Niania, żłobek, opiekun dzienny czy klubik?

Zdecydowałaś się wrócić do pracy i teraz zastanawiacie się nad tym, kto będzie opiekował się waszym dzieckiem? Może zatrudnić nianię? A może oddać dziecko do żłobek?. By pomóc wam w podjęciu najlepszej możliwej decyzji, przygotowaliśmy przewodnik po formach opieki nad małym dzieckiem w Polsce.

Koniec urlopu rodzicielskiego to trudny moment. Dla mamy, dla dziecka, w sumie dla całej rodziny. Jak zorganizować opiekę nad maluchem, jak zapewnić mu środowisko, w którym będzie bezpieczny, gdzie będzie się rozwijał, zdobywał nowe umiejętności. Świadomość, że zostawiacie dziecko w dobrych rękach, pomoże wam w spokojnym powrocie do pracy.

Niania

Jak pracuje?

Niania zaopiekuje się dzieckiem w dogodnych dla nas godzinach. Zadba o to, żeby maluch spędzał dzień zgodnie ze swoim rytmem: spał, kiedy jest śpiący, spacerował, kiedy ma na to ochotę, jadł to, co lubi i wtedy, gdy jest głodny. Można się z nią umówić, że ugotuje i poda dziecku posiłek. Nawet gdy maluch jest chory, nie musicie brać zwolnienia lekarskiego, by zapewnić mu opiekę.

Szukanie i wybór niani

Znalezienie odpowiedniej osoby nie jest łatwe i zajmuje sporo czasu. Na początek warto zapytać znajomych, rodzinę, sąsiadów korzystających z usług niani - może akurat zwalniają opiekunkę, która świetnie sprawdziła się u nich w domu. Warto też zwrócić się do agencji opiekunek albo szukać odpowiedniej kandydatki na portalach tematycznych, np. niania.pl.

Niania przede wszystkim powinna być zdrowa. Każdy rodzic wie, ile trzeba sił, by zajmować się dzieckiem. A co z odwiecznym dylematem: studentka czy pani po czterdziestce? Młode dziewczyny mogą mieć więcej zapału i czasem lepsze przygotowanie teoretyczne, jeśli np. studiują pedagogikę. Z kolei starsze panie są doświadczone, ale bywają też przywiązane do swoich pomysłów dotyczących wychowania, nie zawsze zgodnych z naszymi. Jest też sporo kobiet młodych i w średnim wieku, które traktują opiekę nad dziećmi jako swoją normalną pracę i mają zarejestrowaną działalność gospodarczą w tej dziedzinie.

W czasie rozmowy z kandydatką

na opiekunkę warto dowiedzieć się, jak ewentualna niania zareaguje na określone sytuacje, jak się wysławia, czy pali papierosy, co myśli o oglądaniu przez dzieci telewizji, jak się odżywia. Warto też sprawdzić referencje niani, jeśli je posiada - nie ma nic złego w tym, że zadzwonimy lub umówimy się z jej poprzednim pracodawcą.

Kwestie organizacyjne

Zakres obowiązków opiekunki musi być jasno określony. Niania ma zapewnić opiekę dziecku, angażować się w zabawy, czytać książeczki, rozmawiać z nim, spędzać dużo czasu na spacerach. Nie warto chyba, żeby sprzątała całe mieszkanie i gotowała dla wszystkich. Lepiej, żeby poświęciła ten czas dziecku. Chyba że dziecko sporo śpi - wtedy można umówić się, że opiekunka w tym czasie zrobi coś dla domu.

Istotne są też wspólne ustalenia dotyczące tego, jak z dzieckiem postępować. Dzięki nim maluch nie dostanie sprzecznych komunikatów, np. niania pozwala oglądać telewizję, a rodzice wprost przeciwnie.

Kolejna ważna kwestia to urlop. Warto już na początku omówić, kiedy niania może go wziąć i jak długo będzie trwał, czy w tym czasie będziecie płacić niani jakieś wynagrodzenie. Trzeba też ustalić, jak rozliczacie się za zakupy, benzynę, nadgodziny.

Ile kosztuje?

Wynagrodzenia opiekunek różnią się w zależności od miast, liczby godzin, trybu pracy. Inaczej chce zarabiać opiekunka, która pracuje na godziny i ma własną firmę, a inaczej taka, która jest zatrudniona na umowę-zlecenie. Większość niań woli pracować w pełnym wymiarze godzin. Tylko około jednej trzeciej szuka pracy dorywczej. Najwięcej zarabiają nianie w Warszawie - tutaj średnia pensja miesięczna to 1892 zł brutto. W pozostałych miastach - 1400-1500 zł brutto (dane serwisu niania.pl).

To jest ważne!

Ten rodzaj indywidualnej opieki jest odpowiedniejszy dla niemowlęcia, niż przebywanie w żłobku. Dziecko pozostaje w otoczeniu, które zna i w którym czuje się bezpiecznie.

Ale:

Opłacenie niani to duży wydatek.

Zatrudniając opiekunkę, wpuszczacie do domu obcą osobę, którą dopiero co poznaliście i nie macie kontroli nad tym, w jaki sposób zajmuje się dzieckiem.

Niania legalna

Za legalnie zatrudnioną nianię państwo opłaca składki ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne.

Płaci je od pensji minimalnej, która wynosi 1680 zł brutto. Dzięki temu niania może korzystać z opieki lekarskiej i odkłada na emeryturę (może też zdecydować, czy dodatkowo będzie chciała opłacać sobie jeszcze ubezpieczenie chorobowe). Ma też gwarancję stabilnego zatrudnienia, większe poczucie bezpieczeństwa i zabezpieczenie umowy wysokością i pewnym terminem wypłaty wynagrodzenia. W razie utraty pracy może ubiegać się o zasiłek.

Takie rozwiązanie jest też korzystne dla rodziców. Jeżeli niania nie jest legalnie zatrudniona, rodzice niczego od niej nie wyegzekwują, gdyby cokolwiek się stało dziecku pod opieką niani.

Ale uwaga - państwo płaci składki od pensji minimalnej. Jeśli pensja niani jest wyższa, rodzic musi opłacić ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Na szczęście tylko od nadwyżki, ale zawsze są to koszty. Aby skorzystać z tej formy pomocy publicznej, trzeba spełnić kilka warunków wstępnych:

Dziecko:

musi mieć skończone 20 tygodni;

nie może korzystać z innej formy opieki dofinansowanej ze środków publicznych (np. żłobka, opiekuna dziennego albo klubu dziecięcego). Opłacone składki za nianię można dostawać do końca roku szkolnego, w którym dziecko skończy trzy lata. Jeśli nie można mu znaleźć miejsca w przedszkolu albo maluch z innych przyczyn nie może pójść do przedszkola - dopłaty są przedłużone do końca roku szkolnego, w którym maluch ukończy cztery lata.

Rodzice:

oboje muszą pracować. Muszą mieć umowę o pracę, umowę-zlecenie (niestety, umowa o dzieło się nie liczy), prowadzić firmę albo działalność rolniczą. Nie mogą w tym czasie korzystać z urlopów rodzicielskich.

Niania:

może nią być babcia, dziadek, kuzyn, a nawet pełnoletnie rodzeństwo. Opiekunem nie może zostać rodzic, ale może nim być jego partner (nie mąż ani żona);

musi mieć ważne badania sanitarno-epidemiologiczne. Niektóre kliniki oferują pakiety "Zdrowa niania". Jeśli w waszej miejscowości nie ma takich świadczeń, poproście lekarza pierwszego kontaktu o skierowanie. W efekcie przeprowadzonych badań niania otrzymuje orzeczenie lub certyfikat o braku przeciwwskazań do pracy z małymi dziećmi.

Następnie rodzic podpisuje z opiekunką umowę uaktywniającą. Uwaga, to jest umowa cywilnoprawna, a nie umowa o pracę. Musi być w niej zawarte m.in.:

kiedy i jak niania ma się zajmować dzieckiem,

jakie będzie jej wynagrodzenie,

kiedy je będzie otrzymywała,

co należy do jej obowiązków,

na jaki czas umowa zostaje zawarta,

jaki jest sposób rozwiązania umowy.

Następnie wypełnia się formularze i składa deklarację w ZUS. Rodzic zgłasza siebie jako płatnika składek, a nianię jako ubezpieczoną w ciągu siedmiu dni od podpisania umowy z nianią. Pracownicy ZUS służą pomocą w wypełnieniu formularzy. Potem jeszcze co miesiąc trzeba będzie wyliczać składki (które opłaci państwo) i składać dokumenty rozliczeniowe. Zawarcie umowy z nianią wiąże się też z obowiązkiem opłacania podatku dochodowego.

Coś jest dla Was niejasne? Więcej szczegółów poznacie, dzwoniąc pod numer tel. 801 400 400 albo sprawdzając na www.zus.pl

Opiekun dzienny

Jak pracuje?

"Dzienna niania" to forma pośrednia między opieką niani a żłobkiem. Zajmuje się nie jednym, tylko kilkorgiem dzieci (w tym mogą być jego/jej własne). I nie u kogoś, tylko we własnym domu. Dziecko przebywa w warunkach domowych, w małej grupie.

Opiekunowie dzienni nie mogą działać na własną rękę - o ich zatrudnieniu decyduje gmina. Od niedawna opiekunów dziennych mogą zatrudniać też fundacje, stowarzyszenia i instytucje prywatne, ale pozostaje to nadal pod kontrolą gminy.

Osoby te zajmują się maksymalnie piątką dzieci w wieku od 20 tygodni do trzech lat (jeżeli w grupie jest dziecko, które nie ukończyło roku lub wymaga szczególnej opieki - maksymalnie trójką). Mają zapewnić opiekę w warunkach zbliżonych do domowych, ale również przewijać, karmić oraz zajmować się ich rozwojem i edukacją. Jedzenie może być dowożone, ale częściej dzieci jedzą posiłki przygotowane przez opiekuna.

Kwalifikacje

Kandydaci muszą być pełnoletni, niekarani i mieć co najmniej roczne doświadczenie w opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. Jeśli tego doświadczenia nie mają, muszą ukończyć 160-godzinny kurs obejmujący praktykę oraz pierwszą pomoc.

Mniej wymagań stawia się pielęgniarkom, położnym, opiekunkom dziecięcym, nauczycielom wychowania przedszkolnego i edukacji wczesnoszkolnej i pedagogom opiekuńczo-wychowawczym - muszą tylko koniecznie odbyć szkolenie uzupełniające. Zwolniona jest z niego osoba, która pracowała już z dziećmi w wieku do lat 3 przez co najmniej 12 miesięcy bezpośrednio przed podjęciem pracy w charakterze opiekuna.

Zapisy

W pierwszej kolejności trzeba sprawdzić, czy gmina w ogóle taką osobę zatrudnia. Jeśli tak, należy dowiedzieć się o terminy i warunki zgłoszenia dziecka. W każdym miejscu może to wyglądać inaczej. Informacje na temat dziennych opiekunów - zatrudnionych przez gminę oraz przez fundacje, stowarzyszenia i instytucje prywatne - wójt, burmistrz lub prezydent miasta publikuje na stronach internetowych samorządów.

Jeżeli wasza gmina nie zatrudnia żadnego dziennego opiekuna, a jesteście zainteresowani taką formą opieki - zgłoście to!

Ile to kosztuje?

Różnie, w zależności od gminy. W Warszawie opłata wynosi ok. 380 zł za miesiąc (1,78 zł za godzinę, jak w żłobku), a z wyżywieniem - ok. 500 zł. W innych miejscowościach ok. 3 zł za godzinę (tak jest w Krakowie i we Wrocławiu, ale też w Nowym Tomyślu k. Poznania). W Pile zapłacimy 540 zł miesięcznie za 8 godzin dziennie z wyżywieniem. Jeśli dziecko spędza u opiekuna 10 godzin dziennie, opłata wzrasta do 680 zł. Jeśli dziecko jest nieobecne, te dni odlicza się z opłaty. Podobnie jest, gdy opiekun sam bierze wolne. Jego termin musi wcześniej uzgodnić z rodzicami. Istnieje też możliwość zwolnienia od ponoszenia części lub nawet całości opłat za usługi dziennego opiekuna zatrudnianego przez gminę. Warunki takiego zwolnienia określa rada gminy.

To jest ważne!

Mała grupa (w porównaniu ze żłobkiem, a nawet klubikiem dziecięcym) to dla dziecka mniejszy stres i mniejsze ryzyko infekcji.

Czas sprawowania opieki przez opiekuna jest bardziej elastyczny niż w żłobku.

Ale:

Opiekun ma pod opieką kilkoro dzieci. Może być mu trudno np. wychodzić z nimi na spacer.

Żłobek

Jak działa?

Przyjmuje dzieci od 20. tygodnia życia do trzech lat (jeśli dziecko nie dostanie się do przedszkola, może zostać do 4. roku życia). Chyba że będziemy chcieli posłać dziecko do miniżłobka - tam nie ma grup niemowlęcych i wtedy dolna granica wieku to rok.

Żłobki mogą być publiczne lub prywatne. Różnią się liczebnością grup (w prywatnych zwykle są mniejsze), zasadami rekrutacji i opłatami. Liczba dzieci w grupie w żłobkach samorządowych bywa różna: w dużych miastach nawet powyżej dwudziestki, w małych placówkach mniej niż dziesięć.

Lokal, w którym mieści się żłobek, musi mieć co najmniej dwa pomieszczenia, w tym jedno przystosowane do odpoczynku. Maluchami zajmują się wykwalifikowane opiekunki. Jedna przypada na ośmioro dzieci (chyba że dzieci są poniżej roku albo niepełnosprawne: wtedy powinna być jedna opiekunka na pięcioro dzieci).

Wyżywienie jest gotowane na miejscu albo dowożone. Niektóre żłobki publiczne przyjmują dzieci, które wymagają specjalnej diety. W żłobkach prywatnych sugestie żywieniowe rodziców są brane pod uwagę.

Wielu rodziców narzeka, że dzieci nie wychodzą na dwór. Rzeczywiście bywa tak, że maluchy bawią się na powietrzu tylko np. 2-3 razy w tygodniu. O te sprawy warto zapytać, zanim zdecydujemy się na daną placówkę. Opiekunki realizują z maluchami różne programy edukacyjne: Montessori, ruch rozwijający Weroniki Sherborne, ale także rytmikę, umuzykalnienie, zajęcia plastyczne, profilaktykę wad postawy, integrację sensoryczna, a nawet angielski.

Zapisy

Do prywatnego zapisać może się każdy, jeśli są miejsca i jeśli go na to stać.

Do publicznego przyjmuje się dzieci, których rodzice pracują lub się uczą. Wiele samorządów wymaga od rodziców starających się o miejsce dokumentów poświadczających zatrudnienie. Szanse na dostanie się rosną, gdy dziecko jest zameldowane w miejscowości, w której jest żłobek, a rodzic płaci tam podatki. Pierwszeństwo w rekrutacji mają dzieci rodziców samotnych i niepełnosprawnych, dzieci, których rodzeństwo uczęszcza do tego samego żłobka oraz pochodzące z rodzin wielodzietnych.

Systemy rekrutacji różnią się w zależności od gminy. Niektóre, jak Warszawa czy Łódź, prowadzą rekrutację całoroczną. Nie oznacza to, że dostaniemy się, gdy tylko się zapiszemy - na listach oczekujących bywa nawet 200 dzieci. Ale w każdej chwili można się zarejestrować i czekać na miejsce. Gdy okaże się, że coś się zwolniło, wtedy szybko trzeba zanieść do żłobka odpowiednie dokumenty. Ważne też, by raz w roku w określonym dniu potwierdzić, że nadal jesteśmy zainteresowani.

Inne samorządy prowadzą nabór na wzór przedszkolnego. Należy zalogować się w systemie w określonych dniach (zazwyczaj jest to luty albo marzec) i wybrać kilka żłobków. Następnie trzeba postępować zgodnie z harmonogramem i regulaminem - dostarczać potwierdzenia i dokumenty w określonych dniach do danych placówek.

Niezależnie od systemu rekrutacji najwięcej dzieci jest przyjmowanych we wrześniu, kiedy najstarsi odchodzą do przedszkoli. Na pewno warto zapisać dziecko jak najwcześniej: niektórzy rodzice robią to od razu po narodzinach dziecka, jak tylko noworodek dostanie PESEL.

Ile kosztuje?

Odpłatność za żłobek ustala gmina. W Łodzi opłata za miesiąc (z wyżywieniem) wynosi ok. 268 zł. Gdy do żłobka uczęszcza kilkoro dzieci z tej samej rodziny, wtedy za drugie i następne zapłacimy tylko 84 zł. Opłaty miesięczne w innych miastach (z jedzeniem) wynoszą: w Białymstoku 280 zł, w Gdańsku 445 zł, w Krakowie 449 zł, w Warszawie 510 zł.

Dzienne stawki żywieniowe są odliczane, gdy dziecko jest chore.

Opłaty za prywatne placówki też są bardzo różne, w zależności od lokalizacji. W dużych miastach dochodzą do 1700 zł miesięcznie.

To jest ważne!

Żłobki są otwarte długo, nawet 10 godzin dziennie.

Wiele żłobków współpracuje z psychologami. W niektórych opracowano specjalne zasady pobytu dzieci w pierwszych dniach, ułatwiające adaptację dziecka w nowym miejscu.

Ale:

Grupy żłobkowe (szczególnie w placówkach publicznych) bywają bardzo liczne.

Nie jest to rozwiązanie dla dzieci chorowitych. Przebywanie w dużej grupie maluchów sprzyja infekcjom.

Klub dziecięcy

Jak działa?

To miejsce podobne do żłobka. tyle że dla nieco starszych dzieci, które skończyły 1. rok życia. maluchy mogą tu przebywać nie dłużej niż 5 godzin.

Są kluby publiczne i prywatne. pierwsze są zakładane i prowadzone przez gminy, drugie - przez osoby lub instytucje prywatne. zwykle różni je wysokość opłat. obydwa typy podlegają kontroli gminy - muszą spełnić warunki i wymogi, które umożliwią wpis placówki do rejestru żłobków i klubów dziecięcych. samorząd sprawdza też na bieżąco jakość usług świadczonych przez klubik oraz kwalifikacje opiekunów.

W klubie dziećmi zajmują się, podobnie jak w żłobku, wykwalifikowane opiekunki. pracownikom mogą pomagać przeszkoleni wolontariusze, np. rodzice. w klubiku jedna opiekunka może opiekować się maksymalnie 8 dzieci, a gdy w grupie znajduje się dziecko niepełnosprawne lub wymagające szczególnej opieki - maksymalnie 5 dzieci.

Klub dziecięcy musi mieć do dyspozycji przynajmniej jedno pomieszczenie, które powinno być podzielone na podstawowe strefy: jadalnię i sypialnię. chodzi o to, by maluchy miały miejsce, w którym w warunkach higienicznych i komfortowych będą mogły zjeść posiłki lub w spokoju odpocząć. powierzchnia klubu dziecięcego to minimum 16 m2 na 5 dzieci. im maluchów więcej, tym i powierzchnia musi być większa. jeśli klubik znajduje się w bloku, musi być na parterze i mieć co najmniej dwa wyjścia na zewnątrz (jednym może być okno).

Klub nie ma obowiązku zapewnić dzieciom wyżywienia, choć oczywiście często dzieci jedzą tu posiłek, np. dowożony przez firmy cateringowe. można też indywidualnie dogadywać się z opiekunkami, że podadzą dziecku słoiczki czy przyniesione z domu danie.

Zapisy

Jeżeli jesteśmy zainteresowani tą formą opieki, trzeba zawczasu sprawdzić, czy w naszej lub sąsiedniej gminie działa klub dziecięcy, na jakich zasadach i jakie są terminy zapisów.

niezależnie od tego, czy klubik jest prywatny, czy publiczny, musi być wpisany do rejestru żłobków prowadzonego przez gminy. dlatego zawsze najlepiej poprosić o zaświadczenie, które placówka dostaje w momencie wpisu. taki wpis jest gwarancją, że klubik pozostaje pod kontrolą gminy i spełnia wszystkie wymogi, np. lokalowe.

Ile kosztuje?

W placówkach publicznych wysokość opłat ustala rada gminy. Informacje można znaleźć np. w Biuletynie Informacji Publicznej, na stronie internetowej gminy bądź na tablicy ogłoszeń w urzędzie gminy. Rada gminy może również częściowo lub całkowicie zwolnić rodziców od ponoszenia opłat.

Orientacyjne opłaty miesięczne (z wyżywieniem) to 200-300 zł w klubiku publicznym i 500-800 zł w prywatnym.

W razie nieobecności dziecka w klubie dziecięcym (np. z powodu choroby) opłaty za pobyt i wyżywienie są mniejsze.

To jest ważne!

To dobre rozwiązanie dla rodziców pracujących w domu, na niepełny etat, mających wolne zawody.

Klub to placówka bardziej kameralna niż publiczny żłobek.

Ale:

W klubiku dziecko może być nie dłużej niż 5 godzin dziennie.

Konsultacja SYLWIA WANOT, ekspert portalu niania.pl, oraz eksperci z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej

Więcej o:
Copyright © Agora SA