, małymi łykami, ale często. Potem wróćcie do normalnej diety. Jeśli dziecko nie chce jeść, nie zmuszajcie go. Dalej dawajcie mu dużo pić (ale nie soki!) i podawajcie doustnie płyn nawadniający po każdej rzadkiej kupce. Możecie też podać maluchowi preparat zawierający probiotyk. Wspomoże on organizm dziecka w walce z chorobotwórczymi bakteriami.

Pamiętajcie, że biegunka sprzyja odparzeniom. Przewijajcie malca częściej niż zwykle. Po każdej kupce dokładnie myjcie pupę i okolice intymne, delikatnie osuszajcie i smarujcie maścią przeciw odparzeniom.

Jeśli maluch ma mniej niż pół roku lub biegunka jest silna albo towarzyszą jej intensywne wymioty, skonsultujcie się z lekarzem.

Jeżeli pieluszka niemowlęcia od kilku godzin jest sucha, maluch płacze bez łez, ma zapadnięte ciemiączko, wyschnięte wargi, jego skóra jest mniej sprężysta, to znak, że mogło dojść do odwodnienia organizmu. Trzeba natychmiast jechać do najbliższego szpitala. Tam dziecko dostanie kroplówkę, która szybko poprawi jego stan.

Wymioty

Podobnie jak biegunka, zwykle są spowodowane wirusową infekcją przewodu pokarmowego.

U maluchów często towarzyszą innym infekcjom. Ich przyczyną bywa też przejedzenie i (rzadziej) zatrucie pokarmowe.

Co robić?

Dziecko karmione naturalnie należy jak najczęściej przystawiać do piersi. Jeżeli niemowlę jest karmione sztucznie, należy co kilka minut podawać mu zimne picie po łyżeczce. Chodzi o to, żeby nawodnić dziecko, ale nie sprowokować kolejnych wymiotów. Najlepiej podawać maluchowi doustne płyny nawadniające, które uzupełnią utracone w wyniku torsji elektrolity i sole mineralne. Jeśli dziecko nie chce ich pić, podawajcie mu przegotowaną niskozmineralizowaną wodę mineralną.

Skonsultujcie się z miejscowym lekarzem (u tak małych dzieci może szybko dojść do odwodnienia organizmu). Zróbcie to, zwłaszcza jeśli macie wrażenie, że malec zwraca wszystko, co dajecie mu do picia, lub zauważycie w wymiocinach krew albo śluz. Idźcie do pediatry, także jeśli wasze niemowlę ma gorączkę, kaszel, katar lub inne objawy infekcji.

Jeśli zauważycie u dziecka objawy odwodnienia (opisujemy je wyżej), od razu jedźcie do najbliższego szpitala, gdzie malec dostanie kroplówkę.

Użądlenie osy (lub pszczoły)

Jest bolesne, więc trzeba przede wszystkim starać się mu zapobiec. Gdy maluch śpi na świeżym powietrzu, zakładajcie na wózek moskitierę.

Jeśli w oknach waszego pokoju nie ma zabezpieczających przed owadami siatek, pamiętajcie o dokładnym zasłanianiu okien firankami. Nie zostawiajcie na wierzchu jedzenia, które mogłoby przyciągnąć osy. Unikajcie karmienia dziecka na dworze. A jeśli już to robicie, zwracajcie uwagę, czy na łyżeczce lub kubeczku malca nie przysiadł nieproszony gość. Jeżeli dojdzie do ugryzienia, postarajcie się szybko dziecku pomóc.

Co robić?

Przemyjcie miejsce użądlenia wodą. Jeśli żądło jest widoczne, niech jedno z was delikatnie, ale pewnie przytrzyma malca, a drugie spróbuje usunąć żądło pęsetą. Trzeba chwycić je jak najbliżej skóry, a następnie zdecydowanym ruchem pociągnąć do góry. Nie próbujcie wyciskać żądła. To byłoby dla dziecka bolesne i sprawiłoby, że jad by się rozprzestrzenił.

Jeśli żądło nie jest widoczne, przyłóżcie malcowi na bolące miejsce okład z sody oczyszczonej lub altacetu. Możecie też posmarować je specjalnym żelem łagodzącym ból. Jeżeli obrzęk jest bardzo duży, jedźcie z dzieckiem do przychodni.

Uwaga, jeśli malec został użądlony w usta lub w język, trzeba podać mu do picia bardzo zimną wodę i natychmiast jechać do szpitala.

Ugryzienie komara (lub meszki)

Nie jest tak bolesne jak użądlenie osy czy pszczoły, ale także nieprzyjemne. Dlatego należy chronić przed nim dziecko.

Tu także sprawdzają się moskitiery i gęste firanki. Komary nie lubią czerwonego światła - niekiedy wystarczy zainstalowanie czerwonej żarówki czy klosza na lampę, by omijały pokój szerokim łukiem.

Nie wszystkie repelenty nadają się dla małych dzieci. Lepiej nie używać w pokoju, w którym śpi niemowlę, włączanych do prądu urządzeń ze środkiem odstraszającym komary. Działają one zbyt silnie i przenikają do wody. Zapytajcie w aptece o preparat, który można stosować u niemowląt. Smarując malucha, omijajcie okolice ust i dłonie (niemowlę często wkłada je do buzi).

Meszki odstrasza także zapach wanilii. Możecie posmarować ubranka i wózek dziecka olejkiem waniliowym (zwykłym, dostępnym w sklepach spożywczych).

Co robić?

Niestety, nawet najlepsze środki zapobiegawcze czasem nie wystarczą. Jeśli malca ugryzie komar lub meszka, posmarujcie bolące i swędzące miejsce żelem łagodzącym ból lub przyłóżcie tam zimny okład.

Jeśli miejsce ugryzienia jest bardzo spuchnięte i zaognione, idźcie z maluchem do przychodni. Lekarz przepisze dziecku lek, który złagodzi reakcję alergiczną.

Bagaż podręczny

Wyjeżdżając na urlop, zebierzcie ze sobą książeczkę zdrowia dziecka, apteczkę z niezbędnymi lekami i akcesoriami dla dziecka. Powinny się w niej znaleźć:

termometr i odpowiedni do wieku dziecka środek obniżający gorączkę z paracetamolem lub ibuprofenem;

probiotyk pomagający przy biegunkach i innych problemach z brzuszkiem (taki, którego nie trzeba trzymać w lodówce);

soda oczyszczona lub altacet do okładów po użądleniach;

żel łagodzący ból i świąd po ukąszeniach komarów i meszek;

sól fizjologiczna i aspirator wydzieliny z nosa pomocne przy katarze;

jałowe gaziki, środek odkażający zranienia oraz plastry z opatrunkiem.

Konsultacja: dr hab. Piotr Albrecht

Więcej o:
Copyright © Agora SA